Iwono trzmieliny oskrzydlone by się ładnie przebarwiały nie mogą mieć zbyt zasobnego i wilgotnego stanowiska. Przebarwieniu sprzyja też w miarę słoneczna wystawa.
Im jednak bogatsza i wilgotniejsza gleba tym przebarwienie jest słabsze i późniejsze. Zazwyczaj jak kupuję rośliny staram się zwracać uwagę na to czy ładnie się przebarwiają jesienią.
Nie zawsze to wychodzi bo często nawet w ramach danej odmiany czy gatunku jest duża zmienność wśród poszczególnych egzemplarzy, a dodatkowo wpływ mają warunki stanowiskowe.
No a czasem roślina jest zwyczajnie pomylona jak to ma chyba miejsce w przypadku mojego oczara Jelena, która miała mieć ognisto-pomarańczowe jesienne szaty, a uparcie jest żółta...
ale pięknie żółta





Edyto Tiger Eyes jest mało groźny. To odmiana, jak na sumaka, karłowata i gdy rośnie w miejscu, w którym nie ruszamy mu korzeni to odrostów nie ma zbyt wiele (praktycznie nie występują).
Jak się jednak już pojawią to łatwo się je usuwa, a usunięte są bardzo dobrym prezentem dla innych ogrodników, bo odmiana, jakby nie było potrafi uwieść prawie każdego...



Tomku goryczka szorstka Zuiko Rindo jest u mnie dopiero drugi rok. Jeszcze nie wiem czy jest bezproblemowa, na razie żyje i kwitnie choć zbyt mocno nie przyrosła. Rośnie u podnóża skalniaka,
od północno-zachodniej strony, choć raczej w pełnym słońcu. Posadziłem ją tak bo mam jeszcze inną odmianę z tego gatunku (Thur), która również rośnie w podobnym miejscu na skalniaku
i wydawała się przez kilka lat pełna wigoru. Wprawdzie zakwitała bardzo późno, ale rosła zdrowo i pięknie się przebarwiała na czerwono. Niestety w tym roku wygląd jak obraz nędzy i rozpaczy (zdjęcie poniżej).
Podejrzewam że rok był dla niej zwyczajnie za gorący, a u mnie przede wszystkim za suchy. Lubię goryczki i dalej będę je sadził, choć muszę przyznać że są one trudne.
Nawet niezawodna goryczka acaulis w tym roku prawie nie kwitła choć jest całkiem rozrośnięta. Uroczo za to zakwitał gentiana hybrida Little Pinkie. Wygląda jednak inaczej niż na zdjęciach reklamowych.
Ma bowiem pokładające się długie pędy zakończone różowymi kwiatuszkami ale to pewnie efekt tego że rośnie za tarasem w półcieniu.

Thur

Zuiko Rindo

Little Pinkie


A propos tegorocznych przebarwień to zachwycił mnie tulipanowiec "Ardis". Mam do tego gatunku sentyment jeszcze z mojego ogrodu na Podkarpaciu gdzie pięknie się przebarwiał i kwitł.
Jest to jednak docelowo ogromne drzewo więc tym razem wybór padł na odmianę karłową. Niby też kwitnie ale na razie kwiatów się nie doczekałem, za to liście dały w tym roku prawdziwy spektakl.
Na drzewie występowały równocześnie zielone, żółte i miedziane. W słońcu efekt naprawdę był wow

Trawy już dojrzały i tracą żywe kolory, jednak nadal są piękne ... a dzisiaj to już szara i zimna jesień, ale tak też musi być

Wojtku ja z okolic Jezior Turawskich jestem . A w ogrodzie masz pięknie człowiek tyko w kompleksy wpada

Wojtku odpowiadam w Twoim wątku, jakbyś dzielił tę hostę Restless See i ..jeszcze o mnie pamiętał
to będę wdzięczna.. Może któraś z mojej niewielkiej jeszcze kolekcji wpadnie Ci w oko..?
Też chętnie się podzielę.

Zastanawiam się nad trawami, bo one są bardzo fotogeniczne, ale nie mam nadmiaru miejsca na słońcu, no chyba, że sąsiada wykupię
Tak lubię widoki jesienne w ogrodzie, ze od wielu lat przy nasadzeniach staram się wybierać rośliny, które będą jesienią fajnie wyglądać. Foty cudowne!

