Edytka, ma to samo
Porządek taki, że aż oczy bolą

Na poważnie, masz super. Liczę na to, że kiedyś uda mi się Ciebie odwiedzić i zobaczyć to wszystko na żywo.

Czyżbyś nie znała semperków z tej strony?

Wiesz co, Żanetko, ostatnio pochodziłam po ogrodzie i tak mnie ta bujność przytłacza,
że już mi chyba nic nie zgrzyta . Naprawdę, już nie ma miejca na nic (co nie przeszkadzało mi wysępić niziutkich irysków od Piku i Markity, bo była okazja przekazania podczas spotkania w Bolestraszycach .)

Nie ma miejsca, jak widać:








Wiesiu, nie zobaczysz całej "Bolestraszyckiej", bo teraz zasłania ją łaka a jak wykoszę (no, nie ja osobiście) łąkę, to już irysy nie będa kwitły. Zaproszenie w realu aktualne.
W Bolestraszycach jest teraz nieco inaczej, wcześniej kolekcja irysów była nad stawem, widoczna z ogrodu sensualnego. Taka mi sę zamarzyła, ale na robienie stawu nie było chętnego i argumenty, że niebezpiecznie, bo woda i dzieci (które czasem tu są). Dlatego poprzestałam na łące falującej.








Dzika Łąka, jak mówi mała Stefania (na poczatku bała się tam chodzić,
bo za dużo zielonego, ale kolejnego dnia biegała już dookoła).


Majka, masz rację, rabata powstała po pierwszej wizycie w Bolestraszycach, tam są przeważnie irysy, większość pięknie już kwitne.










Dosadzam nowe





Edyta, "lub nas lub", mamy też zarośnięta miejsca w ogrodzie, nawet bardzo, ale kto by je pokazywał. .

A ostatnio było ciepło i i , więc wszystko buja a chwasty najszybciej.

U Ciebie w ogrodzie takie rarytasy, więc i ja się pochwalę. Kiedys kupiłam taki malutki badylek z 2 listkami za 6 zeta.
Został przez męża skoszony kilka razy, bo ginął w trawie, przesadzony w trzecie miejsce,
tadam - śniegowiec (może ????) wirginijski:







Gosiu, zapraszam, jakbyś w Bieszczady jechała, to po drodze, Edyta wie, to potwierdzi.
Porządek lubię mieć, ale nie nadążam, zawsze jest jakaś "rabata wstydu", tego roku nie dotarłam jeszcze do rodków .
Ostatni tydzień był deszczowy akurat po pracy zawsze padało, a weekend tak zajęty, że dałam radę tylko jeden krzew wysadzić z donicy (Marta przywiozła mi dwa zamówione lilaki).




Ale jest nadzieja, że rośną nowi ogrodnicy, Stefka była bardzo zainteresowana tematem kompostowania





Rzadko się widujemy i cieszą mnie takie wizyty a potem również .... cieszy mnie ... cisza i spokój

Semperku, no nie wiedziałam, że semperki tak kwitną, miałam kiedyś skarpę ze skalniakami, ale tam były floksy, rozchodniki i takie tam, a rojniczków nie pamiętam.
Teraz zakupiłam w donice, z przeznaczeniem na cmentarz i tymczasem zakwitły przy domu.

Tak wszystko naraz kwitnie, że nie nadążam zdjęć robić a co dopiero wstawiać, zapasy robię na zimę .
Nie wiadomo, co wstawiać; portrety czy widoki???

Elu -moje rabaty wyglądają identycznie a też nie umiem sobie powiedzieć dość np .zamówiłam 45 gladioli i gdzie ja to wsadzę? a irysków piękna kolekcja

No cos takiego, nie nadążasz wstawiać , a parę lat bez wątku to dopiero zapasy zrobiłaś

Żaneta, iryski mają być przy murku, który kiedyś (w tej pięciolatce????) powstanie, to mus mieć przed czasem niż potem szukać. A Ty, jakie masz uzasadnienie dla tych mieczyków?

