Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-)

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 10:40 #151229

  • Pani Bestia
  • Pani Bestia Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Ekspert niezależny
  • Posty: 127
  • Otrzymane podziękowania: 143
A ja mam wszystko! Warzywnik, jagodnik, sad, duże drzewa, małe drzewa, krzaczory, różyska, hościska, paprociska... Tylko miejsca nie mam... rotfl
No i skrytopodczytuję. think: Teraz już nie.
"Na początku był Smok..."

Renia
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 10:56 #151231

  • a.nia
  • a.nia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4507
  • Otrzymane podziękowania: 18100
No dobra... może zostaną mi wybaczone moje szpalery ciachanych szmaragdów i wiszące drzewka popierdółki 2smiech

Bo ogród Górkowy przy domu to jedno, a za płotem mamy paroletni mały sad, jeszce młody i malutki, którym zajmuje się A :) W zasadzie w zeszłym roku mieliśmy pierwsze, większe zbiory.
Aronia x 2
Jarząb jadalny Miczurinskaja Diesertnaja x 1 (malutka, 2-letnia sadzonka i miała tylko jeden baldach owoców niestety)
Wiśnia x 1
Czereśnia x 1
Derenie jadalne x 3 W zeszłym roku pierwsze parę owoców
Gruszka x 1
Śliwki x 4
Jabłka chyba x 3 ( parę dni temu ostatnie jabłka zjedzone :) )
Pigwa x 1
Gruszka chińska nashi x 2
Borówki amerykańskie x 5
Porzeczki czerwone i czarne

Oprócz tego na polu, za płotem, mam głóg na nalewki i czarny bez na zimowy sok i naleweczki i tego już nie dosadzałam u mnie :) oprócz tego ratuję sąsiadów i znajomych bo żal mi niezebranych i zniszczonych plonów i przerabiam ich owoce, których nie chcą :) W zeszłym roku to było około 20 kg aroni, 3 kg ostrężyny, 6 kg czerwonej porzeczki a czarnej trochę mniej, wielkie żółte śliwki- 2 wiadra :) , dereń -2 wiadra, mirabelki mojej mamy już nie dałam rady - dwa lata temu przerobiłam chyba ze 20 kg, wiśnie teściowej - 2 wiadra. Nie wspomnę o burakach ( rok rocznie po 8 kg), i 40kg pomidorów- ale te akurat kupuje u znajomej ogrodniczki ...aaa i jeszcze maliny kupowane wsiowej Pani malinowej- rok rocznie 15-20 kg przerobione.
Więcej grzechów nie pamiętam ... rotfl polewkamax

ps:
zapomniałam jeszcze... pigwa + pigwowiec jakieś 15kg, polna, dzika róża na nalewki- jeden słój, polny mniszek lekarski na nalewkę -jeden słoik polewkamax
Pozdrawiam
Ania
Było ściernisko...
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 11:11 przez a.nia.
Temat został zablokowany.


--=reklama=--

 

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 11:32 #151233

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
O, jak dobrze czasem wsadzić kij w mrowisko :diabelek

Wszystko Wam zostanie wybaczone rotfl pod warunkiem, że od czasu do czasu pochwalicie się swoją pasją i umiejętnościami w dziale :popatrz_tu ROŚLINY UŻYTKOWE

Bo na razie to świat widzi nas jako maniaków masowo kupujących gotowe rośliny ozdobne i przesadzających lub usuwających te już posiadane, ale pospolite i niemodne :oops:

Kilka osób chwali się wysiewami, szczepieniem, zapylaniem, ale te wiadomości giną w masie czczej paplaniny.

cdn.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot, Maggie

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 12:11 #151235

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7788
  • Otrzymane podziękowania: 17478
Nie wyobrażam sobie ogrodu bez owoców i warzyw, ale nie rozpisuję się w tym temacie, bo kuchnia na co dzień zanadto mnie eksploatuje krecigl . Jak się ma w domu 3-ech niejadków, każde z innym gustem kulinarnym, to już się nie ma ochoty ani gadać, ani pisać o jedzeniu :mur . Może za pare lat, jak się przynajmniej dwójka wyprowadzi, będę mogła znów pomyśleć o gotowaniu bez odruchowego wzdrygnięcia.
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 13:16 #151239

  • Lukrecja
  • Lukrecja Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 904
  • Otrzymane podziękowania: 1932
A ja sobie taki ogród tylko ozdobny wyobrażam, ba nawet sama taki mam i wcale się nie czuję źle z tego powodu, że nie przerabiam masowo warzyw i owoców.
Każdy ma co lubi, co chce.

