Dziękuję Danusiu! Karmnik ustaw tak, żebyś go widziała z okna! Kotki przeganiaj!

Gosiu! Różnie z tymi liściami jest, bo w niektórych miejscach są ok i nawet pożyteczne, bo stanowią osłonę, ściółkę . W innych rozkładają się i tworzą mazistą pokrywę, a wszystko pod nimi gnije. Chyba zależy tez od liści, bo niektóre są większe i grubsze, a np brzozowe szybciutko się kruszą i znikają.

Dziś w ogrodzie nie chciałam być w ogóle, ale słonko zaświeciło i pobiegłam z aparatem. Robimy małą roszadę sprzętową i fociłam dziś aparatem męża. Może to będzie mój docelowy Fajny jest, ale znów muszę się uczyć. No i problem z wszystkimi nastawieniami, bo małymi literkami i bez okularów ani rusz

Dziś pogoda już nie taka piękna. Po słonecznym i mroźnym poranku nastała ciemność i mgła. Ale mam jeszcze kilka wczorajszych zdjęć:

Mroźny poranek ze szronem:

I na dziś:

Pięknie wyglądają przyszronione rośliny, nawet byle jakie suszki prezentują się elegancko , czekam więc na taki efekt z niecierpliwością . A te pierwsze oszronione okrągłe zielone listki to co ?

Miłeczko własnie w weekend wymyśliłam żeby mi Piotrek karmnik przykręcił do huśtawki i będę go widziała z kuchennego okna
Piekne zdjęcie jak zawsze

Każdą fotkę można by oprawić w ramkę i powiesić na ścianie...piękne obrazki

Dziękuję Ewka! Testuję nowy aparat, nie wszystko wychodzi jakbym chciała, ale się nauczę

Danusiu! Dziękuję! To dobry pomysł, ale żeby Ci się ptaszki za bardzo nie rozbujały!

To ślaz mauretański Wiesiu! Rozsiewają mi się od jakiegoś czasu i mam je w różnych miejscach. Też są dość trwałe jeśli chodzi o mróz i zimę.

Przeszłam się po ogrodzie nakarmić ptaki i czy wszystko ok. Ptaki totalnie rozbisurmanione. Dziś widziałam czarnogłówkę

A w ogródku:

takasobie napisał:
O, to chyba uśmiechnę się do Ciebie o nasiona , a ślimaki go nie jedzą?

Z ptactwa to u mnie skromnie, zaledwie kilka bogatek i wróble, no i od kilku lat widuję rudzika

Miłeczko tak źle nie będzie Piotrek mi dzisiaj po pracy przykręcił więc jutro będzie testowanie
Cudnie zapączkowane ciemierniki

Zobaczę Wiesiu! Ale ostatnio nie zdążyłam zebrać, bo jakiś kompost się z tego zrobił i nasiona były albo niedojrzałe, albo takie "rozłożone". On się jakoś tajemniczo rozsiewa. Ale popatrzę jak tylko będzie sucho w miarę. I przypominaj mi nachalnie! Please!

Danusiu! Przez przypadek zauważyłam, że już pąki są. A że i tu na forum ktoś pokazał więc i ja się rozejrzałam. Niestety znów się coś do nich dobrało i kwiaty pojedzone. A miałam jesienią się tym zająć...

Dziewczyny, ja mam w domu 3 koty i jednego rezydenta, który zamieszkał w kociej budce na tarasie - 4 metry od karmników dla ptaków.
U mnie sprawdziły się małe, wiszące budki, kupione w markecie za nieduże pieniądze. Oczywiście karmią się tutaj tylko małe ptaki, bo większe nadmiernie obciążają karmnik, który przechyla się wysypując ziarno. Zastanawiam się nad opcją przywiązania jakiegoś sznurka, który ustabilizuje dołem karmniki .
W każdym razie jest to opcja w 100 % kotoodporna :

Jeden karmik mam wysoko. Będę musiała pomyśleć o jeszcze jednym, bo sporo tego skrzydlatego towarzystwa się zlatuje i do tej pory sypałam ziarno na ziemię. Jednak w tym roku okoliczne koty bardzo się rozpasały i ciągle chodzą po działce.

Ewa! ja mam co sezon 2-3 karmniki. Zawsze wszystko zjedzą. Różne gatunki upodobały sobie różne karmniki. Kocurki wiecznie krążą. Wyganiam, tłumaczę. Może kiedyś zrozumieją

Edytko! Jakie one piękne. No bajka! Muszę sobie takie sprawić!

Ja już zaczęłam ptasi sezon. Teleobiektyw swój sprzedałam. Pożyczam od męża. Siedzę w altanie i czatuję. Przylatują do tego " karmnika" głównie wróbelki, ale cieszę się z nich, bo jest ich coraz mniej.

Na dziś:

Ciemierniki super się zapowiadają u Ciebie.Zazdroszcze ptaków u mnie sikorki i wróble ,,no i moje brudasy-kosy

Miłko, bardzo lubię Twoje zdjęcia ale na te ptasie czekam zawsze z niecierpliwością, bo łapią mnie za serce , mnie jakoś cierpliwości brak a kwiaty jakoś chętniej pozują

Uwielbiam Twoje zdjęcia, ale ptasie chyba naj...

takasobie napisał:
Miłeczko, jeśli to ta olbrzymia i ważąca tonę lufa moro, którą pamiętam, to chyba trzymasz aparat na solidnym statywie?
Ja nadal staram się coś robić w ogrodzie, ale raczej krótko, bo mokro i nieprzyjemnie, więc wyskakuję na 15-20 min. i wracam do ciepłego domku. Taka pracownica ... grudniowa jest ze mnie.

Polu, tak to ten obiektyw. Jest umocowany na parapecie altany za pomocą wspornika i głowicy, jakie są zazwyczaj przy statywach. Nie muszę tego dźwigać lub trzymać.
Grudzień jest po to, żeby odpoczywać, a nie pracować w ogrodzie. Wychodź jak będzie spokojnie i sucho. Też trzeba sobie zrobić przerwę...

Dziękuję Ewuniu!

Wiesiu! To prawda, kwiaty są wdzięczniejsze do fotografowania. Poza tym fajnie mieć dłuższy obiektyw, wtedy większa frajda. Ale robisz ptaszkom fajne zdjęcia, też je lubię i chętnie obejrzę, jak już wena Ci przyjdzie i cierpliwość!

Gosia! U mnie też niewiele gatunków. To samo jak u Ciebie. Czekam na mróz, może coś ciekawego przyleci...

Ciemno i ponuro, pewnie w tygodniu zdjęć nie będzie, bo jak kończę pracę, to ciemno kompletnie. Chyba to czas na grzane wino, kocyk i dobry film...

Miłeczko uwielbiam Twoje zdjęcia wszystkie ale sójka wymiata
U mnie ciemnica przez dzień a że zdjęcia telefonem to niestety szału ni ma za to wróbli i sikorek od wczoraj pełno w obydwu karmnikach