Marta, nie dworuj sobie ze mnie, tamte zapasy nieaktualne, zresztą mało robiłam zdjęć.
A może nie miałam tylu kwitnień? A w czerwcu zawsze miałam wyjazd to kilka dni wypadało .

Siedziałam ostatnio "w irysach", porównywałam odmiany albo szukałam nazw,
bo znaczniki mi w kępy wrosły, albo wyblakły a zapiski niekompletne.

Tu np. Moon Silk i Butter and Sugar, są jednak różnice.


A jaka to odmiana? Jeden z pierwszych, ciemny i aksamitny a kwiat zdecydowanie większy od pozostałych?



A to, niby sadzone niedawno, w 2018 - nic mi tu nie pasuje




Kwitną róże, ale te pierwsze kwiaty takie nieudane, albo małe,








Podejrzewam, że to wpływ majowych przymrozków, które mi skoro szkód narobiły,

Życie ogrodnika łatwe nie jest, oj nie

Śliczne iryski Elciu lubię je nawet gdy nie kwitną .Zawsze sztywne i zawsze zielone .Ozdobne pod każdym względem .Też postanowiłam zakupić kilka coby tak pięknie wyglądały ,jak u Ciebie .Narzekasz ,ze masz ciasno i miejsca mało ,ale masz przecież tyle trawy w rezerwie .Co ja bym dała za chociaż malutki kawałek do zagospodarowania

Elsi napisał:
Zapisuję się na oba bo cudne są a w ogóle irysy przy murku to świetny pomysł ale u mnie nawet przyszła pięciolatka nie wchodzi w grę bo mam tyle pilniejszych spraw do zrobienia

Widzę rabaty pełne pięknych roślin , to gdzie Ty ten szczawik widzisz , przecież on malutki jest. A tak w ogóle, to łączę się w bólu usuwania tego dziadostwa.

Elu -wytłumaczenie to zawsze się znajdzie a bo promocja była no i na cmentarz potrzebuję dużo kwiatów a gladiole szczególnie się nadają -coś tam wymyślimy obie -mam jeszcze szerokie ścieżki to może w donice posadzę -cudowne masz łany irysowe

Elu , dygam na przywitanie , co prawda od początku wątku szwendam się po Twoim ogrodzie, ale wolny czas u mnie na wagę złota to tylko klikałąm podziękowania, żebyś wiedziała kto Ci trawniki wydeptuje .

Cudnie u Ciebie , mnóstwo drzew i krzewów, warzywniak, jagodnik, kwietna łączka... i jeszcze tyle przestrzeni . Łąki kwietne od ubiegłego roku powstają i w Białymstoku, różnie są przyjmowane, ale ja jestem ich zwolenniczką, szerokie pasy między jezdniami, ronda, a zwłaszcza pole słoneczników przy kościele, robią furorę, mam to wszystko w pobliżu domu. W ubiegłym roku zebrałam z łąk nasiona goździków i malwy mauretańskiej, mam już siewki . Zastanawiam się czy udało by mi się w tym roku coś tam zebrać, jeszcze nie sprawdziłam co teraz tam kwitnie.

Elu historia komory bardzo poruszająca, wpasowała się w Twoim ogrodzie jakby była tam od zawsze.
Irysową rabatą podbiłaś moje serce, uwielbiam je, nawet kilka odmian syberyjskich mam, ale za sucho im u mnie i chyba pójdą w lepsze warunki.

Ewa, ja narzekam, że nie mam miejsca, bo nie mam - na rabatach.
Trawnika już więcej zmniejszac nie będę , bo tych rabat, co mam, nie daję rady utrzymać w należytym porządku.
Irysy syberyjskie są naprawde ładne, szkoda, że szybko przekwitają. Teraz kwitną późniejsze odmiany:



Jewelled Crown i Crimson Cloissone. Podobne, ale nie jednakowe Różnią się kształtem płatków (falowania), kolorem wewnętrznych płatków oraz pokrojem - te z prawej (CC) mają kwiaty wyżej nad liśćmi.






Z tegorocznych nasadzeń zakwitł taki ciemny irys .




Wiesiu, akurat te odmiany są rozrośnięte, muszę je oznaczyć, abyś nie dostała innych
Wiem, że lubisz (ogniste) ciepłe kolory.

