Ewuś u mnie latały koło bratków i pierwiosnków ale jak nie padało a jak leje cały czas to jak maja latać u mnie wszystkie krzewy w pączkach nawet pigwowiec który o tej porze juz zawsze kończył kwitnienie szkoda gadać co za rok

Ewuniu masz pięknie zielono tej wiosny ale drobnicy kwitnącej nie widzę nie ma czy tylko jej nie pokazujesz
Zapylacze fruwają nad taką drobnicą, wokół kwitnących jabłoni, bzy teraz wchodzą do jadłospisu mają gdzie ucztować, żeby tylko przestało padać i nie zmroziło to będzie dobrze
Ewuniu czy wybrałaś jakąś różę, o którą pytałaś u mnie? w taką paskudną pogodę pocieszam się szukaniem co odporniejszych róż i ostatnio namierzyłam takie cudo Amerycan Pillar nawet jest dostępna w 3 szkółkach

Oczywiście, że nie o takim maju poeci pisali i nie w takim maju zakochani biegli po łące bosymi stopami. Ale ja takie mam żywo w pamięci i takie jak prawie obecny również. Masz rację co do pszczół itp. i co do roślin - trzeba jak najbardziej wspierać przyrodę jak mamy ku temu okazję. Poruszyłaś Ewo bardzo ważny temat. Sama jestem ciekawa takich roślin, które przy takiej pogodzie dadzą im pokarm. U mnie na pewno sprawdziły się wczesne powojniki, miło było popatrzeć ( jak nie padało ) jak się pszczoły tam uwijały. I lilaki, nie wszystkie kwitną, ale te wcześniejsze dały na pewno im pokarm.

Pamiętam, jak mi przymroziło 2 czerwca ... Do tego stopnia nie wyobrażałam sobie, że to mógł być przymrozek, że ewidentne zmiany przemrożeniowe wrzucałam w wątek do identyfikacji chorób

Ot brakuje nam słońca ,co Ewciu ? każdy już ma dosyć tej zimnicy .Ja się dziwie ptakom ,że im się jeszcze chce śpiewać ,bo mnie wcale Chmura za chmurą i co dzień to samo W ogrodzie nie ma nawet jak popielić ,a zielsko na tym korzysta .Przewiduję ,że do lata się nie wyrobię ze wszystkim .Ale może pod koniec tygodnia bryknę do szkółki ,to trochę mi się polepszy

Kondziu, to pigwowiec okazały Yukigoten, ma śliczny kolor udało mi się z odnóżki wyhodować drugi egzemplarz i teraz to juz ładny krzaczek. Z pszczołami katastrofa....

Danusiu, fatalnie to wyglada....

Majka, drobnicy miałam mnóstwo ale przez ciągłe zmiany na rabatach albo rozstrzelone po kątach albo juz wyrodziło się, dlatego nie mam co pokazać, pojedyncze? nie ma sensu...
Róży nie wybrałam, może jesienią chociaż jak patrzę na stan ich obecnie to tracę chęć.

Aniu, potrzebne są krokusy, przebisniegi, zawilce itp. ale.......całe łany, kilka m2 nie pojedyncze sztuki, widze to zreszta po moich wrzoścach, rozrosły sie w łan i tam rozlega sie nieustajace bzyczenie.....ale po tej zimie
i one zdziesiątkowane, czy odrosną

Marta, tego sie obawiam, że i w czerwcu moga być niespodzianki....a wtedy po ptokach bo jak przykrywać wysokie rosliny, zreszta zbyt duzo tego......

Ewciu, no brakuje, dzisiaj wole sprzątać w piwnicy choc na ogół pogoda mnie nie odstrasza ale zniechęca już......skrzynia warzywna dalej nie skręcona, podpory leżą w kącie, zielsko szaleje, ja nic nie kupuję......


Mam takie książki o kwasolubach.....chętnie pozbędę się ich/ w komplecie/ bo jakos mnie juz nie kręcą

Po mroźnej nocy zimny dzien z lodowatym wiatrem, mimo słońca zimno....... udało sie jednak skręcic skrzynię na warzywa i.......






komentarze mile widziane, także krytyczne.......

co to za cudo - stolik? bardzo mi się podoba ,więc krytykować nie zamierzam...

Stolik, sama nie wiem co o nim mysleć.......

Myśleć pozytywnie. Toż to ślicznościowiec

Bardzo fikuśny ten stolik pasuje do tych Twoich staroci

Gosia trochę za bogaty na mój gust, ale na starociach nie mozna długo myśleć, bierzesz bo jak nie.....to żałujesz potem

Majka, zbyt fikuśny..... ale ujdzie w tłoku

W śród staroci troszkę się rozmyje, a jak zajdzie rdzą i czymś tam zarośnie będzie dobrze

Stół jest mega , ale dobranie do niego krzesełek może być wyzwaniem

markita napisał: O tak . Zgadzam się z przedmówcą .

Stolik jest świetny! Mi się podoba. Pszczoły lekko nie mają ale te dzikie poradzą sobie. Wyjrzy słonko, zrobi się cieplej i zaczną się obloty. A pszczoły w pasiekach są dokarmiane w razie potrzeby. Kochający właściciele troszczą się o nie. Co my, ogrodnicy możemy zrobić dla pszczół? Sadzić więcej roślin miododajnych.

Stół jest mega. Według mnie do niego np. jakieś proste wiklinowe fotele.

edyta napisał:
I ja się zgadzam , ale cóż to dla Ewy z pewnością coś wyszpera pasującego albo znajdzie zdolnego spawacza i zrobi jej krzesełka z metalowych prętów . A na krzesełkach dla wygody ułoży nowe kwietne poduszki

Majka, tez tak mówię, chociaz dzisiaj postawiłam go pod trzmieliną w słońcu i co chwila zerkałam, ujdzie......

Marta, dobrze byłoby gdyby nie gryzły sie krzesła ze stołem....najwyżej będę nadrabiać poduchami, np w kolorze stołu albo .....pójdę w eklektyzm to dopiero bedzie zabawa

Edyta, ileż wyzwań człowiek ma w ogrodzie ale lubimy to.....

Jagus, wczoraj zbierałam trzmiele leżace bez życia, ledwo łapkami przebierały masz racje sadźmy miododajne, przeciez mozna wpleść tu i tam.....będzie ładnie i pożytecznie.

Gosia, masz rację, mozna łączyć i sprawdzać efekty....pasjami oglądam/ ciagle/ ogrody angielskie, normandzkie i widzę rózne konstelacje meblowe, niekoniecznie komplety, bardzo udane.

Wiesiu, chyba mnie przeceniasz.... ale cos w tym jest....na razie wykorzystam krzesełka kupione jesienią i powiążę to poduchami w odcieniu stołu......

Dzisiaj trudno było mi sie rozkręcic z robotą ale tak długo wygladane trzeba było wykorzystać, robiłam co tylko wpadło mi w oczy ale na to dzień zbyt krótki...

Ewuś noooo powiem Ci bombowe zakupy zrobiłaś jeszcze w kąciku z różami i np. pomalowane na biało nooo chyba sie trochę u Ciebię rozpądziłam ale cudeńka prawdziwe kupiłas a mój M przyniósł ze złomu menażkę wojskową