Witajcie
Cisza nastała w tym wątku jak na pogrzebie organisty ...
Kilka pomysłów nasunęło mi się po ostatnich obserwacjach. Wyczytałem w necie :
www.ho.haslo.pl/article.php?id=1755
Minimalna ilość światła podczas produkcji rozsady pomidorów wynosi 4 tys. lx, lecz szybki i prawidłowy wzrost roślin ma miejsce przy natężeniu powyżej 8 tys. lx.Ważna jest bardzo duża równomierność oświetlenia — powyżej 70%.
Moje sieweczki dostają ok.12 000 lx od opraw ledowych. Odległość spodu oprawy od siewek to ok.28,5 cm. Jeżeli odległość zwiększam do 30 cm ilość lx docierająca do siewek wynosi już tylko ok 10 600.
Stosuję jedną oprawę zwykłą z dwiema lampami jarzeniowymi - zwykłe świetlówki. Przy odległości 15 cm oprawy od siewek uzyskałem ok 5 400 lx.
Siewki z większą ilością światła (ok.12 000 lx od opraw ledowych) są blade.
Siewki z mniejsza ilością światła ( ok 5 400 lx. od świetlówek) są znacznie ciemniejsze i wyższe - lekko dziczeją.
Pod każdą oprawą ledową czy tradycyjną najwięcej światła jest pod jej środkiem. Pod brzegami - końcami opraw mamy mniej swiatła naewt do 2 000 luxów.
Postanowiłem radykalnie zwiększyć ilość promieniowania ze świetlówek docierającego do siewek poprzez ograniczenie odległości ich od źródła światła.
Podniosłem siewki pod samą obudowę oprawy, jest tam znacznie cieplej i widniej. Eksperyment zacząłem w ubiegły piątek i jutro zostanie on oceniony i zweryfikowany
Po umieszczeniu luxomierza na siewkach pod oprawą jarzeniową wskazuje on ok 10 600 luxów. Eksperyment zostaje do dalszej kontynuacji.
Generalnie w ostatnich tygodniach moje siewki nie rosną bo brakuje im również ciepełka. Pomieszczenie gdzie rosną ma tylko (były mrozy) ok 14 stopni Celsjusza.
Mrozy odchodzą więc cieplej będzie dla moich siewek.
Pozdrawiam.