Ina, szczawik widać, bo zakwitł w nogach dużych bylin, a teraz mokro i nie ma kiedy pielić, więc ma raj.
Obchodzę ogród i tylko rejestruję w pamięci, że tu trzeba pielić i tu, i tam .

Żaneta, podałaś tyyyyle argumentów, że nie ma żadnej dyskusji , mus było kupić !!!

Krzysiu, miło czytać takie słowa, bo niby wszystko robimy dla siebie, ale jak jeszcze ktoś inny zauważy nasze starania, to cieplej na sercu. Pisałam już w innym wątku, że dopiero niedawno zauważyłam sens "podziękowań".
Komora miała wyglądać, jakby tu była od zawsze, więc cieszy mnie Twoje odczucie.
Ja także zbieram nasiona i często trafiam na zawiniątka nie podpisanych .


Ponad tydzień brak zapisów w pamiętniku, w pełni sezonu, to wielka luka.
Tymczasem pogoda taka zmienna. Kwiecień i maj suchy, a teraz od jakiegoś czasu leje i pada na zmianę.
Wilgoci nie brakuje, ziemię mam przepuszczalną, więc nie jest za mokro, ale rośliny piękne nie są.
Piwonie przekwitają bardzo szybko. Kwitną róże, te pachnące, historyczne mają swój dobry czas, zapachy snują się po ogrodzie.








Tę multiflorę na gruszy, zanim zobaczyłam w kwiatach, to poczułam (zapach z daleka) i usłyszałam (brzęk pszczół) .
















Opowiem o tej róży kilka słów:





Pozyskałam ją z nowo zagospodarowanej posesji w pobliskim miasteczku, więc nazywam ją roboczo "Frampolską".
Pamiętam z dzieciństwa drewniany domek z gankiem i ta róża wtedy musiała też tam być.
Miasteczko, 13.09.1939 r., zostało doświadczalnie zbombardowane w 80% (są archiwalne niemieckie zdjęcia "przed" i "po" .
Akurat miejsce, skąd wzięłam różę, ocalało z pożaru, więc myślę, że rosła tam przed wojna jeszcze,
Nowi właściciele posesji z trudem pozbywali się kolczastych odrostów , więc żywotna jest na pewno.
Kwitnie raz, wcześnie, pięknie pachnie, chyba najpiękniej u mnie, najmocniej, ulubiona róża męża, więc dzielnie ją obkasza .
Trochę pogrzebałam w "różach" i wydaje się być podobna do Maiden's Blush .

Mam tą różę Frampolską od Ciebie, więc zapisałam prawdopodobną nazwę U mnie ma złą miejscówkę i chyba czeka ją przeprowadzka
U mnie od wielu dni pogoda nie pozwala na koszenie więc chyba też będę miała kwietną łąkę...wszędzie
Czy już chwaliłam komorę? Też jestem nią zachwycona a szczególnie historią
A moją ogromną multiflorę rozjechała na miazgę kopara

Jeśli tylko będe gdzieś w pobliżu to się zgłaszam na wizytę
Ja też zapraszam.
Widzę, że irysomania szaleje.
Ja już naprawdę nie mam miejsca na żadne nowe irysy, a tak tego żałuję. Najgorsze, że mam do przesadzenia kilka, które znalazły się w cieniu i nie mam gdzie.

Elu, właśnie odkryłam, że założyłaś swój wątek! Brawo! Gawędziarski jak kiedyś
Mówisz, że nie ma miejsca na nowe rośliny? Hm... A może podejść do tematu inaczej? Co raz posadzone, nie musi rosnąć wiecznie! Czy tylko mróz, nornice i inne plagi ogrodowe mogą decydować o zmianach? A ogrodnik to od czego jest? Proszę to przemyśleć, zwłaszcza w kontekście nadchodzącego szkółkingu
Podziwiam trwającą pasję syberyjskoirysową i tu bym jednak się wstrzymała przed rewitalizacyjnymi zapędami, dobra pasja powinna trwać!
Denerwujące bardzo są te próby ustalenia posiadanych odmian, znaczniki znikają, blakną, zapiski się gubią, ach, znam ten ból! Nie poddawaj się!

