Marysiu, przyjmuję to co napisałaś, ale z tego wynika, że jednak klika z przerwami i nie na tępo..
Chodziło mi o takie klikanie w gry, które niczego nie ucza, tylko otępiaja i prowadzą do bardzo przykrych konsekwencji.

Osmioletnia wnuczka pisząca już swoje programy. Jestem pełna podziwu. Nie kazdy jednak potrafi w ten sposób wykorzystać komputer. Bo to co Robi Twoja wnuczka, to nie jest tylko zabawa, to pasja i rozwój technologiczny

Przyznaję, że poczytuję sobie ten wątek, bo zdarzało się że "teksty" Iwony poprawiały mi humor. Czytałam tym bardziej, że kupiła nową działkę i ciekawa byłam dalszego ciągu. Do tej pory milczałam jednakże teraz już nie mogę i nie będę.

Każdy z nas ma taki ogród, dom itp itd jakie mu się podobają i właściwie nic nikomu do tego. Jeśli się komuś nie podoba nie ma obowiązku zaglądania, odwiedzania ale nie ma też prawa do komentowania tego w sposób, który może kogoś urazić.

Druga sprawa, a cóż złego jest w tym, że dzieci pokazują sobie nawzajem swoje kolekcje i o nich dyskutują? To raczej dobrze że mają jakieś zainteresowania i "zacięcia" kolekcjonerskie. Gorzej jeśli siedzą w domu przed komputerem lub telewizorem byle by się w coś pogapić i tak naprawdę nie interesują się niczym. (Tu edytowałam, bo podczas gdy ja pisałam była już dyskusja na ten temat)

Piszesz IwonaBrzmi to tak, jakbyś Ty czytała całe wpisy od deski do deski z uwagą a tymczasem w moim wątku wypowiadasz się w sposób świadczący o tym, że nie przeczytałaś tego co napisałam uważnie i ze zrozumieniem.
Tu jest cytat z mojego wpisua tu Twoja odpowiedź
Na koniec, moim skromnym zdaniem złamałaś regulamin forumNo właśnie, aby rozmawiać a nie obrażać. Osoby które Cię znają może i nie poczują się urażone ale nowe już mogą.

Jakby tego wszystkiego było mało, zamiast tak zwyczajnie, po ludzku napisać "przepraszam" Ty obrażasz dalej

To jeszcze ja.
Wczoraj przeczytałam wszystko co zostało napisane i powiem Wam, że mocno się zdenerwowałam i znowu poczułam się jak ogrodnik gorszego sortu, bo mam uładzony ogródek , bez warzyw i drzew owocowych. Przykro, że Iwona nie pierwszy raz próbuje Forumków pouczać i narzucać nam swoje racje. Każdy jest inny i bardzo dobrze.
Bardzo żałuję, że Lukrecja się wycofała. Ma WEDŁUG MNIE jeden z piękniejszych ogrodów i mam nadzieję, że jednak zostanie z nami.
A było juz tak fajnie.

Przyznam, że i ja się "zdenerwowałam".
Jeśli jakieś osoby mają do siebie pretensje, to mogą to między sobą wyjaśnić, jak dorośli ludzie .
A jeśli to nie pomaga, to omijać niektórych forumowiczów lub wątki, miejsca jest dużo.
Najgorzej, jak się zaczyna szukać popleczników dla swoich racji ,bo to oznacza konflikt między zwolennikami jednego i drugiego stanowiska.
A potem jeszcze publiczne karcenie i osądzanie ....... A rozważałam założenie wątku ..................... szkoda

Elu, nie wiem, czy dobrze zrozumiałam to, co napisałaś.... Dyskusja, jaka się tutaj wywiązała, była reakcją, co ( a własciwie jak) było napisane w tym wątku. Czy nie mamy prawa odnieść się do nich w tym samym wątku?
Po mnie, słowa Sibi spłynęły, ale, jak się okazało, sporo osób poczuło się mało komfortowo, niektóre aż skrajnie, co możesz przeczytać w zamkniętym watku Lukrecji. Czy odbierasz im prawo, by o tym napisały tam, gdzie te słowa padły? Dlaczego jednej osobie wolno zrobić wpis a innej nie wolno nań odpowiedzieć?

Możliwość wypowiedzenia się musi działać w dwie strony.

Dodam w osobnym wpisie, by nie dytować poprzedniego, bo mogłoby to wzbudzić podejrzenia, że coś mataczę

Nie chodzi o tworzenie stronnictw, szukanie popleczników. Właśnie chodzi o to, by nie dzielić ogrodników i ogrodów na gorsze i lepsze. Jak napisałam, każdy ma taki, jaki chce mieć a nam, owszem, może nie odpowiadać czyjś ogród, ale nie wolno nam w sposób, który mógłby dotknąć, krytykować go.

Mam nadzieję, że sytuacja się uspoko, że atmosfera sie oczyści a osoby, które poczuły się dotknięte wpisami o Barbie, wrócą do aktywności na forum.

nowababka napisał:
O, to tak jak ja

---

Przyznam, że również nie czuję się komfortowo po tej długiej wymianie zdań.

Dam Wam od siebie odpocząć na jakiś czas Zostawiam szczere przeprosiny

oraz fajny link o pewnym warzywniku

Nie chodzi o to by zniknąć i dać nam odpocząć od siebie lecz o to, by w przyszłości uważać co i jak się pisze, bo wszystko można powiedzieć/napisać problem w tym jak się to robi. Sorry ale jak na mój gust to jest to foszek . Takie podejście "ups, nabałaganiłam. No to teraz niech to posprzątają a ja uciekam" Zero odpowiedzialności za własne słowa. Kogo przepraszasz? Mnie? Ja mam w nosie Twoją opinię o moim ogrodzie.

