Moja rola jest prawdę mówiąc żadna , ja tylko wiedziałam wcześniej, ale sprężyną jest nasza Ela

Ela, która nie pokazuje swego ogrodu nawet w wątku na forum??? No ładnie...

Ha! ale trafiłam
przyszłam napisać Ci o wieczorniku a tu takie wieści .

Super nie kokietuj , to było pewne że tak się wydarzy tylko kwestia czasu. Ja to mam szczęście że znam wielu wspaniałych ogrodników których ogrody pokazuje Maja.
Poczekam aż wypicujesz ogród, potem nagranie no a potem najadą Ci co będą stać za płotem jak będzie nagranie

No dobrze przemyśl.

A jeśli chodzi o wieczornik to wysiewałam, przez sezon wyrosła piękna sadzonka a w ub roku zakwitły. Teraz same się wysiały więc myślę że coś będzie. Chcesz nasiona czy sadzonki ?

Pozdrawiam

Niestety Maja potrafi zrobić nalot dzień lub 2 po zapowiedzi... jak po drodze wpadnie weekend niehandlowy lub chrzciny wnuka..to jest wariatkowo
Ma to jedną zaletę.. nie tracimy czasu na dopieszczanie i sprzątanie..

Ewciu pierwszy krok zrobiony ,więc nie odmawiaj ,wszak zupełnie nie wypada . Ja już się cieszę na oglądanie Maja to bardzo sympatyczna osoba ,była w naszym mieście tej jesieni . Poza tym możesz się z nią umówić czego nie chcesz pokazywać Czy siałaś już naparstnicę ,bo ja się zastanawiam czy teraz nie posiać

Popieram poprzedniczki w pełni Ewuniu , nie kokietuj bo ogród masz piękny i będzie znów ciekawy program do zobaczenia

Ewa klamka zapadła i nie ma się nad czym zastanawiać.... ....Eli i Marcie możesz tylko podziękować, do lata zielone urośnie i będzie bajkowo jak zwykle
Zastanawiałem się czyje to zdjęcie w Eli avatarku...... .......faktycznie to Ela....

Ewa, już się cieszę na program z Twoim ogrodem

Odpowiem zbiorowo, o programie mowy nie było, ot wstaplili bo po drodze
Co miałabym pokazać oczek ani strumieni nie ma, altanka tylko kiedys w planach była, domek ogrodnika? szklarenka ?brak, murów angielskich nie bedzie ani kur czy kaczek kto chce oglądać zachwaszczoną murawę czy ścianę iglaków
Dziekuję Wam za ciepłe słowa........

sierika napisał:
No nie, tu już przesadziłaś skromnością

Marudziłam kiedyś, że ciasto przesuszyłam i pieczeń zbyt miękko, córka skwitowała, że 'mistrzem marketingu to ja nie jestem.
Zastanowiło mnie to, bo faktycznie, tak jest; często sama się nie doceniam [a za moim zdaniem mogą pójść inni ]
Pewnie to znak czasów, w jakich się dorasta. Kiedyś mówiono; 'siedź cicho, znajdą cię', teraz wpaja się; 'kto jak nie ty', 'brawo ty', jesteś tego warta'.
Może warto coś z tego przyswoić, Ewa, człowiek uczy się ciągle przecież .
A wracając na ziemię; kupiłam nasiona monardy cytrynowej, na obrazku z torebki nawiązują trochę wyglądem do Bergamo [wiem-kolorują nieco].
Siałaś je kiedy - wiesz coś o niej z doświadczenia

Ewcia no teraz to pojechałaś ostro-znaczy że ja się cały czas zachwaszczona murawą zachwycałam???oj mamuniu to mnie się chyba cos z oczami porobiło bo nie wiem czy o tym samym ogrodzie piszemy

Dobrze wiem o co chodzi Ewuniu! Ale piękno ogrodu nie tkwi w kaczkach czy ruinie Przecież wiesz! Tylko kwestia spojrzenia. Czasami ogród bez dodatków jest pełniejszy i bardziej spełniony...

Vero, takie fakty a na więcej nie mam szans, mi to wystarcza w zupełności ale puszczac w eter

Kondziu, marketing rodem z PRL-u

Ela, siedź w kącie, znajdą cię kupiłam kiedys nasiona cytrynowej ale nie wysiałam, dalej tkwia w torebce mysle, że różnic w upraiwe nie mam za to w jakości nasion tak. Kiedys siałam coś z polskich nasion, chyba Karwinskiego, 2 lata próbowałam i nic nie wyrastało a z nasion od SR owszem, no ale nie jest to normą.

Danusiu, ten sam....

