Dalie niskie (bardzo niskie) to wszystkie do 50cm. Faktycznie w necie piszą różnie. Ja unikam takiego określenia, bo kojarzy mi się ze skarłowaceniem na skutek np mozaiki.
Jest dużo pięknych niskich dalii, na pewno coś dla siebie znajdziesz.

Pojechałam wczoraj zebrać z rabat zmrożone dalie, a one zrobiły mi niespodziankę i przeżyły pierwszy przymrozek

Dalej nie ryzykowałam: ścięłam do wazonów fiolety, czarne i białe oraz wykopałam do donicy ukorzenianą latem "Rebekę" Dam jej jeszcze trochę czasu na zbudowanie bulw

9 karp wykopałam zanim zmarzły. Reszta wykopków zapewne jutro/pojutrze

U mnie też był przymrozek, ale dalie nietknięte. Już mi zaczynają przeszkadzać, bo chciałam zarządzić porządki , a dalie panoszą się wszędzie Trochę nawet połamałam wskazując miejsca na sadzenie tulipanów.

Ja dzisiaj połowę dali zawiozłam do mamy,ciekawe jak tam przezimują nie wiem jak przeżyję rozłąkę z nimi zawsze u siebie chodziłam zaglądałam do piwnicy sadziłam nawet w lutym do doniczek,a teraz będe miała niepewność,chociaż bratową zaraziłam chorobą daliową i myślę że krzywdy im nie zrobi
Każda dalia jest podpisana na żółtym znaczniku od Kryzysowej,znacznik własnoręcznie przewiertany wiertarką elektryczną( przez zemnie) przewleczony sznurówką i opisany pisakiem

Czy ktoś z Was trzymał zimą dalie w trocinach? Mam tego trochę i zamierzam przesypywać. Nie jestem przekonana.

Kiedyś została mi paczka trocin po chomiku i zasypałam nią dalię w donicy. Było to najlepiej przechowana z moich dalii

OMG, zajrzałam do pogody... ciągle deszcz Dobrze, że w piątek wykopałam resztę dalii

Podsychają w domu. Kiedy odpadnie z nich część gleby, zasypię nią kilka kraterów w ogrodzie i przewiozę bulwy do miejskiej piwnicy

Skrzynki nakryję agrowłókniną i raz w miesiącu zajrzę do nich w celu przewietrzenia zasobów pod agro

Czy wystarczy,tylko nakrycie agro...,jaką masz temperaturę w pomieszczeniu.
Kurczę moich połowa,jeszcze w glebie.

Melduję, że otwarty został straganik. Obejmuje też wymianę, rezerwację i nadwyżki dalii! Zapraszamy!

Cebulkowo - bulwkowy straganik

Nareszcie uporałam się z wykopkami.
Mam pytanie,czy bulwy które odpadają,takie pojedyncze nadaja się do nasadzeń.
Nigdy nie myslałam o tym,teraz podczas wykopków,sporo mi odpada.
Są przez deszcze bardzo kruche i nie wiem,czy je zimować.

Bulwy po ostatnich deszczach sa napite wodą i dlatego takie kruche. Te bulwki, co odpadły z reguły się nie nadają się do nasadzeń, ale trzeba dokładnie je obejrzeć, bo może odleciały z kawałkiem oczka i te mogą wypuścić na wiosnę.
Mi dziś się w rękach rozleciała jedna karpa tak, ze jak nie znajdzie się na bulwkach takie oczko, nie będę jej miała w przyszłym roku, bo wszystkie bulwy, które były bardzo wielkie i bardzo kruche, odpadły od łodygi, która zaczęła się psuć od tej wilgoci.

I mnie w ostatnim czasie zdarzyło się to samo.Rozleciały się jak ziemniaki.
Czy takie oczko na bulwie jest w jakiś sposób widoczne i gdzie go szukać

Teraz może być niewidoczne, ale wszelkie zgrubienia, poszerzenia od strony łodygi potencjalnie mogą zwierać oczko. Spróbuj przechować i przyjrzyj się wiosną.

Pozbieram właśnie tą rozsypaną,bo wypadnie mi z kolekcji.Dzięki.

