Cześć Ewa, fajnie, że założyłaś wątek, dostrzegłam go od razu i nawet byłam przekonana, że już się wpisałam
, czyżby PESEL????
Czasem trzeba odpocząć od netu, żeby zatęsknić, a z potrzeby łatwiej i lepiej się pisze niż z obowiązku.
Jak pisałam u siebie, wątek to pamiętnik ogrodowy, wraca się do starych wpisów, by się upewnić, odszukać, sprawdzić np. rok sadzenia itp.
Twój ogród znam, pamiętam, że zaczęła się budowa siedliska całorocznego.
Jednak widzę też zmiany w samym ogrodzie,
tzn. zagarnianie nowych terenów pod ogród
.
Coś mi się wydaje, że kiedyś może też przyjść pora na część zawładniętą przez naturę, jak to się stało u Ewy F.
.
Kiedy się mieszka na miejscu, to zawsze więcej można zrobić, przypilnować i zauważyć konieczność zmian.
Wiem, wiem, teraz już tylko pielęgnacja i tylko drobne korekty - u mnie też tak miało być, a ciągle coś tam zmieniam.
Przy tym panelu chyba za mało miejsca na większe nasadzenia, tak mi się wydaje.
A jak się ma Twoja róża ukochana, czyli Wersterland, dobrze kojarzę?