Do zobaczenia i mam nadzieję zobaczyć lekkie choć niepohamowanie w zakupach!

O tu jest co podziwiać, bajecznie, kolory pysznych rabat przeplatają się z warzywnikiem, bania cudo a jest tez nowy piesek? nawet łąka trendy na przyszły rok zamawiam wizytę u Eli

Piękny, zadbany ogród! Jak dajesz radę cokolwiek robić, komary Cie nie zagryzają?

W końcu można zobaczyć co tam skrywasz Elu bo skąpisz zdjęć a masz tak pięknie. Dzięki chłopaki za te zdjęcia.

Ależ ten czas szybko pomyka i ciągle go brak.
A to dużo pracy w pracy, wyjazdy weekendowe itp.
A i sezon ogórkowo-owocowy w pełni, coś tam w słoiki trzeba zamknąć.

Przed tygodniem mieliśmy taki objazd lubelskich szkółek i coś niecoś - oczywiście - zakupiłam.
Przy okazji miałam w ogrodzie wizytę przedstawicieli małopolskiej braci ogrodniczej w osobach Ani Zielonej, Andrzeja i Konrada.
Poszłam zrobić kawę a oni fotografowali, co chcieli ...... , stąd ten wysyp zdjęć. Dziekuję, Konrad, za ich wstawienie , bo to tytaniczna praca, a teraz czuję się na jakiś czas zwolniona z wstawiania fotek .
Dziękuję, że po mnie wstąpiliście i znosiliście samozwańczy GPS .

Marysiu, róża frampolska lubi się rozłazić, więc uwzględnij to przy przekopkach, jak dostanie dobre miejsce, to pokaże, co potrafi, bo ładna bestyja. O łące raz koszonej warto pomyśleć, bo to ujmuje pracy.
Komora .

Gosiu, zapraszam przy okazji i bez okazji również .
Wiesz, ja też już nie chcę nowych rabat, ale jakieś przeróbki będą, bo nie ze wszystkich rabat jestem zadowolona .

Marta, gawędzę, bo chyba nie umiem krótko powiedzieć .
Widziałaś, że byłam powściągliwa w zakupach, po szczegółowych obliczeniach wyszło mi o 6 doniczek wiecej niż deklarowałam w konkursie .
Połowę posadziłam, reszta czeka na reorganizację.
Wyrzucać roślin raczej nie bedę, bo przywiązuję się łatwo, nawet do badyli....
Irysy syberyjskie lubię, bo one u mnie dobrze rosną, więc pewnie będzie ich przybywać.

Ewa, łąka powstała z wygody już wiele lat temu, ale wpisała się w obecny trend.
Wydaje mi się już nieładna, podeschnięta, ale Konrad przekonywał, że jeszcze zdobi .
Mój nowy pies lubi gwiazdorzyć, pcha się w obiektyw .
A po co czekać rok????? Ewa???

Polu, są komary, ale byliśmy w miejscach, gdzie jest ich jeszcze więcej - tak się pocieszam.
Miałam zamiar opryskać ogród środkiem p. komarom, nawet taki nabyłam,
ale mąż twierdzi, że one, te komary, to część ekosystemu .
Smarujemy się, spryskujemy i jakoś to znosimy.
Ostatnio przeważnie to mąż się udzielał ogrodowo, poprzycinał wszystkie żywopłoty,
co zresztą widać na fotkach. Kiedyś trzeba ten busz przerzedzić.

Majka, no właśnie, pokazali ogólnie co skrywam , więc mogę znowu skupić się na szczegółach.

Świeżo posadzona krwawnica SWIRL


Krwiściąg PINK TANNA


A nazwy tego nie zapisałam - kto pomoże?



Czosnek Millenium dołączył do liatry.

Gdzie Elu kupowałaś krwiściągi? Coś natknąć się nie mogę, a co do netu zajrzę, to wyprzedane... Naoglądałam się Gardener's Worlda i tam wiecznie pokazują łany tego, spodobał mi się.