To storczyk, który podobno może być uprawiany w gruncie. Ja jednak wole go mieć w doniczce. Zimą należy go przechowywać w zimnym miejscu praktycznie bez podlewania. Wiosną pokazuje najpierw pędy kwiatowe, po przekwitnięciu wyrastają liście.



A to kwitnące zimą Dendrobium nobile

Super , dziekuję za storczykowy wątek storczyki mam , lubię je i podziwiam, teraz zaatakowały mi je wciornastki jutro będę pryskać.







mój ulubieniec phal botaniczny euqestris

Miltoniopsis - któraś z hybryd

Po raz pierwszy zakwitł u mnie. Zawsze gdy dostawałam kwitnące już nigdy drugi raz nie zakwitły a ten...PROSZĘ

Jeden z moich zadziwił mnie bardzo - zawsze miał kilka kwiatków na jednym pędzie, a teraz wyrósł drugi pęd i proszę.

Chociaż wielkim fanem storczyków nie jestem, to nie sposób nie lubić ich kwiatów.
A już na pewno w ich naturalnej formie - bezziemnej i bezdoniczkowej, jak na epifity przystało
Poniższe fotki storczyków w naturze, z moich tegorocznych wakacji - to taki mój ukłon w stronę forumowych storczykomaniaków











Próbowaliście uprawiać je w taki sposób

Przecudne Vandy Ewciu!
Niestety chyba byłoby trudno w mieszkaniu uprawiać je "na wisząco" bez podłoża, bo utrzymanie tak wysokiej wilgotności powietrza bez orchidarium jest chyba niewykonalne.

Tak sobie wisiały na tegorocznej wystawie storczyków w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego Zdjęcie niestety komórkowe

zuzanna2418 napisał:
Ja mam w wazonie, moczę obecnie co 4 dzień, zimą raz w tyg. Rośnie i nawet zakwitła - w zasadzie zaczynam uważać Vandzię za mało wymagającego epifita

tak pojawiał się pęd po 2 latach uprawy - po raz pierwszy

tu sprzed pół roku

Leszek - przyznam, że tego nie spodziewałam się zobaczyć poza szklarnią
Trzymasz ją w domu czy weranduje na zewnątrz ?
Masz ich więcej w takiej formie ?
Skoro tak dobrze Ci idzie z Vandą, to może uda mi się Ciebie
namówić na kolejne eksperymenty epifitowe, w domyśle - oplątwy

Roślina stoi w domy, w wazonie tylko dlatego że nie chce mi się za każdym moczeniem wkładać jej do naczynia z wodą - a tak tylko nalewam wody i po kilku godzinach wylewam.

Czy wolno mnie podać link do innego forum (na którym jestem od 8 lat) do działu Vand ?

Oplątwy powiadasz - kiedyś nawet się przymierzałem do zakupu kilku, ale jakoś nie wyszło bo w warunki mieszkania w bloku totalnie im nie odpowiadają a terrarium nie postawię z braku miejsca.

Białe Dendrobium nobile zakupione na prezent w jednym z większych w okolicy centrów ogrodniczych, ale po zmianie planów prezentowych zostało u nas. Po kwitnieniu zaczęło dziwnie podgniwać. Okazało się że pod niewielką warstwą mieszanki do storczyków była zwykła ziemia. Roślinkę pozbawiłem ziemi i przesadziłem do mieszanki dla storczyków dodając w środkowej warstwie centymetrową warstwę perlitu. Pędy przestały podgniwać i po 2-3 miesiącach pojawiło się coś takiego na jedynym pędzie który przetrwał na samej górze.




Czy to są nowe roślinki które mogę oderwać i przesadzić do oddzielnych doniczek?

To są tzw. keiki ( z hawajskiego znaczy dzieci).
Można je oderwać i sadzić pojedynczo, można też mateczny pęd z nowymi roślinami odciąć ok cm pod najniższym keiki posadzić.
Należy uważać z namaczaniem ponieważ korzenie nowo posadzonych odrostów są bardzo wrażliwe na nadmiar wody, ale przy braku odpowiedniej wilgotności też zasychają.

A tu link do działu Vand na innym forum (zastrzeżeń nie było )
www.floraforum.eu/floraforum/index.php?topic=45702.0

Leszku Dziękuję za informację, spróbuję je posadzić zobaczymy czy się uda.

Osobiście bym się jeszcze wstrzymał z odsadzaniem tych maluchów - trzeba przyzwyczaić młode korzenie do wilgoci - najlepiej przez spryskiwanie, a potem do podłoża

Storczyki z rodzaju Phalaenopsis wytwarzają 2 rodzaje keiki:
1 to są keiki na pędach kwiatowych
2 to są tzw basal keiki - wytwarzane bezpośrednio przy roślinie matecznej.

U mnie keiki obecnie jest na Phalaenopsis philadelphia - najpierw pokazał się pęd kwiatowy, a dopiero potem zaczęły rosnąć korzenie

Jak przekwitnie posadzę do doniczki.

Kilka miesięcy temu prezentowałem na "O" storczyki które otrzymałem do odratowania. Wszystkie żyją a dwa podziękowały już za opiekę





Najgorzej a raczej bez zmian jest z sabotkiem po prostu bytuje.

Skorzystałem z pomocy od Leszka i wszystkie profilaktycznie potraktowałem Kaptanem dawka jak na fasolę.

Nasze storczyki już odeszły, ale były bardzo piękne. Jako ciekawostkę powiem, że zdecydowana ich większość to były bidy kupowane w centrach za grosik (najniższa cena złotówka + Vat!) wcześniej zamęczone przez obsługę tychże a potem doprowadzane przez moją córkę do świetności. Oto kilka z nich:

Ani nie jestem fanką storczyków ani one za mną nie przepadają, ale udało mi się uratować dwa zdechlaczki.

Jeden kwitł w lutym




drugi właśnie teraz kwitnie



Wydaje mi się, że chyba się polubiliśmy i może współpraca potrwa trochę dłużej

u mnie był problem ...wciornastki, myślałam że mi pójdzie kolekcja (prawie 35 sztuk) ale opryski (to była ostateczność bo nigdy nie pryskam:( ) ale się udało i cudnie się odwdzięczają















na razie tyle

Mój jedno pędowy - 35 kwiatów i pąków.