Podejrzewam, ze to, co znalazłeś to canna indica. Mocno się rozrasta i ludzie chętnie jej się pozbywają. Nie ma spektakularnych kwiatów, ale mają piękne liście i rosną na 2m. Ja sama już indica wykopałam i wystawiłam w skrzynce przed dom dla chętnych. Szybko znikły

Miłko ja też kiedyś miałam wiele odmian ale poświęcając się daliom sadziłam ich coraz mniej.
Obecnie rośnie tylko odmiana Wyoming

26-06-2018



28-08-2018


07-09-2018


Planuję zmienić to w następnym sezonie ale muszę poszukać ciekawych odmian. Będą rosły w rzędzie między kępami miskanta Zebrinus .
Będą pełnić role żywopłotu od alejki. Od 3 lat mam ciepłą piwnicę ale tu przeczytałam ,że i w takiej można zimować kłącza..

Kanny lubią gorąco! Ten rok jest dla nich dość dobry, choć mogłoby wiosną popadać, wtedy miałyby dobry start.

Ten sezon jest pod patronatem Yellow Futurity. To, jak wcześniej pisałam, najlepiej rosnąca i kwitnąca kanna od wielu sezonów.
Dobrze się mnoży i przechowuje. Oprócz niej mam jeszcze w tym roku 1 Wyoming, 1 Cleopatrę, 1 indica i jakaś różowa mi zakwitła mizernie, ale o ile pamiętam ,to jakaś moja siewka.

fot.16.08.2020 ogrody pokazowe w Freising








fot. 15.08.2020, Ogród botaniczny Monachium-Nymphenburg

Paciorecznik (Canna) 'Tropicana'

fot. 17.08.2021, Lindau nad Jeziorem Bodeńskim

Paciorecznik (canna) KLEOPATRA

Pacioreczniki

Pierwszy sezon u mnie,

Mam dwa pytania.

2 lata temu kupiłam 3 odmiany, u kilkuletniej znajomej z fb i wszystkie okazały się gatunkiem Canna indica, a tę uprawiam z powodzeniem od lat. Nie będę pisać jak się tłumaczyła, w ubiegłym roku tylko jedna zakwitła ( późno je posadziłam), ale liście nie zgadzały się z odmianami, a w tym roku bliżej im się przyjrzałam i mam pewne podejrzenia.
Czy tak wybarwione liście to oznaka wirusa, czy taka ich uroda ?



Kwitnie jak gatunek, może bardziej czerwono, w słońcu tak zdjęcie wyszło.



W głębi widać drugą i to chyba jest wirus ?




Lubię kanny nie tylko z powodu kwiatów, liście też, te mi się podobają, więc jeśli to nie wirus to zostaje. Dwie pozostałe raczej chore. Wszystkie mam w donicach, przechowywałam je w oddzielnych pudłach, jest duże prawdopodobieństwo, że moje nie zostały zarażone.

Nie mam szczęścia do zakupów, albo gatunek, albo nie podejmują współpracy . W ubiegłym roku kupiłam w ogrodniczym już kwitnącą żółtą, kłącze malutkie, przezimowała dobrze, ale nie wystartowała wiosną.




Może ktoś mógłby sprzedać kilka kłączy odmian o barwnych liściach lub kwiatach innych niż czerwone, Miłka gdzieś tam się odgrażała, że zacznie wysyłać kłącza .
.

No właśnie po kilku latach "grubych" przyszły chude. Kłącza od 3 lat nie przyrastają zbyt ładnie i w sumie zostały mi Yellow Futurity, Wyoming 2 szt i jakieś niewiadomo jakie.
Chyba kupię w przyszłym roku kilka sztuk w necie i zaczekam jakie (piękne indica) z tego wyrosną

Ja kupiłem w tym roku 5 odmian i tylko co do jednej mam pewność że zgodna odmianowo ... no ale to ta najdroższa

Kanna Stuttgart ... pięknie wygląda, ale niestety przypala ją słońce. W przyszłym roku muszę poszukać jej lekko ocenionego stanowiska.

