O rety , toż to rzut beretem a moje hiacynty mają dopiero małe listki

A masz je Tu czy Tam
One rosną od zachodu i choć wieje tam dość mocno to jak słonko się oprze do grzeje do późna.
Obok już kwitną

Cebulica Tubergena - cebulica Miszczenki scilla mischtschenkoana

Maju Twoje cebulowe już mocno przyśpieszyły, czyżby te dębowe liście tak je grzały ?
Rośliny mają dobre okrycie na zimę, ale grabienia tych liści współczuję.

U mnie cebulice jeszcze nie kwitną. Czyli cieplej masz!. Kępka imponująca. U mnie rosną wiele lat, ale tak się pięknie nie rozrosły.
Gratuluję pracy w ogrodzie. Ja z doskoku, codziennie trochę, ale mam ochotę tak umęczyć się w ogrodzie.
Ciemierniki piękne i jest szansa na kolejne skoro od Majeczki przytaszczyłaś!

Te cebulice to są resztki, więcej wydałam niż mi zostało. W drugiej kępce mam jakieś niedobitki znalezione, ale schowane pod świerkiem i chyba muszę jednak je wydobyć a tak głeboko siedzą.
Dzisiaj prace pod dachem bo kapie od nocy.

Majka zapytam ile czasu upłynęło do chwili kiedy z sadzonek zakwitły te piękne kwiaty ciemierników/??
może masz zdjęcia sadzonek ,chętnie porównam z moimi.

A te ode mnie wyglądają marnie ale innych nie było . mam nadzieję ,że się u Ciebie "podciągną"

Majka nie pamiętam dokładnie kiedy dostałam te siewki ciemierników, pewnie w maju 2014 lub 2015, byłam wtedy chyba ostatni raz u takiej dawnej znajomej. Rabatę gdzie one rosną robiłam wiosną 2015 i pewnie w tamtym roku je sadziłam, nie były za duże, wykopana kępka malutkich siewek. Zakwitły na pewno w 2016.



Te od Ciebie są świeżo posadzone, część liści obcięłam, ale korzonki miały względne, w tych doniczusiach posiedzą dość długo, będę je dopiero wysadzać do gruntu jesienią.

Ciekawe kiedy zakwitną te małe, też zrobiłam sobie kilka sadzonek .
A te hiacynty kremowe, są po prostu śliczne
U mnie hiacynty niestety, po roku giną i przestałam je kupować.

A to już wiem co dostaniesz mam osobną kępkę tych hiacyntów i jak przekwitną to je wykopię i pewnie wyślę żebyś nie musiała tego wozić
To są białe hiacynty i tak kwitną, 2019

Majeczko no właśnie zchłodnym miejscem to u mnie kiepsko a powyciągać te lilie z woreczków ? Czy wystarczy tylko porozchylać?

Aniu skoro chłodnego miejsca nie masz to może lodówka bo tam też można przechowywać lilie.
Ja swoje dzisiaj trochę przeglądnęłam, trochę zaparowały mi się w tych woreczkach i zaczynam się zastanawiać co z nimi zrobić
Dobrze byłoby je wyciągnąć z tych opakowań, jedne otworzyłam i wyciągnęłam żeby porównać cebule, bo jedno opakowanie nie miało naklejki a z innej lilii była tylko jedna. Cebule całkiem uśpione i takie mogłabym wsadzić do gruntu, ale te dwie w gratisie mają już spory kieł i te chyba posadzę do doniczek.
Jak wsadzisz do doniczek to zawsze możesz schować do domu, a jak posadzisz do gruntu to żeby je okryć w razie mrozu będziesz musiała jechać do Górek, decyzja należy do Ciebie.

edulkot napisał:
Mam je TU i też od strony zachodniej , bo TAM gryzonie miały by używanie , jak się już dobrze rozrosną to spróbuję posadzić w koszykach

Dzisiaj wywiozłam swoją przesłkę na działkę i zostawiłam w altanie. Kilka ma już małe kiełki, ale większość jeszcze uśpiona.
Tak jak u Ciebie te gratisowe cebule z pokażnymi już pędami, wsadziłam je do doniczek.
Czy te gratisowe masz z nazwą ?
Moja jedna Pedara, druga bez nazwy, ale myślę, że też taka sama sądząc po wielkości cebul.

Aniu dwie gratisowe nieopisane, jasne i nie za wielkie, kły mają może 3 cm.
Z zamówionych, a zamawiałam po 2 szt, jedna 'Passion Moon' jest opisana, druga bez naklejki jest prawie identyczna, nawet syna prosiłam żeby je porównał czym się różnią, duże, ciemnobordowe z leciutkim żółtym nalotem na zewnętrznych łuskach. Nauczona doświadczeniem nim je będę sadzić to porobię im zdjęcia, no i oczywiście będę je zaprawiać w zaprawie nasiennej do cebulowych.

piku napisał: Wiesiu no nie wiem czy tradycyjne koszyki do sadzenia zdadzą egzamin, bezpieczniejsze byłyby doniczki, mocne czarne i dość szerokie, wkopane do gruntu równo z ziemią żeby nie wlazły górą. Mnie karczowniki wygryzały dziury od dołu w koszykach, a później nawet w wiaderku po kapuście kiszonej, plastik miękki to dały radę

Maju, wiem, że to naiwne pytanie, ale mogłabyś opsać jak zaprawiasz?

Aniu nie wiem czy chcesz stosować chemię bo to jest zaprawa przeciw chorobom grzybowym. Można zaprawiać właściwie na różne sposoby: na sucho w zaprawach chemicznych czy naturalnie w mączce bazaltowej. Na mokro w różnych roztworach: nadmanganianu potasu, Bioczosu z mydłem potasowym.
Najlepiej wpisz w wyszukiwarce "zaprawianie cebul kwiatowych" albo "zaprawianie cebul lilii" to Ci sporo stron wyskoczy.
Wstawię taki link chyba blog ale tu pisze o chemii do zaprawiania. Jest jeszcze Biohumus VIT oparty na biohumusie.
Jest tyle sposobów że nie wiem czy Ci pomogłam

Karczownik to straszna sprawa.
Jak na razie nie miałam tego potwora u siebie.
Fajnie, że odpoczęłaś przed pracami wiosennymi
Teraz będzie łatwiej.
A pracy masz całe mnóstwo. Tak samo jak kwiatków.
Wiosną cieszy każdy.

edulkot napisał:


O rety, a moje lilie mają już spore kły na wierzchu - te które rosną od początku w ogrodzie

Współczuję Wam karczowników! Ja chyba nigdy nie miałam. Coś mi kiedyś zjadło od spodu hosty, ale to było w tą srogą długa zimę.
Na grzyby zaprawiam tylko cebule mieczyków. Moczę kilka godzin w roztworze topsinu, potem przecedzam, a roztwór dalej wykorzystuję do opryski drzew. Akurat przypada to mniej więcej w tym samym czasie.