Piszesz: Bo na razie to świat widzi nas jako maniaków masowo kupujących gotowe rośliny ozdobne i przesadzających lub usuwających te już posiadane, ale pospolite i niemodne :oops:

Kilka osób chwali się wysiewami, szczepieniem, zapylaniem, ale te wiadomości giną w masie czczej paplaniny.


A co w tym złego, żeby sadzić/przesadzać gotowe rośliny? Wydawało mi, ale może jednak źle mi się wydawało, że to jest cudowne miejsce, dla każdego "zielonozakręconego" w jakiejkolwiek postaci. Czyżbyśmy też mieli się zastosować do podziału: ten jest lepszy - bo szczepi, ten jeszcze lepszy, bo umie zapylać, a ta jest do niczego bo szuka w szkółkach i tylko sadzi, bo poszukuje estetycznych doznań?
No cóż, to będę ten "gorszy sort", ale choć oszczędzę tej czczej paplaniny.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, VERA

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 13:18 #151240

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Lukrecjo, jak najbardziej forum jest dla wszystkich. I nie startujemy w konkursie, kto z nas jest lepszym, a kto gorszym ogrodnikiem.
Ale nie ma tez powodu, żeby ukrywać mniej spektakularną stronę naszych poczynań ogrodowych. Ja wręcz czuje potrzebę, żeby ją promować teacher

Co roku dołączają do nas rzesze nowych ogrodników. Dobrze by było, gdyby już na starcie mogli poczytać, że ogród to nie tylko roślinki ozdobne, ale też zaplecze zdrowej żywności dla rodziny. Że nie trzeba mieć worka pieniędzy, zamawiać Bóg wie czego Bóg wie gdzie, zeby czuć się spełnionym ogrodnikiem, bo wiele roślin da się rozmnożyć generatywnie lub wegetatywnie.
Uuu, dałaś się, Edytko, sterroryzować młodocianym gwizdac U mnie wszyscy jedzą to samo i mają mamie, tacie i Bogu dziękować, że nie głodują w Afryce :blink:
Stanie przy kuchni to nie jest najbardziej wymarzone z moich zajęć :diabelek

Aguśka, Twój dereń potrzebuje zapylacza. Miłka napisała o dereniu ze sklepu. Ja bym dodała jeszcze, ze można kupić fajne odmiany (szczepione, więc od razu owocują) w szkółce Carya w Milanówku. Polecam żółtą odmianę 'Jantarnyj' :-)

Na czym polega "późność" Twojej marchwi? Późno siejesz czy wybierasz odmiany o długim okresie dojrzewania?

Moje ptaki nigdy nie interesowały się porzeczkami, na szczęście ;-)

Reniu, powinnaś nam tu świecić przykładem w wątkach merytorycznych, a nawet w swoim wątku ogródkowym flower
Jest nadzieja, że go otworzysz? B)

A.niu, ilością przetworzonych owoców rzuciłaś mnie na kolana zdziwko Ja od zawsze miałam do tego 2 lewe ręce, ale z każdym rokiem jest coraz lepiej :-)
Po raz pierwszy dżemów wystarczyło mi do końca zimy :jupi

Miłko, ja bym popytała posiadaczy cytryńca zarowk czy naprawdę warto go mieć (na pewno i u nas jest wątek o nim, ale głowy nie dam).
Jeszcze Ci mało obiektów do fotografowania? zdziwko
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 13:33 przez Siberia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 14:12 #151244

  • a.nia
  • a.nia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4507
  • Otrzymane podziękowania: 18100
Siberko u mnie dżemów schodzi bardzo mało, na półce leżą jeszcze z 2017, a i z 2016 roku też jeszcze pojedyncze są - jak Ci braknie, daj znać to się podzielę :) . Najwięcej robię soków i nalewek. W zeszłym roku był taki urodzaj, że nie byłam w stanie przerobić wszystkiego. Ciekawe co nam ten sezon szykuje think: Może być tak, że zapasy będą na 2 lata... oby nie.
W zeszłym roku pierwszy raz próbowałam robić dżemy bez cukru ale za to z solą - mądrze się to nazywa janginizacja - zdrowsze i pyszne... ale tylko miękkie, słodkie owoce się nadają.
Pozdrawiam
Ania
Było ściernisko...
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 14:22 #151245