Miłka, masz rację, że to kwestia spojrzenia ale...teraz panuje trend wydzielania wnętrz, podkreślania ich żywopłotami czy architekturą, na pewno daje to większe mozliwości chociażby w tworzeniu rabat, zakątków, to juz całe widowisko. Takie ogrody bardzo drenuja kieszeń, natomiast ja operuję ubogimi środkami, sama twierdzę, że rosliny to nie wszystko więc dokładam jakies rupiecie zaledwie2smiech

Mysle, że nie odezwą się juz.......

Wróciła zima, z potwornym wschodnim wiatrem i sporymi opadami sniegu, dlaczego śnieg przyszedł po ataku mrozu dopiero nie wiem jak to przysłuży sie ciemiernikom i wrzoścom, tych szczególnie szkoda, bo owady maja na czym uzywać na przednówku. Z okolicy zleciały się stada kwiczołow, kosów, szpaków biedaków, które są zbyt delikatne na takie dictum pogodowe, oczywiście rudziki i masa innej drobnicy bo ptasie radio działa, wiedzą, że tu ptaki maja szwedzki stól dzisiaj zjadły 5kg jabłek, 4kg słonecznika i kg płatków.....ufffff, przez cały luty i połowę marca nie były widoczne a dzisiaj..... biedaki.

Cos tam wysiałam i zdążyło wykiełkować, trzeba juz pikować no i siać całą resztę, a jest tego w ganku mam zastawione doniczkami, w których siedzą karpki łubinów, maków, malw a łudziłam się, że o tej porze będą juz w ogrodzie na rabacie wystawiłam z garażu donice z agapantami, żeby wątłusze nie rosły bez światła i została mi ścizecka między drzwiami do tego azalia m/m i hortensja tez wydarta z garażu z powodów j/w

Ewciu masz piękny ogród i tworzony jak wszystkie tutaj z sercem a to najważniejsze u mnie wszystko pod sniegiem i mrozi cały czas ok -10 ciemiernikowe kępki przykryłam donicami reszta musi sobie radzić.

W Anglii byłam dotychczas jeden raz i najbardziej mi przypadła do gustu idea wolontariuszy pracujących w ogrodach . A także luzik w ogrodowaniu, w przeciwieństwie do naszych projektantów napinających się u Mai. W niesprzyjających danej roślinie warunkach to zapalony ogrodnik może mieć kaprys i czasami posadzić , co zechce pod warunkiem ,ze starczy mu czasu ,aby o to zadbać. A takie odloty często oglądam w w programach ogrodowych.Może taka sensowna Sierika by się przydała

Ewciu, nie bądź taka skromna bo brakuje programów o takich ogrodach jak Twój i chętnie zobaczę nie tylko na żywo .
A ptaki faktycznie szaleją u Ciebie, 5kg jabłek to u mnie nie zjadły przez całą zimę , a jakie płatki im dajesz?

Ewo, dziękuję za wszelkie porady wysiewowe.
Przecież urok ogrodu nie tkwi tylko w sadzawce i pokojach.

Myślę, że w Twoim ogrodzie jest wiele do odkrycia i Maja ze swoją wrażliwością mogłaby być takim Odkrywcą. A jak Ty dołożysz do tego swoją opowieść, to będzie naj!

Nowinko, w zasadzie naparstnica w czerwcu ale czemu nie spróbować cóż sie stanie, przynajmniej będzie nowe doswiadczenie w wysiewach.

Danusiu, ile miłych słów zawsze od Ciebie

Kondziu

Ewo, Twoja opinia cieszy mnie, sensowna Sierika nieźle brzmi

Wiesiu, dzisiaj zjadły 6kg do tego 3kg słonecznika i znów kg płatków, daje owsiane choć wcześniej były jęczmienne i tez poszły, ja chcę wiosnę, ptaszki sa cudne ale w takim tempie pójdę z torbami

Ewo, oby te porady dobrze posłużyły, dziele się tym co mam wypróbowane przez lata ale bardzo chętnie czytam porady innych forumowiczów bo przede mna jeszcze wiele nauki i zbierania doświadczeń.
O tak, Maję interesuje wiele aspektów, zawsze coś wypatrzy.

Zima nie odpuszcza, dzisiaj dosypało zdrowo, więc machaliśmy łopatami od rana, skoro spadł juz snieg to przewalałam go na rabaty, niech się na cos przyda
Ptaki szaleją od 6.00 do 17.30.....jedzą i biją się.

U nas też napadało sporo śniegu, dobrze, że folii nie naciągnęłam na tunel, choć mnie kusiło przed tygodniem, nawet ziemię skopałam
Po tym śnigu to chiciaż trochę wilgoci w ziemi zostanie, nie to co po ulewie - to tak na pocieszenie.
Ptaków nie dokarmiam, bo tylko im mogę zaszkodzić, moje dwa miałyby na co polować.