o to mamy podobne gusta bo pajączki kręcą mnie najbardziej . Krawężniki robisz bardzo eleganckie-gratuluję . ja na razie jestem na etapie zbierania budulca

Ponieważ mam arachnofobię posuniętą , to w ogóle nie patrzę na te pięknoty

Edyta, tojeść kiedyś chętnie przytulę... Ty mieszkasz po tamtej stronie Wawy, dobrze pamiętam?
Poleć mi proszę jakieś przepięknej urody szałwie, na mix z trawami...

Kamulcowo wymiatasz, dziewczyno!

Edyto, jaką fotkę wstawić Ci w spisie ogrodowym?

Edyto, dziękuję za śliczną dedykację, bardzo w moim typie , podobnie jak kamulce.

Zastanawiam się jak Ty, tak filigranowa istota walczysz z tymi skałami , ja korzystam z usług synów, w końcu powinni się odwdzięczyć za wikt i opierunek .

Dzień dobry Edytko, kamulce obłędne, zresztą rabaty toże, piękny ogród, kamulcowe ścieżki uwielbiam, pozdrawiam

Jestem i ja.
Mam nadzieje, że i u mnie zawitają podobne podpory
Twój ogród na żywo jest jeszcze ładniejszy
Uwielbiam te kamienne ścieżki
Namówiłas mnie na Memory, ciekawe jak u mnie będzie się sprawował

Przepraszam wszystkich Szanownych Gości za moją nieobecność . Rozumiecie jednak, obowiązkowy urlop trzeba odhaczyć i nie ma, że boli .
Ale wróciłam bez przepisowej opalenizny - ani razu nie użyłam kostiumu kąpielowego. Dzieciaki w akcie desperacji, zanurzały swoje fioletowe z zimna ciała, w wodach Bałtyku, ale ja się nie dałam . Po powrocie stwierdziłam, że mój ogród jest jeszcze bardziej zarośnięty niż przed urlopem , tak więc fotki będą niezwykle wybiórcze.
Najpierw jednak odpowiedzi:

Markitko, pająki są najcudowniejsze na świecie i tego się będę trzymać . Oczywiście tylko te kwitnące, nie mówię o tych włochatych .

Wiesiu - Piku, będziemy bronić honoru pajączków własną piersią . Pokaż koniecznie efekty, jak już zrobisz swoje krawężniki .

Aga, będę w sobotę w Warszawie PW.

Romciu, w wolnej chwili poszukać zdjątka, daj mi jeszcze chwilkę .

Krzysiu, w ostatnim czasie też zaczęłam ćwiczyć wskazujący palec, ale dla moich synów kamienie na razie za ciężkie. Muszę jednak powoli przyzwyczajać ich do solidnej roboty .

IwOnaG, dziękuję za pochwały . A gdzie link, do Twojego ogrodu ?

Gosiu - Margo2, nie wiem czy na żywo ładniejszy. Jednak na zdjęciach udaje się ukryć trochę mankamentów . Z Memory z pewnością będziesz zadowolona .

A teraz odrobinę ogrodu:

edyta napisał:
Och to trochę potrwa, bo kamienie wychodzą na pola jedynie wiosną i jesienią, a zbieraczy coraz więcej

Ja tam żadnych mankamentów nie widziałam.
Wszystko prezentowało się super.

Świetne masz ścieżki
Takie wijące się dróżki to moje marzenie, które chyba nie ma szans na spełnienie- miejsca trochę mało..chociaż..jest jeden fragment, gdzie cos takiego widziałam jeszcze wiosną
Jak się napatrzę u Ciebie, to może z zazdrości i u siebie coś takiego machnę. Jaki masz kamień Ja niestety w nadmiarze mam piaskowca- więc średnio dobry materiał..

A poza tym- witam się, po raz pierwszy oficjalnie

Moniko, od tak dawna mijałyśmy się w różnych miejscach, że ja wlazłam do Twojego ogrodu jak do najbliższego sąsiada . I nawet się nie przywitałam . Witam Cię więc oficjalnie . Co do kamienia, to używam lokalny kamień polny, który mąż mi rozłupuje w ten sposób, żeby uzyskać płaską powierzchnię (podpatrzył tą metodę, kiedy kamieniarz budował nam ogrodzenie ).

Gosiu, .

Wiesiu, no żeż, te ludziska pazerne są na wszytko .

No proszę a ja chciałam układać w całości a gdybym rozłupywała to miałabym dwa razy więcej , muszę chyba poćwiczyć

A ja też w całości bez rozłupywania ułożyłam - wykopałam odpowiednią głębokość żeby płasko było... no i tak nie miałby kto ich rozłupywać, dalej tą samą metodą będę leciała - a krawężniki z nich są u Ciebie the best.

Wiesiu, nie jest to skomplikowana sprawa, ale wymaga trochę sprzętu (np. do nacinania kamieni konieczna jest szlifierka z diamentową tarczą) i trochę siły . Kamieni jest 2 razy więcej, ale też mają bardziej szorstką powierzchnię i nie jeździ się tak po nich po deszczu . Jednak ja bym się nie podjęła takiego zadania .

Dobra nuto, można układać bez rozłupywania, tylko trzeba pamiętać o tym, że takie kamienie są po deszczu śliskie .

Edyto, czy te kamienia są całe cięte tą piłą czy tylko nacinane a potem rozbijane np za pomocą majzla i młotka?

Kamienie są nacinane (nacięcie zostawia ślad na kamieniu, więc im mniejsze, tym lepiej), w nacięcie klin (M używa ostrza od starej siekiery - świetnie się sprawdza ) a potem uderza dużym młotkiem (2 kg.) w ten klin. Najlepiej rozłupuje się granit. Można go ciąć jak się chce, w plasterki, w kostki, itp. .

edyta napisał: ..i bardzo dobrze

Ścieżki rewelacyjne, ale rozłupywaniem kamienia mnie zaskoczyłaś! Szacun- jak to mówi młodzież
Bardzo u Ciebie podoba mi się konsekwencja, że w ogrodzie powtarzają się te same materiały- zdecydowałaś, co lubisz i sukcesywnie to powtarzasz. U mnie sporo piaskowca i tu mam kłopot- mając maluśki ogródek muszę się trzymać wybranego już materiału, żeby nie wprowadzać chaosu- na ścieżki nie jest to idealny materiał, więc zapewne poprzestanę na wzdychaniu do Twoich

Dziękuję Edyto, jak zmobilizuję M do nacinania to resztą spróbuję się zająć i może wreszcie uda mi się stworzyć kawałek ścieżki

Monika-Sz napisał: Przekażę mojemu M, bardzo mu to potrzebne, bo widzę, że trochę zazdrości, kiedy różne osoby chwalą efekty mojej pracy . Za dużo bałaganu mam w sobie, więc ogródek musi być w miarę spójny i harmonijny . Szczególnie w małej przestrzeni trzeba uważać, aby nie przesadzić z ilością materiałów. Nie wszystko jest dla nas. Niektóre rzeczy będziemy podziwiać u innych . Ja tak mam ostatnio z jęczmieniem Markitkowym. Jak na niego patrzę, to aż mnie skręca. Ale kiedy posłuchałam, ile się go potem Markita napieli, to zdecydowanie wybieram wzdychanie do monitora .

Wiesiu, widziałam kiedyś na youtube film instruktażowy z łupania kamieni .

Edytko ! Mimo Twoich zapewnień jakoś zagęściło się w Twoim ogrodzie Pajączki przy trawach jak najbardziej pasują. Ja nie mam ich wcale ,ale nadrobię