Jeden z moich "dzikusków" wyrósł na około dwa metry ... kwiaty ma skromne, ale ciekawe. Chyba będę uprawiał tego paciorecznika w kolejnych latach.

Kanny indica miałam długie lata jako tło do kępy traw. Są z reguły zdrowe i mają piękną soczystą zieleń liści. Mi też jakieś zostały, ale mają 1m.
W tym roku jakaś porażką z kannami. Kupiłam kilka z nadzieją, że o tej porze zobaczę kwiaty. Yellow Futurity kwitły, jedna nawet do teraz to robi, ale reszta to marne konusy.
Muszę w przyszłym roku dobrze przygotować im stanowisko, bo są żarłoczne .
Teraz po deszczach raczyła jedna. Muszę sprawdzić, co to za odmiana. Kwiat poszargany przez deszcz i wiatr.

Ciekawostka z Wojsławic kanna wodna (Canna glauca) Ra ... pierwszy raz widzę ... najpierw myślałem, że zapomnieli odpływu z donicy zrobić


fot. 21.10.2023

Ja też postanowiłem się pobawić w kanny. Nie mam żadnego doświadczenia w ich uprawie, trochę się obawiam, czy coś z tego będzie, bo zdążyłem się naczytać, że są bardzo wrażliwe, lubią ciepło i słońce ( a kto nie lubi?), no i dobrą ziemię (ba!). Poniżej spis zakupionych w sklepie Benex, dwie to po prostu określenie barwy, bez dokładniejszych danych co do odmiany. Co do innych, wyjdzie w praniu, czy nie doszło do pomyłek. Niektóre są w dwóch egzemplarzach.

Orange,
Yellow,
Futurity Red,
Picasso,
Louis Cotton,
Wyoming,
Doniczkowa Niska Happy Emily,
Doniczkowa Niska Happy Isabel.

Powsadzałem już do doniczek, choć korciło mnie, żeby lecieć z nimi od razu na rabatę, bo akurat dzień był ciepły i słoneczny (jak to łatwo ulec złudzeniom, które dzisiaj aura brutalnie zweryfikowała, smagając moje myśli zimnym wiatrem). Z drugiej strony nie chcę ich zmarnować, ale też nie chcę im tworzyć cieplarnianych warunków, choć tu i ówdzie zalecają właśnie takie. Ja się jednak bardziej skłaniam do warunków umiarkowanych, żeby je trochę podhartować. Nie będę ich trzymał pod kloszem, najwyżej polegnę. Postawiłem tymczasem w widnym garażu. Tu wiatr nie hula. Co potem, zobaczymy. Dam znać, kiedy będzie się coś działo.

Tomku bardzo dziękuję za ten wpis bo przypomniałeś mi, że moje świeżo nabyte kanny posadziłam do doniczki i zostawiłam na dworze, a zapowiadają przymrozek Poleciałam je schować do domku gospodarczego, a przy okazji wciągnęłam jeszcze kilka innych doniczek.

Basiu, to także zasługa Miłki, bo mnie zachęciła do tego wpisu.

Tomku Canny do gruntu dopiero po 15 maja. Jak będziesz sadził podsyp trochę obornika granulowanego i będą pięknie rosły. Bawiłam się z nimi trochę, ale wiek robi swoje i nie daje już sobie z nimi rady. To co zostało zimuje w donicach w garażu

Dziękuję Halinko za dobre rady. Tak zrobię. Do gruntu po Zimnej Zośce, no chyba że pogoda i prognozy będą wyjątkowo optymistyczne i będzie w nich "Gorąca Zośka".

Kanny rosną, tylko co im tak pięknie zżera liście? Też ślimaki? Trochę to dziwnie wygląda, chyba że podjadały jeszcze zanim liść się rozwinął, stąd taka dość regularna "wycinanka"?