Krysiu! Czy masz jeszcze jakiejś wspominkowe zdjęcia dalii, których jeszcze nie pokazałaś? Bo masz tyle fajnych odmian i czuję niedosyt! Zdążyła Ci się rozwinąć Mingus Michael?

haw5 napisał:
U mnie wystarcza. Z tym że agrowłókniny są cienkie i grubsze. Cienką trzeba składać na 2, 3 warstwy.

Temperatury nie mierzyłam, ale przypuszczam, ze ok. 10 stopni tam jest.

Zanim się dalie przykryje, muszą być podsuszone, bo wilgotne, pod przykryciem, w cieple mogą zacząć pleśnieć.
W drugiej połowie zimowania dalii można je nakryć jeszcze jedną warstwą, żeby do minimum ograniczyć parowanie wody z bulw.

Słabe, a cenne dla nas karpy warto włożyć do doniczki i zasypać suchym piaskiem, trocinami.

Słuchajcie, ja już trochę dalii wykopałam. Na jednej karpie (która nie kwitła widnieje p. stanisławowy numerek 116, ale patrzyłam tą Cambridge, to trochę mało możliwe. Bulwki są jak pęczek rzodkieweczek, może nieco większy niż wsadziłam. Kopałam (po mieczykach) dalie z tego najmniej korzystnego miejsca i powiem Wam, że szału nie ma. Dobrze przyrosła York. Najlepiej to przyrosła Pooh - zajmuje połowę skrzynki. Myślę, że wiosną będę mogła się podzielić. Bright Star też spoko, tym bardziej, że mam w dwóch miejscach.
Star's Favourite - szału brak. Double Striped - cienkie korzonki. To samo Incadescent. Ładnie przyrosła Alauna Bragance i Clara Marie.
Jutro będę kopać od Be a Sport, aż do Cafe au Lait, to się podzielę wrażeniami, to teoretycznie najlepiej położone dalie – przy peoniach. Mam nadzieję, że trzecie miejsce też oblecę. Ja to w tym miejscu co kopałam, to ziemia spoko odpadła od bulw. Oczywiście noc mnie zastała, ale ja dzisiaj byłam z kotem na kroplówce i takich innych.
Pani wet mi powiedziała, że koty żyją z cukrzycą średnio 3 lata, a mój to już z 6. rok tak ciągnie, tylko taki wybredny suchar się z niego zrobił...

U mnie te dalie, którym zdarzyło się nie kwitnąć, w następnym sezonie startowały w czołówce.
Tak było np. z Bright Star kiedyś.

Bulwki małe jak rzodkiewki ma u mnie Jescot Julie I rozpadają się na wiele części.

No właśnie! Wielkość przyrostu bulw nie zawsze jest kluczowe! Czasami na kiepskich bulwkach jest sporo zdrowych oczek. Pewnie to cechy odmian. Trzymam kciuki za Be a Sport

Przy wykopywaniu u Romki zauważyłam, że niektóre właśnie tak rozlatywały się w rękach, ale myślę, że sytuacja opanowana i będzie z nich pożytek.
Gosiu! Nie ukrywam, że Cafe au Lait mi też wpadła w oko kilka klat temu, ale szczęścia do niej nie miałam! Więc za nią też trzymam kciuki

U mnie dalia Kanki miała mnóstwo kwiatów,w pierwszym roku miała zamiast bulw nitki zasypałam ja suchą ziemią i wypadła.W tym roku posłał mi Gabryś karpę też pięknie kwitła i co karpy brak,wsadziłam ja do doniczki zasypałam ziemia i truchleję czy przezimuje.
Np,dalia choh-hi odpadł mały kawałek karpy,zasypałam ziemią i wypuściła dwa pędy,niech powoli rośnie jak się rozkrzewi to wczesną wiosną łodygi przytnę o nią tez truchleję,zresztą mokry miałam cały sezon daliowy.
Cafe au lait też mi wypadła zamówiłam u Stanisława i czekam z niecierpliwością,czy nie zapomni o moim zamówieniu
Jescot Jule tak ma że karpa się rozpada w drobne części ale z nią nie ma problemów z przechowaniem.