No nie ma siły o tej porze roku, żeby rozplenicy rozświetlonej słońcem nie fotografować
Tiger Eyes to mój faworyt jeśli chodzi o jesienne kolory. Będę go wypatrywać w szkółkach, bo poza ambrowcem i młodą kaliną Tajożnyje Rubiny, nie mam nic intensywnie przebarwiającego się o tej porze roku.

Wojtku co to za trawa na trzecim zdjęciu od dołu? W duecie chyba z astrami - też czarują

Grażyno skoro masz tak blisko to zapraszam kiedyś przy okazji wyjazdu do Opola. Po powiększeniu miasta ogród jest raptem 300 metrów od jego granic...

Nelu ja to miewam sklerozę więc przypomnij się na pw wiosną, a przy okazji pomyśl też nad trawami. Bo na wiosnę na pewno będę je dzielił.

Miłko nie wszystkie trawy są wielki, nawet wśród miskantów znajdą się odmiany miniaturowe . Niektóre trawy nadają się również do cienia.
Choć faktycznie nie ma co ukrywać że są to rośliny które lubią przestrzeń i słońce. W końcu naturalne siedliska to prerie i tereny niezalesione.
Z roślin ładnie przebarwiających się do małych ogrodów polecam tawułę brzozolistną 'Tor Gold'. Dzięki za komplementy ... jesienią warunki świetlne bardzo ułatwiają łapanie ciekawych ujęć.





Zuzanno pomyśl jeszcze o trzmielinie oskrzydlonej bo kolor też jest obłędnie nienaturalny i naprawdę warto. A ta kalina o której piszesz to w jakie kolory się przebarwia?





Aniu to obiedka szerokolistna (Chasmanthium latifolium); połączona z asterm bocznokwiatowym (Symphyotrichum lateriflorum) Prince
Rozsiewa się dość intensywnie ale w tym roku tak skutecznie walczyłem z tymi siewkami że zostały mi dwie niewielkie kępy. Muszę być w przyszłym roku ostrożniejszy bo jest naprawdę urocza













A propos siania po całym ogrodzie to wszędzie odnajduje siewki szparagów. Mam posadzony mały zagon z siewu ale nie robiłem selekcji i zostały mi zarówno egzemplarze męskie jak i żeńskie.
Rośliny są nie tylko użytkowe (wiosną można zebrać całkiem duże ilości) ale również bardzo ozdobne. W ciągu lata są to bardzo dekoracyjne, ażurowe byliny, a jesienią na dodatek uroczo się przebarwiają.
Nie wiem co je tak rozsiewa. Czy to wiatr czy może ptaki? Ale trzeba na nie uważać.

U mnie kiedyś też się pojawiła siewka szparaga. Zachęcona tym jak sobie radziła wysiałam specjalnie, aby jeść, ale te już nie bardzo dobrze rosną i sie nie sieją

Ja się skusiłem na szparagi bo na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku pełno upraw. U mnie rosną na lekkiej glebie i słonecznym stanowisku i są raczej bezobsługowe.
Z jednego krzaka to się jednak człowiek nie ma szans najeść Ja mam z 15 egzemplarzy. To że Ci się nie sieją może być efektem tego że porosły z siewu egzemplarze męskie.
Można je rozpoznać po tym że nie mają jesienią kulistych owoców. Na sandomierskich glebach powinny sobie dobrze radzić bo na w okolicach Wrocławia rosną na glebach cięższych niż moje i z pewnością bardziej urodzajnych.

A w ogrodzie jeszcze całkiem dużo kwiatów (zdjęcia sprzed kilku dni)











gailardia wielkokwiatowa Moxie




sadziec pomarszczony Chocolate



zawciągowiec

kłosowiec (nn)

Podoba mi się ten aster pod obiedką. Nawet bym takiego przyjęła. Co to? A wyobraź sobie, że obiedkę mam od tego roku, koleżanka mi dała kawałeczek
Muszę też rozejrzeć się za Gailardią. Może sobie nawet posieję, bo jak kupuję gotowe rośliny, to mi marnieją, nie wiem dlaczego.

Cudne miejsce.
Wszystko rośnie jak na drożdżach.
Sumaka mam i też kocham go bardzo. jego zmienność koloru zawsze mnie zachwycała.
Wpisałam sobie nowe chciejstwa na listę.
Czekam na kolejne fotki.

