Ewo , taka butelka plastikowa nie zaszkodzi
ZA siew różaneczników i azali wzięłam się w grudniu , bo w lecie zobaczyłam pod starą pontyjką kilka siewek i to mnie zainspirowało . Nasienniki były twarde i małe i tak naprawdę nie wiedziałam ,czy to nasiona , bo ledwo wydłubałam , u azalii było dużo łatwiej i były pomarańczowe więc u niej byłam pewna ,że to nasiona . Kupiłam też na allegro od jakiegoś pasjonata ogrodnictwa , w razie jak by z moich nic nie wyszło
..
Okazało się ,że moje wykiełkowały a te z allegro ani jedno . Ponieważ miałam wysianych dużo innych roślin , zapakowałam wszystko do pokoju w którym ciepło ,czyli ponad 20 stopni to było tylko może 6 godzin , a tak było około 16-18 .Najróżniejsze iglaki przetrwały , azalia również a różaneczniki tak samo jak żurawki wszystkie padły .
Pozbierałam teraz kilka nasienników , które specjalnie zostawiłam i znów spróbuję , bo doglądam host i żurawek , więc trzeba jeszcze raz spróbować , może się uda . Teraz wszystko trzymam w salonie gdzie najniższa temperatura to 22 stopnie i doświetlam nawet cały dzień jak jest pochmurno .
Wysiane wtedy iglaki mają nawet 50 cm , a azalia może 5 cm , więc jeżeli różaneczniki rosną tak samo to dlatego nie rozmnaża się ich z nasion .
Beata