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7788
  • Otrzymane podziękowania: 17478
Siberia napisał:
Uuu, dałaś się, Edytko, sterroryzować młodocianym gwizdac .
Nie da się zaprzeczyć gwizdac . Ja też gotuję tylko jeden obiad, ale jeśli nie pasuje nastarszemu , to robi sobie jajecznicę. Jak myślicie, ile razy w tygodniu jest w stanie dziecko jeść jajecznicę gwizdac question .
Średni, pogrzebie w talerzu i odchodzi a za jakiś czas robi sobie kanapki. Z najmłodszą jest o tyle lepiej, że jest zapisana na obiady w szkole. Celowo napisałam "zapisana" a nie "je", bo to często są 2 różne kwestie, ale na wszelki wypadek nie pytam co jadła gwizdac . Dwójka młodszych ma niedowagę :unsure: .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 15:56 #151250

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Edytko, jeśli potrzebujesz porad praktycznych, ja mam na takie sytuacje kilka pomysłów, jak przechytrzyć potomstwo zwyc Kilkadziesiąt lat spędzone z dziećmi (w domu i szkole) sprawia, że mam mózg wyćwiczony w szukaniu rozwiązań różnych trudnych sytuacji :silly:

Z mojej kuchni taki najczęstszy powód grzebania w talerzu Ci przytoczę: synek dopiero w drodze do domu zjadł II śniadanie, więc po prostu nie jest głodny!!!.
Może Twoje dzieciątka obiad dostają za wcześnie lub za późno?
Moim zdaniem człowiek głodny zje wszystko... no prawie :diabelek

Aniu, owocami konserwowanymi solą troszkę mnie zaskoczyłaś zdziwko I znów trzeba będzie czytać :diabelek Edukacja permanentna normalnie :lol:
My lubimy słodkie kanapki na zakończenie kanapkowego posiłku, wiec dżemidła wszelkie, czasem 3 różne, są na podorędziu non stop.
Czasem coś tam eksperymentuje, np. dodając pieprz czy kakao, żeby było inaczej.
Ostatniego lata miałam nadmiar gruszek. Po raz pierwszy zrobiłam z nich dżemiki. Nawet niezłe, ale największym hitem były te, do których dodałam maliny.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:08 przez Siberia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): a.nia

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:18 #151251

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3982
  • Otrzymane podziękowania: 13076
A co poradzisz na sposób jedzenia albo raczej niejedzenia mojej wnuczki? Ona jak czegoś nie lubi to nie ruszy. Ma wykupione w szkole obiady i często zupełnie nic nie zje krecigl Wychodzi ze szkoły wściekle głodna bo zjeść lubi, ale tylko wybrane potrawy. Z owoców toleruje jedynie jabłka. Na szczęście jada trochę warzyw ;-) Jej młodsza siostra za to może żywić się samymi owocami 2smiech Lubi wszystkie.
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:19 przez nowababka.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:23 #151252

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Najpierw zrobiłabym wywiad, czy w stołówce serwują smaczne obiadki gwizdac U nas niektóre dania dzieci pochłaniają, a inne odnoszą nietknięte. Mimo to co tydzień/dwa są one ponownie gotowane i wyrzucane w całości do kosza. Jakieś tam regulaminy wymuszają różnorodność, a o szanowaniu żywności chyba nie wspominają.

Nowe smaki trzeba przemycać stopniowo. Wstręt do pieczarek czy kalafiora u swoich dzieci pokonałam dodając do zup grzyby czy warzywo zmiksowane. Oczywiście zarzekałam się, że nie dodałam niczego zakazanego do zupek :-D
To samo z czosnkiem. Minimalne ilości stopniowo zwiększałam latami :-)
Teraz wcinają, aż się kurzy.

