O tak, miejsce zacne , ale i tego dobra dostatek
Ja wczoraj dostałam dwie nowe dalie i już je zadoniczkowałam, a teraz się zastanawiam czy nie pośpieszyłam się zbytnio

Jak się dostaje nowe karpy, to taki dreeeszczyk emocji jest! Dostałam już kilka paczuszek z różnych stron i jestem przeszczęśliwa, choć naprawdę nie wiem, gdzie to posadzę

Ja też już będę szykowała powoli do wysyłki. Myślałam, że wczoraj skończę dzielenie, ale niestety się nie udało, bo zrobiło się ciemno i zimno. Po przerobieniu największej drewnianej skrzyni, ucieszyłam się, że tylko trzy skrzyneczki pozostały. Niestety nie zajrzałam pod stolik, gdzie stały kolejne trzy Ale jestem tak w 2/3 drogi i dziś muszę podciągnąć, najlepiej do końca, ale za późno jestem w domu i potem ciemno się robi, a ja tam nie mam światła

Już czekają skrzynie na dalie:

Dalie sadzisz w takich skrzyniach , to świetny pomysł . Czy one mają dno czy stoją na gruncie? Czy to docelowe, czy tylko w celu podpędzenia?

To są skrzynie docelowe. To są takie skrzynie do obejmowania towaru na paletach. Pomalowane impregnatem, od wewnątrz jest czarna włóknina przybita takerem. Sadze tam niewysokie dalie. W zeszłym roku miałam jedna, ale w tym już mam dwie. Od tego roku będą też dwie na warzywniku, ale już bez włókniny.

Tak np prezentował się w skrzyni Alstergruss, a za nim Gamelan.

Czyli dnem jest czarna włóknina?

Tak, a w zasadzie brązowa z Biedry, kupiona w zeszłym roku. Na dno poszedł nieprzesiany kompost, a na wierzch przesiany. tego zeszłorocznego wysypałam jesienią pomiędzy hosty, a w tym roku wysypałam świeży.
tu znalazłam zdjęcie z zeszłego roku po wsadzeniu dalii:

i skrzynia przed obróbką:

Drodzy Miłośnicy Dalii!

Powoli zbliża się czas wysadzania do gruntu. Jeśli nasze dalie nie są podpędzone w donicach i nie mają jeszcze zielonych długich pędów, można je już powoli wysadzać, zwłaszcza w cieplejszych regionach Polski, gdzie jest teraz nieco cieplej i ryzyko przymrozków mniejsze.
Chodzi o to, ze zakopana na kilka cm karpa nie jest narażona na chłód, a zanim wypuści zielone pędy, ryzyko przymrozków minie.
Od wielu lat sadzę w trzeciej dekadzie kwietnia, a teraz muszę zacząć nieco wcześniej ze względu na ilość roślin.

Staram się, żeby ziemia na stanowisku pod dalie nie była zbita więc przekopuję ja , czasami z jesiennymi liśćmi. Wykopane dołki pod dalie nie muszą być zbyt głębokie. Dobrze, jeśli nad karpa było kilka cm ziemi. Do dołków wrzucam łopatę kompostu oraz garść granulowanego obornika. Jeśli mam fusy od kawy, również je stosuję, ale w tym roku mam do dyspozycji nieco mniej (biorę z biurowych ekspresów).

Ziemia jest teraz wilgotna więc przy sadzeniu nie podlewam, dopiero kiedy długo nie pada i robi się coraz cieplej, zaczynam podlewanie.
Jak zaczną wychodzić z ziemi warto ja zasilić np azofoską, ale o tym później...

Wzorem ubiegłego roku,wysadzam dalie do doniczek,mam posadzone ok 40 sztuk na dzień dzisiejszy.
Jest to dla mnie wygodniejsze,ponieważ nie muszę pilnować ślimaków,które potrafią w ciągu jednej nocy opędzlować kilkanaście dalii z wychodzących młodych listków .
Działkę mam daleko od domu ,więc inaczej organizuję sobie czas,piwnicę mam pod ręką a posadzone w miedzy czasie rosną na balkonie.

A ja pobilam rekord do doniczek posadziłam około 70 karp,te mniej cenne wsadzilam w tym tygodniu do ziemi,z dali Stanisława rośnie juz 25 .

O rety 70 doniczek , gdzie ty to wszystko trzymasz Dagusiu? Ja posadziłam zaledwie 10 i myślałam że mam dużo

Dagusia musi powsadzać do donic, bo w jej klimacie jest krótszy okres wegetacji.

