Kobeę posiałaś? Ja coś nigdy nie miałam szczęścia. Kupowałam gotowe rośliny podczas kiermaszu majowego w Botaniku. Były bardzo ładne, dorodne.
A za daliami już bardzo tęsknię

Miłko w zeszłym roku kobea udała mi się średnio, ale to dlatego, że trochę zaniedbałam sadzonki, za to 2 lata temu była piękna. Za daliami i ja tęsknię, oczywiście zamówiłam trochę u p. Stanisława. Tylko w tym roku chyba nie uda mi się ich popędzić.
No to dalej wspominamy:

Twoje dalie są przepiękne Kasiu, w zeszłym sezonie byłam zajęta sadzeniem i doglądaniem róż, ale postanowiłam, ze ten rok będzie dla wzmocnienia dalii. Od przygotowania im godnych, obszernych grządek kwiatowych, do bardziej intensywnej codziennej troski. Może będzie się czym pochwalić. Milo popatrzeć na Twoje okazy.

Kasiu bo dalie są piękne same w sobie. Szczerze mówiąc nie poświęcam im zbyt wiele uwagi. Sadzę w dołek + trochę obornika, podlewam jak jest sucho, i staram się obcinać przekwitnięte.
Wiem że u niektórych już pojawiły się krokusy, moje dopiero wystawiają noski.

Kasiu, przepiękne te Twoje dalie - szkoda że nie mogę przekonać się do ich uprawy
To coroczne sadzenie i wykopywanie to już nie na moje siły, stąd chyba ta moja niechęć do wprowadzenia ich do ogrodu, chociaż próbowałam jeszcze w ubiegłym roku
...a krokusy lada dzień zakwitną i u Ciebie

Verciu, a może dalie z siewu, i potraktować jak jednoroczne?
Wiosenne ,, noski,, stoją u mnie w miejscu.



A to zdjęcia tego samego ciemiernika, rano przy temp-7, i w południe, temperatur już plusowa

Nareszcie doczekałam się kwitnących krokusów. Wyczyściłam część rabat, z zeschniętych badyli i liści. Ziemia jeszcze zmarznięta. Nad głową przelatywały dziś klucze żurawi.
Niecierpliwie czekam na posadzone jesienią iryski

Przepiękne, jakie mocne kolory, tutaj też słychać żurawie, część już została na lęgi.

Kasiu bardzo się cieszę,że i u Ciebie wiosna. U mnie jeszcze jej nie widać. Dopiero dzisiaj trochę ogarnelisny ogród.
Jak u Was sytuacja?

Cudnie Kasiu! Krokusy są zawsze zapowiedzią dobrego początku w ogrodzie i nastrajają do ogrodowania! Zresztą piękne masz!

Kasiu u nas nie wszystkie żurawie odleciały na zimę.
Gosiu pytałaś jak sytuacja? Na E 30 cały czas kolejka tirów, 2 dni temu blokowali drogę, spacerowali po przejściu, tak jak robią to rolnicy. Klika dni temu chyba było słychać wybuchy, M mówi ,że niemożliwe, że za daleko, ale dla mnie były to właśnie takie odgłosy. No a do obecności wojska to już się przyzwyczailiśmy.
Miłeczko bardzo Ci dziękuję. Bardzo się cieszę że tu wylądowałam, i mam to co mam. Zwłaszcza w obecnej sytuacji. Czy Ty może będziesz chciała jakieś dalie ode mnie? Co prawda nie wiem jak się przechowały, muszę Mirka zagonić do piwnicy- ja tam nie wejdę, bo schody ala drabina są dla mnie nie do pokonania.
Susza u mnie okropna.

Dla odstresowania bawiłam się jajeczkami

Kasiu, u nas też już się kurzy z pól, ale aż takiej suszy jaką pokazałaś nie ma - chociaż prognozy nie są optymistyczne jeśli chodzi o opady
Śliczne te jajeczka
Zdrówka i spokoju życzę

U nas odkryta ziemia też spękana, ale pod ściółką jest ok. W ostatnich dniach sadziłam rośliny i w głębszych warstwach wilgoć dobrze się trzyma.

Verciu dziękuję i odwzajemniam życzenia
Edytko u mnie tak sucho, że dziś w niektórych miejscach miałam problem żeby wykopać dołki pod lilie.
Iryski posadzone jesienią kwitną, krokusy jedne przekwitły, inne jeszcze nie zakwitły. Przed domem-od północnej strony pojawiły się zaginione ranniki.

A widzisz, te żółte iryski Danforda nie wyszły mi w ogóle. Niemożliwe, żebym przegapiła
W Poznaniu też sucho, umyłam samochód i zastanawiam się poco, jak za dwa dni będzie tak samo zakurzony
Ale nie podlewam, bo głębiej ziemia jest wilgotna.

Śniegu napadało o, tyle:




Na szczęście znika błyskawicznie. No i zawsze to jakaś wilgoć.
Jak stopnieje obetnę róże. Z warzywami chyba jeszcze poczekam.
Miłko u was to prawie burze piaskowe.

Przed domem od północnej strony jeszcze leży śnieg, a od południa pod balkonem takie widoczki:

Czyli jednak wiosna! Optymistycznie! W sumie to dobrze, nie będziesz miała takiej suszy wiosna jak ja.

Miłko śnieg szybko zniknął, a wilgoć została.
Kolejne maluszki cieszą oko