Kiedyś u mojej mamy były pierogi z grzybami. Zabroniłam rodzicielce używać zakazanego słowa. Na pytanie z czym są pierożki odparła, ze z podrobami 2smiech Pierogi zniknęły w mgnieniu oka :-)
Chłopcy byli już wtedy dość duzi, wiec najpierw wymogłam na nich ocenę, dobre czy nie dobre, a kiedy potwierdzili, że danie było OK, powiedziałam im prawdę. W ten sposób udowodniłam, ze upór jest złym doradcą kulinarnym.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:30 przez Siberia.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:28 #151254

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3982
  • Otrzymane podziękowania: 13076
Zup nie jada wcale, więc nici z przemycania nowych smaków w zupie :-(
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:32 #151255

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
To w sosach :-D

Zawrzeć układ, ze Ty jej zrobisz super zupkę krem, ona spróbuje tylko 3 łyżki :-) Nagroda za dobra wolę przystąpienia do eksperymentu i nienarzekanie - mile widziana :-)

No i w ogóle rozmawiać z dzieckiem o odżywianiu, zawartości pewnych cennych składników w rożnych pokarmach. Zadawać takie pytania, zeby to ono samo dosżło do wniosku, że warto mieć urozmaicona dietę.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:35 przez Siberia.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:44 #151256

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3982
  • Otrzymane podziękowania: 13076
Takie metody przerabialiśmy bez sukcesów.
- Olu spróbuj malinę, jedną. Jak nie będzie smakowała nie musisz jeść więcej Spróbuj jedną truskawkę... Rozmowy o zdrowym jedzeniu są regularnie. Jej mama wymyśla najróżniejsze zdrowe batony, miksowane warzywa są przemycane... Ale to w domu. A w szkole nikt jej nie przekona. niestety.
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:47 #151257

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Jest też taka opcja, ze dziecko zrobi wszystko, żeby być w centrum uwagi...
Syndrom starszego. Zazdrości młodszemu, że zajęło jego miejsce pupilka, wiec wymyśla powody, żeby rodzina zajmował się tez i nim...

Ja bym odpuściła... Zgłodnieje to zje co będzie.
Oczywiście zero przekąsek i słodyczy w domu.
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:49 przez Siberia.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:49 #151258

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3982
  • Otrzymane podziękowania: 13076
To asolutnie nie ten przypadek! Już prędzej młodsza ma taki syndrom :-) buntuje się aby być odmienną.
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 17:59 przez nowababka.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:51 #151259

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
A z jakim wiekiem mamy do czynienia? Nie daj Boże 6-7 klasa? :diabelek
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 16:59 przez Siberia.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 16:54 #151260

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3982
  • Otrzymane podziękowania: 13076
Piąta, to 11-latka. Ale problem niejedzenia owoców trwa już kilka lat. W zasadzie od zawsze. Soków, kompotów też nie pija. Tylko wodę, bez cytryny!
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 17:00 przez nowababka.
Temat został zablokowany.

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 17:00 #151261

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3123
  • Otrzymane podziękowania: 6588
Za dziećmi trudno nadążyć... Kiedyś mieliśmy gości, na talerzu leżały kostki żółtego sera. Mój najmłodszy go nie lubi, ale że dziecko koleżanki wcinało ten ser jak opętane, mój tez jadł jak szalony. Mieli z tego super frajdę :woohoo:
Dokrajałam sera 2 razy.
Goście wyszli, mój mały dalej sera nie jada.
Wycinałam z niego wzorki na kanapki, bo u mnie ten ser to podstawa jadłospisu, więc chciałam i synka uszczęśliwić :diabelek Potem trochę odpuściłam, bo ile można.
Teraz czasem mu mówię: mam super wypasioną kanapkę, ale dam ci tylko 1 kęs... :-D To co niedostępne/zabronione od razu zaczyna mocniej pociągać ;-)

Marysiu, przypomniało mi się, ze syn mojej koleżanki nie jada owoców i warzyw żadnych!!!
Zdrowe chłopisko, mimo to, sportowiec wyczynowy prawie.

My ogólnie za dużo jemy...
Ostatnio zmieniany: 2019/02/27 17:03 przez Siberia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka

Naturalnie, rustykalnie u Siberii :-) 2019/02/27 18:02 #151262

  • mirdem
  • mirdem Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2373
  • Otrzymane podziękowania: 5842
Spoko z głodu nie umrą , mój syn w zeszłym roku w wieku 23 lat odkrył , że ryba jest jadalna i bardzo smaczna polewkamax polewkamax polewkamax polewkamax .................... bezcenne jak sobie przypomnę te wszystkie podchody rybne z dzieciństwa .
I jeszcze nieśmiertelny tekst na wszystkich imprezah wyjściowych : 'Czy ja to jem ?' rotfl
Pozdrawiam wiosennie przez cały rok - Mirka - :P
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): nowababka
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.072 s.