Ja też w tym roku miałam lenia i pomidory u mnie malutkie. Okazuje się jednak, że czasem lenistwo popłaca. Życzę , żeby można było spokojnie poogrodować.

Coś mnie dopadł czarny humor i rozśmieszyła mnie rybka pływająca po trawniku. Dobrze, że tylko w wyobraźni a nie w realu, bo wtedy to nie byłoby śmieszne. Takich różnych figurynek mam dość sporo w swoim ogrodzie, bo moja Magda bardzo je lubi i prawie hurtem przywozi z Anglii . Są to malutkie figurki i nawet fajnie się komponują w ogrodzie. Najgorzej z tym janiołem , którego parę lat temu dostałam od kumpeli. Rabata po remoncie i znowu go widać. Ale nic to , posadzę przed nim coś wysokiego.

I ja nareszcie trafiłam ,przespacerowałam, po całym ogrodzie ,zazdroszczę, tak dużego ogrodu.
Piękna, ta biała magnolia wygląda na podwójne kwiaty ,taka czysta biel.
Zwróciły moją, uwagę liliowce w tak dużej ilości kolor rdzawy i kolor cegieł
A co to jest za "głaz" z ponacinanymi rowkami ,czy to "ciurkadełko"
Koty nieodłączni "ogrodnicy" takiego czarnego w łatki miałam jak byłam brzdącem.

Dziewczyny ja nie mam nic przeciwko ozdobom ogrodowym, ale chciałabym je wybierać sama....Dziś dzień zaczął się od deszczu skończył deszczem ,trochę udało się poogrodawać -trawa skoszona piwonie podsypane dolomitem (kazałam mężowi kupić opakowanie to przytargał 25kg dla moich 10 piwonii,pytam nie było mniejszych opakowań? -było 10 kg ,ale się nie opłaciło) a i dostałam dziś prezent od koleżanki ,który naprawdę mnie ucieszył -kulkę bukszpanową -też wsadziłam -fotki jutro.Franusiowa -głaz to ciurkadełko o przypomniało mi się ,że jeszcze nie podłączyłam....działka mała ,ale niedawno miałam jeszcze mniejszą ,więc się cieszę i pracuje zawzięcie ,liliowców trochę mam i jeszcze czekam na zamówienie ....

Miałam też podsypać piwonie dolomitem ,ale okazało się że mój małżon wszystek zużył i nie raczył kupić nowego.
Musze czekać do jutra .Na jesieni kupił mi dwie piwonie ,nawarczałam na niego ,że nie mam gdzie wsadzić ,no ale jak już kupił to wetknęłam do ziemi .Jakoż się zdziwiłam ,jak zobaczyłam wczoraj na nich pączusie
Ciekawa jestem ,jakie rośliny przyjadą do Ciebie ,też się spodziewam w nadchodzącym tygodniu

co tu pisać ciągle dzień i noc -dobrze że z grubsza się obrobiłam ,nie zdążyłam tylko trawnika posypać nawozem,wczoraj +18 dziś+8 ale jest czas na ,pozdrawiam.Ewciu jak przyjdą to napisze co ku pamięci ,zamówiłam też lilie z wyprzedaży to jak moje zmarzną to może chociaż one zakwitną.....denerwuje mnie ta pogoda -zero stabilizacji
to trochę fotek -prezent kulka bukszpanowa

i nne ogrodowe różności









szkoda tylko ,że jedna gałązka się wyłamała przy przeprowadzce

i jeszcze specjalna odmian pierwiosnków-dla wszystkich ,którzy je kochają TULI- pierwiosnek

nie dokładałam do tego ręki -natura potrafi zadziwić!
Azalka niedługo zakwitnie

rodek -red jack

i jeszcze tulipany

Ten Twój czerwony Red Jack ,to podobno bardzo zdrowy i odporny ,czyli dobry zakup Będziesz miała z niego pożytek .I w zasadzie tylko takie opłaca się kupować .Ja parę błędów popełniłam i mam takie ,których bym już drugi raz nie kupiła .No ale tak jest jak się kupuje oczami z zachwytem ! kupujesz ,a potem żałujesz

Żanetko, w tegorocznej pogodzie nie pasują mi tylko zapowiadane przymrozki, bo reszta, czyli chłód i deszcze, jak najbardziej mnie cieszą. Kilka dni było suchych i do tego z wiatrami, wiec Jędrzejówka juz wołała o wodę.
Do Red jacka tez się przymierzałam, bo pokazały się u nas w sklepie, ale tak jestem zawalona roslinami na przyszopiu, ze powiedziałam sobie chwilowo 'stop zakupom'.
Podoba mi się ta ława z palet

Żanetko na temat pogody wolę się już nawet nie wypowiadać ogród sliczny ławeczki i stolik z palet M zrobił na działce niedaleko domu tam tez jest miejsce na ogniska i całe boisko dla chłopaków do gry w nogę żeby mi się po ogródku z piłka nie plątali Powiem Ci że pierwiosnkiem to mnie powaliłaś -cudny

Takie prezenty to i ja chętnie przyjmuję . Kulka z czasem zarośnie i nie będzie widać uszkodzenia.
Z tym deszczem to tak jest , jak napisała Polla. Roślinki się cieszą, tylko nam już tęskno , żeby posiedzieć w ogrodzie.