Wypowiedzieliśmy się juz, co kto ma na serduchu, Siberia się do tego odniosła, proszę, zakończmy tę dyskusję, bo nie warto bić piany.
Tak jak Pola napisała, na forum każdy może wyrazić swoje zdanie, inni do tego zdania mogą się odnieść, ale też każdy przeżywa na swój sposób. Nie stawiajmy się juz wzajemnie w niekomfortowej sytuacji. To nie jest lincz, to dyskusja.

Proszę przeczytać jeszcze raz ostatni post Siberii i nie maglujmy już.

Bo zamknę wątek i otworzę dopiero jak Siberia wyrazi na to ochotę. To powiedziałam ja - moderator globalny, co ma władzę

Siberia napisał: Sibi , ten fajny link to wstawiłaś w nagrodę czy za karę ?

Tomku chyba po to żebyśmy myśli i ręce zajęli czymś innym

Siberko ale jak w końcu wiosna zawita do Ciebie i ruszysz z pracami na nowej działce to się odezwiesz i pokażesz coś tam wymodziła

Siberia napisał:

Nie czytałam o lalkach Barbie kilka lat temu, wiec jest to dla mnie świeża sprawa. Otóż, chciałam się odnieść do powyższego tematu. Ponieważ rodzicem byłam raczej normalnym, dlatego,że nie było jeszcze tych lalek kiedy moje córki były małe. Inaczej ma się sprawa z wnuczką. Sama kupowałam jej te lalki. Miała ich kilkadziesiąt, co nie przeszkadzało sześcioletniej wówczas wnuczce projektować dla nich ubranka, wycinać z papieru i stroić te swoje pupilki.Po Twoim wpisie, doszłam do wniosku, że jestem nienormalną babcią Pocieszeniem dla mnie jest to, że te nieszczęsne lalki nie przeszkodziły mej bezmózgowej wnuczce przynosić świadectw z czerwonym paskiem, w gimnazjum wygrywać kolejne Olimpiady Matematyczne. Po gimnazjum wybrała Liceum Artystyczne - profil taniec nowoczesny.Teraz wspomina jeszcze o gastronomii, to chyba jednak przez te lalki tak zmienia zainteresowania

A ja cóż, nie mam serca do kapusty, za to uwielbiam ogród ozdobny. Nigdy zresztą tego nie ukrywałam, więc przepraszam, że również i ja działam na Ciebie denerwująco. Warzywnik to domena mojego męża....................

Ewuniu, wiem, nie powinnam już tu pisać - przepraszam, chciałam tylko wyjaśnić Iwonce kim jestem.
Jeśli miałabyś spełnić swą groźbę i zamknąć Iwonki watek, to proszę zrobić to z moim. To ja się jeszcze dopisałam po czasie.
Przepraszam

Obejrzałam ten link i stwierdzam, że ...szału nie ma O takich warzywnikach pisaliśmy i na naszym forum - o warzywnikach z desek. Oglądałam na żywo potagery w różnych ogrodach, w tym dwóch z naszego forum, czyli Kondzia i Sierki i o niebo bardziej mi sie podobały. Podobne w pewnym sensie do siebie, ale przecież różne, bo wpisane w inne ogrody . I to mi sie właśnie podoba - harmonijne zestawie warzywnika z resztą ogrodu. Pod linkiem widze gołą siatkę i kilka tujek. U Konrada ogród też jest otoczony żywopłotem, ale to powiązanie z resztą ogrodu i wymieszanie z roślinami ozdobnymi powoduje, że jest na czym zawiesić oko. Z kolei Sierkia ma dar wykorzystywania wszystkiego i ...robienia wszystkiego z niczego. U niej, nawet stara wanna wygląda nie na starą a gustownie wiekową Zestawienia kolorystyczne warzyw przyprawiły mnie o zawrót głowy i powiedziałam sobie "Sierkia...Ta, to ma łeb'.

Też obejrzałam ten warzywnik i muszę stwierdzić, że u naszej forumowej edyty jest o wiele ciekawszy i to zaraz z instruktarzem od A-Z

Sibi, daj spokój i ujawnij się
Jesteśmy bardzo ciekawi co tam nowego słychać u Ciebie
To takie ekscytujące jak coś nowego się tworzy
Nie daj sie prosić

O, to to... toż samo miałam mówić.
My tu czekamy na wieści i umieramy z ciekawości Apetytu nam narobiłaś, a wiosna już przyszła...

Dziewczyny, dajmy Siberii trochę oddechu i to wcale nie z powodu dyskusji, która się tu wywiązała, życie ma swoje prawa, ważniejsze od ogrodu.

Siberko, jeśli już złapałaś oddech to odezwij się Bywa smutno w życiu
Pewnie zaczęłaś prace - jestem bardzo ciekawa jak radzisz sobie w nowym ogrodzie

Ja tu przyszłam z nadzieją, że jakieś relacje z ogrodu zobaczę, a tu guzik.
Jestem bardzo ciekawa jak zmienił sie Twój ogród

Margosiu, dopiero za kilka dni będę miała do dyspozycji laptop i zdjęcia. Założę wtedy nowy wątek. Teraz odrabiam zaległości w Waszych ogrodach i trenuję cierpliwość do tabletu