Ja posadziłam dwie zeschnięte dalie, którym dawałam 10% szans przeżycia i 2 kolejne na 25% szans. Stoją w szklarni i cierpliwie czekam.
Posadziłam prawie połowę dalii. Pewnie dokładnie połowę uzyskam dziś.
Miałam deklaracje pomocy ze strony rodziny, ale wydelegowałam ich do prac pomocniczych, czyli kompost, wyrywanie darni i inne takie tam, a ja sobie powolutku szykuje dołek po dołku i cieszę się jak dziecko z każdej posadzonej karpy.
Do dołków w tym roku nie poszedł kompost, bo zużyłam cały dojrzały do skrzyń na warzywniku i skrzyń do dalii. W dołki sypie granulowany obornik i wióry rogowe.
Dalie staram się sadzić grupami, czyli razem kuliste, razem kołnierzykowe. Kłopot będzie z dekoracyjnymi, które mają różny charakter, ale pewnie jakoś je uporządkuję

A jak tam u Was? Ociepliło się? Zaczynacie sadzić do gruntu?
Ryszard już posadził, bo w jego piwnicy dość mocno przesychają, a potem ma kwiaty nieco wcześniej. Ale podziwiam go za odwagę.
Ja myślę, że te przymrozki, które były to już tacy wcześniejsi Zimni Ogrodnicy, a teraz to już tylko będzie cieplej i cieplej!

Do gruntu jeszcze nie sadziłam , u nas zumnica i nie mam czasu , mam tylko wysadzone do donic te z nowej dostawy od Stanisława ( i tak docelowo do gruntu pójdą ) i dwie moje suszki....................... reszta czeka.

No tak Mireczko! U Ciebie ostrzejszy klimat i bezpiecznie jest wysadzić w maju już podrośnięte. Zresztą masz doświadczenie, a dalie w sezonie w Twoim ogrodzie są imponujące!

Wiesiu mam dużą klatkę schodową,wiec puki nie podrosna to tam stoją,jak puszcza pędy to sukcesywnie szykuję im miejsce na parapecie na oknie,i mam nadzieje że wreszcie zrobi się cieplej aby wyniesć na dwór,Miłko u mnie wczoraj było cudownie ale dopiero śnieg stopniał z resztą ja posadzilam 20 karp już do ziemi przed śniegiem i niech sobie radzą,u mnie leje zimno i wcale nie liczę na to ze zimna Zoska w tym roku odpusci bylby chyba cud



Mój żłobek przedszkolny

Imponujące . Ja też mam już wszystkie dalie w donicach ale nie ze względu na klimat tylko na ślimaki . Do gruntu mogę sadzić już rośliny dobrze podrośnięte z twardymi łodygami bo inaczej pają ofiarą gołych żarłoków . Jedno szczęście że nie mam tych donic aż tak dużo

Ja to kurcze w lesie jestem ze wszystkim. Jutro ma padać, nie wiem czy Monia przyjedzie, chyba nie. Do tej pory było tak zimno, że mi ręce grabiały. Dalie w kontenerach w domku (wyciągnięte z piwnicy) ale kompletnie nie ruszone. W altance oczywiście też zimno i na dodatek nie ma się jak ruszyć.
Wczoraj pryskałam miedzianem. Jak tylko skończyłam zaczęło padać.

Gosiu! Jak wcześniej nie raz pisałam - BEZ PANIKI!!!
Zdążysz wszystko posadzić! Mój rekord sadzenia dalii to był lipiec - dostałam w centrum ogrodniczym 20 dalii, bo chcieli wyrzucić na kompost te, których nie sprzedali.
Karpy były zdrowe, pędy powypuszczane. We wrześniu miałam piękne kwiaty i dwa miesiące się nimi cieszyłam!

Zostało mi ostatnie 46 sztuk do posadzenia. Jakbym jesienią umawiała się z kimś na wymianę albo będę prosić o jakąś odmianę, stanowczo odmówcie i powiedzcie, że obiecaliście komuś innemu!!!

Rabaty daliowe:

Ładnie i obiecująco to już wygląda.

Ja dzisiaj jedną dalie sprawdziłam czy czasem po tych śniegach, deszczach,mrozach nie gnije bo wsadziłam chyba 3 tygodnie temu kilkanaście do ziemi i nic im nie ma korzonki puszczają ,w ziemi wcale nie jest mokro,tylko żeby cieplej sie zrobiło

Kochani sezon daliowy rozpoczęty moja dalia parapetowa zakwitła już kilka dni temu,
Z 46 dali jakie Pan.Stanisław mi posłał 42 rosną cztery zgniły,połowa ma grubę pędy czyli kwiaty powinny być duże.




Jest to dalia z dużym kwiatem Różowa NN,jednak rośnie nadal w domu nie była doniczka na dworze więc barwa trochę jasna.