Żanetko u mnie pogoda podobnie jak u Ciebie,ciągle pada i zimno,a jak jest trochE lepiej to jestem w pracy.
Totalna załamka.A tu straszą jeszcze przymrozkami.
Rodek śliczny,nie mówiąc o innych wiosennych które u Ciebie rosną.
No i jeszcze awatwrek świetny.
Słoneczka i ciepełka życzę.

Miło mi było Was dziewczyny gościć ,zapraszam nieustannie ...Dziś wróciła szara rzeczywistość bo trzeba było iść do pracy i teraz do weekendu Bożo-Ciałowego trzeba pracować i w między czasie dwie komunie zaliczyć a do tego kupiliśmy jeszcze 0,5 tony miału coby nie zamarznąć -skok na bank by się przydał i jeszcze zamówiłam sobie podpory do powojników, ale to wydatek niezbędny ,więc kasy nie żal .A dzisiaj znowu dostałam prezent coś ten maj łaskawy dla mnie -10 cebulek tulipanów niebieskich prosto z Holandii ,posadziłam w doniczki i będę czekać czy zakwitną ,sadziłyście kiedyś tulipany w maju?
Danusiu to coTy narzekasz ,że masz małą działkę jak obok boisko do gry w piłkę -trzeba płot po trochu przesuwać a tuli-pierwiosnek też był dla mnie zaskoczeniem.
Ewciu to musisz mi koniecznie zdradzić jakich rodków nie warto kupować bo jeszcze trochę bym chciała u mnie na razie padł Danuta ,Tarragona i Hachmans Charmant ,ten mi się bardzo podobał ,pewnie kiedyś jeszcze je kupię.
Poll- ja też nie przepadam za upałami ,ale najbardziej mnie wkurzał wiatr dla Twojego rodkowego i hostowego ogrodu to deszczyk zbawienie ,widziałam Twoje zakupy
Inuś -z odłamanej gałązki zrobiłam odnóżki -może coś się uda ukorzenić,bo chyba muszę pomyśleć o jakichś obwódkach rabat
Yugo-wzajemnie ,mam nadzieję ,że czarnowidztwo się nie sprawdzi i przymrozkow nie będzie chociaż obecnie tylko 6 stopni

Żanetko, na temat pogody, to mnie się nawet myśleć nie chce, a co dopiero mówić.
Za to, za oknem jest kolorowo. Rośliny lubią taki klimat. Wszystko ruszyło z kopyta. Oby tylko te przymrozki bokami przeszły.
Pierwiosnek powala kolorem a jeszcze ma pełny kwiatek, cudny jest.
Z prezentów, tych roślinnych sama bym się ucieszyła, są super. A kule bukszpanowe bardzo lubię.
Mam też taką figurkę, gęś. Nie wiem co z nią zrobić, bo jest prezentem od bliskich mi osób, a z drugiej strony nijak w mój gust. Ale jest i stoi i.. co jakiś czas muszę pokazywać, gdzie stoi..
Pozdrawiam serdecznie

Doroto-wychodzi na to ,że wszyscy zmagamy się z nietrafionymi ogrodniczymi prezentami... , martwię się pogodą bo już wieje zimny wiatr i widać zmianę na pogorszenie choć prognoza mówi ,że będzie +1 ,doniczki co wyniosłam to wniosłam z powrotem ,reszta musi dać sama radę....

Żanetko nie da się przedłużyć bo to jest blisko domu ale dzieli nas droga i dom z działką sąsiadów

Danusiu to drogę zawsze można zwęzić.... a tak na poważnie to wiem co znaczy mała działka bo miałam 300m kw.z domem i dwadzieścia lat gmina obiecywała nam przesunięcie rowka w końcu się doczekałam a jeszcze by się chciało-choć siły coraz słabsze. A dziś chodzę po domu i się uskarżam czy ja muszę chodzić do pracy?- mnie się już nie chce a moje dziecko -nie marudź przynajmniej masz kontakt z ludźmi a nie byś tylko siedziała w buszu..... .Czytałam o dużych przymrozkach prognozowanych u Ciebie -trzymaj się cieplutko i oby się nie spełniły

no no asfalt zwinąć

i zgrzytanie zębów -właśnie pada śnieg ,

O nie , przecież to już prawie polowa maja, czy ta wiosna zwariowała