Miłko to aster bocznokwiatowy Prince. Jakby co chętnie się podzielę Z gailardią też miałem problemy. Po zimie faktycznie często jakoś marnieją,
ale w tym roku zrobiłem sporo sadzonek jak odbiła wiosną i mam nadzieję że przetrwa kolejną zimę bo to wyjątkowo długo kwitnąca roślina.

EdytoB dziękuję a kolejne fotki ... mówisz i masz

Byliny też potrafią się pięknie przebarwiać. Wśród tych szczególnie zdobnych jesienią z pewnością jest Amsonia hubrichtii







Bardzo lubię języczniki. A ten (Asplenium scolopendrium Furcata) zniknął na cały sezon bo zarosła go hosta Great Expectations i objawił się na nowe jak zaschły jej liście
Trzeba mu będzie znaleźć nową miejscówkę na wiosnę (mam trzy egzemplarz)









... byliny, paprocie ... to i trawy mus wstawić - kwitnie miskant chiński 'Variegatus'






... a "kochany" milin też ładnie się przebarwił

wojtek napisał: Wojtku, a ja chciałabym zapytać o tą iglastą kulkę na I-szym planie. Co to jest?

to sosna górska Sherwood Compact, zaszczepiona na metrowej nóżce ... tą chyba poznaję, bo kosówek mam ponad dwadzieścia odmian
i niestety większość jest tak podobnych że ich już nie rozróżniam, a nie zrobiłem labelek
... takie zdjęcia z końca kwietnia znalazłem

Kocham trawy a na twoich ujęciach wyglądają tak pięknie że zakochałabym się w nich ponownie
Milin u mnie już zrzucił liście, chyba szybsza moja jesień

Piękna ta sosna . Po ilu latach uzyskałeś ten efekt?

Wojtku, ile razy bym nie weszła do Twojego ogrodu za każdym razem jestem nim zachwycona
Jest przesycony kolorami
U mnie na razie więcej zielonego niż kolorowego
Jakoś nie patrzyłam do tej pory jak kupowałam krzewy na przebarwiające się liście
Większość przebarwia się na żółty
Uwielbiam sumaki, ale tak jak Edytka, mam co do nich obawy.
Może można byłoby posadzić go w jakiejś opasce?
Za to miło zaskoczyla mnie informacja, że trzmieliny oskrzydlone nie potrzebują zasobnej ziemi
Czyli sa własnie dla mnie
Tylko musiałabym poszukać dla niej miejsca

Edyto ta sosna ma nie więcej niż 6 lat, ale dużo zależy od tego jak dużą roślinę kupujesz. Ja raczej zawsze kupuję młode szczepy, bo są o wiele tańsze,
jednak przy odmianach mini mini trzeba sporo czekać na efekt wow.

Gosiu lubię kolor w ogrodzie. Żywe barwy roślin wprowadzają dużo dynamiki i powodują że przemiany wyglądu poszczególnych zakątków ogrodowych związane z postępującymi porami roku są mocne i zauważalne.
Taki ogród kipi energią i pobudza. Nie przejmuję się zbytnio zasadami dotyczącymi kolorystycznego komponowania rabat. Nie ma u mnie raczej nasadzeń w jednej tonacji kolorystycznej.
Uwielbiam kontrasty choć staram się nie przekraczać cienkiej granicy chaosu. To już jest jednak kwestia ocenna, a i trochę pstrokacizny jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Taki mam charakter, a nasadzenia są chyba trochę nieświadomym jego odbiciem
Wiesiu ale pięknie mi napisałaś Ja też pokochałem trawy dlatego, że bardzo przedłużają atrakcyjny wygląd ogrodu. Niektóre zdobią go praktycznie do wczesnej wiosny.
Niestety u mnie w zasadzie skończyły się możliwości rozwoju rabat trawiastych. Bardzo nad tym ubolewam, bo ciągle pojawiają się nowe odmiany które chciałbym mieć
A jesień jest w tym roku tez dziwna; wydaje mi się że wiele roślin przebarwiło się wcześniej niż zazwyczaj, ale są i takie które zachowują się zupełnie odwrotnie

Wojtku pierwsza fotka no szczęka opada coś cudnego mnie też wiele traw się podoba i co roku kilka przybywa