Kasiu, jakże inna ta rzeczka od mojej, tylko zimą i wiosną można dojść do brzegów, trudno przejść przez zarośla,
a latem prawie niemożliwe - są tam pokrzywy do pasa. .
A bukiety ślubne kładzone przez panny młode na ołtarzu przed Matką Boską, to u nas stara tradycja.
Podoba mi się wzór na serwetce, jest taka gęsta.
Jakaś ta wiosna niemrawa na wschodzie kraju, krokusy cały czas w fazie pąka, miejscami leży śnieg, jak w Twoim lesie.

Do mnie dzisiaj powróciła zima

Zima z niebieskimi przebitkami to już zupełnie inna zima .

Kasiu, u mnie na działce krokusy mają podmarznięte pąki, tak było 14. 03. teraz nie wiem kiedy pojedziemy, nie fajna ta wiosna.

Macie wszystko kilka tygodni do przodu w ogrodach. U mnie pierwiosnki ledwie pokazały kiełki i kilka kwiatów, a cebulice tylko listki. Dzisiaj nowy śnieg, tradycyjnie krokusy będą w śniegu, nowych ciemierników nie wysadzałam, bo są duże i kwitnące, a te w ogrodzie dopiero z ziemi wychodzą.

U mnie krokusy tylko w jednym miejscu rozwinęły pąki. No w sumie to tylko wczoraj, dzisiaj zwinięte bo zimno się zrobiło.
Jednak lilie blisko domu nie mają za dobrze. Coś wyryło tunele. Pewnie myszy chciały dostać się do domu. Nie wiem czy wykopać,zobaczyć w jakim są stanie, czy nie ruszać? Z drugiej strony domu w korytarzach zniknęły sasanki, może to karczownik?

Nie chcę być złym prorokiem ,ale zapewne to cebulki były przyczyną rycia......u mnie jednej zimy zniknął cały 50cebulowy rządek tulipanów o innych cebulach nie wspominam

Wygląda to na działalność gryzoni u Ciebie Kasiu. Sasanki ponoć zanikają po kilku latach jeśli nie są podsiewane regularnie. Czasem coś znika bez śladu. Moje tulipany znikały wszystkie dwuletnie, jakby ktoś wykopywał. Nie było nawet liści z małych cebulek z podziału. To dziwne, bo nowe posadzone na jesieni zawsze bezproblemowo kwitną po zimie. Zanikały w drugim roku. Ten rok jest inny, wyjątkowy, widzę, że zeszłoroczne tulipany się pokazały. Zwykle sadzę kilkadziesiąt cebul tulipanów co roku. Zdjęcia były na fb i twitterze, ładne i opisane. Przestalam tam zamieszczać.

Nieźle las sponiewierało!
Niby zimniej u Ciebie, ale krokusy takie u mnie jeszcze w pąkach. Może dlatego, że w półcieniu posadziłam.

No to powiem wam, że z tymi myszowatymi to dziwnie. Wykopałam lilie która była otoczona dziurami i zaskoczenie- ogromną cebula cała. Druga rozsypała się na łuski, ale to chyba ja ją zahaczyłam widłami





Wczoraj rano było tak

U nas lato.
Pocę się przy porządkach na rabatkach.

Olu trochę Ci zazdroszczę. Śnieg stopniał, ale wieje i jest bardzo nieprzyjemnie. Ale za to mam czas na zrobienie kwiatów do palmy. Robimy wspólną, z KGW, ale każda kręci kwiaty w domu, potem tylko połączymy.
Może ktoś mi doradzi, wiem, że można rozmnożyć lilie z łusek, ale teraz to chyba w domu? Bo na zewnátrz chyba za zimno?

Kasiu, a może żabki w tych norkach zimują, wybrały miejsce akurat przy liliach. Na działce mam też podobne, sporo żyjątek tak spędza zimę.
Swoje lilie jak mi się rozerwała cebula to przy matecznych sadziłam no ale to była inna pora, posadź w mniejsze doniczki ale w domu już ich nie trzymaj, z doniczką bym je zadołowała w ogródku.

U raczej nie wygląda to na źabki. One chyba korzeni nie jadają. Skubane zeżarły sasanki,i goździki brodate.
Mogłabym zaśpiewać ,,tu na razie jest ściernisko,, a raczej złomowisko, a będzie ogrodowsiko.



Będzie skalniak,altanka i mini oczko.
W ogrodzie widać wiosnę
Niestety nie mogę wstawić zdjęć,może później się uda.

Kasiulku, no to przykrość, człowiek się narobi, czeka a tu ..
i

Kasiu z tą lilią i tymi dziurami to coś dziwnego, myszowate nie pogardzą lilijką. Te łuski oczywiściw do ziemi obok wielkiej cebuli tylko je przejrzyj żeby jakichś grzybów nie było, ja zawsze jak cebula lilii się rozpadnie łuski sadzę, na dorodną lilię trzeba poczekać ale ogrodnik musi mieć cierpliwość.

Elu zawsze można w to miejsce posadzić coś nowego.
Majko część łusek posadziłam do gruntu, a część wsadziłam do korytka i wyniosłam na strych . Łuski potraktowałam wodą utlenioną, tak gdzieś wyczytałam.
Cienisty zakątek budzi się do źycia, a schody pięknie zarasta mech

Kasiu, jak szybko u Ciebie te paprocie się wybudziły, moje jeszcze śpią w najlepsze, jedna tylko wystartowała długim badylkiem zakończonym takimi kuleczkami, na razie nawet zdjęcia dobrego nie udało mi się zrobić, pewnie to "przyszły" pastorał.

Bardzo lubię schody , murki itp. porośnięte mchami i porostami , w lesie zachwycam się każdym pieńkiem .....

Olusiu ja też...,to jest nas więcej