I teraz to piszesz? O floksach, że takie nieusuwalne Kiedy ja właśnie po wielu latach unikania postanowiłam się "zafloksować"
Czyli jak to mówią - grób mogiła! Sama się zdziwiłam, że z miejsca skąd wykopałam w całości floksa od Ciebie (Fuji Jama), wyrósł znowu , myślałam, że to taki ewenement a to norma
Z myszami też miałam podobnie, kot nie chciał upolować myszy w łazience, bo ta stanęła nieruchomo w kącie. A kot goni uciekającą, więc w końcu złapał ją syn
O szczawiku, to już nawet nie chce mi się pisać

Twoje zdjęcia ogrodu jak zwykle piękne - ogród piękny, no bajka po prostu (Muszę zapolować na białego zawilca )

Przepiękny masz ogród Martuś .Wszystko bujne i bynajmniej nie zasuszone ,chociaż przy tej suszy to nie lada wyczyn .Trawę sobie obejrzałam i stwierdzam ,że jest jeszcze ładniejsza niż myślałam .A ja dostałam od znajomej trawkę bez nazwy ,jakaś miłka .Nieduża ,kwitnie jak puch i jest przecudna .Muszę poszukać ,jak się nazywa .Coś mi się zdaje ,że trawy to nasza przyszłość w ogrodzie .Litewskie floksy masz przecudne .Zapisuje się na sadzonki wszystkich ,jeśli oczywiście będziesz dzielić .No i pamiętaj też o przylaszczce ,tak przy okazji .W towarzystwie floksowych sadzonek będzie jej raźniej

Żanetko z daleka i bez przyglądania się na szczegóły - to tak, nie ma co narzekać

Maju mimo problemów z floksami ciągle je lubię, czy nie jest tak samo w przypadku róż ? Chorują, atakuja je szkodniki, mają fochy, a my i tak je lubimy i hołubimy
Co ciekawe, u mnie szczawik pojawia się głównie tam, gdzie jest goła gleba, bez kory . Ale jeśli gdzieś wyplewiłam, wysypałam korą, to tam też się panoszy

Janko pod Fajsławice po kota jeżdziłam , może byłam gdzieś niedaleko
A wątek kiedy założysz?

Ela weź mnie nie strasz , muszę się zainteresować tą żywołapką
Zawilce mogę Ci znów wiosną wykopać, zdaje się, że się porządnie u mnie zadomowiły i co roku będe je ograniczać
Gratuluję wreszcie oswojenia auta , mam nadzieję, że dłuższe trasy też będziesz robić . Za tydzień Święto Traw, co Ty na to > Nie, żeby zaraz do Ryk, ale do Lublina ?

Ewa ja mam chyba jednak krety, bo oprócz korytarzy, kopców i zrytych rabat, to nie mam nic zjedzone. Najwyżej wywalone na powierzchnię. Znaczy na pewno mam pędraki, co mnie wcale nie pociesza
Ja na noc zostawiam otwarte i wyjechane wszystkie szuflady i szafki, przecież jak ona chrupie tekturkę, czyli chrupkie pieczywo, to nie ma siły, żeby nie było jej słychać i ciekawe co wtedy moje koty

Marysiu z tymi floksami to zauważyłam dopiero w zeszłym roku, ale też myślałam, że to przypadek . I dotyczył odmiany Eden's Smile, na którą było dużo chętnych, więc ciągle rozdawałam. A ona ciągle rośnie i rośnie . Teraz doszedł jeszcze Jeff's Pink, na którego już nie ma chętnych, więc kopię i wywalam . Nie wspomnę już o siewkach, które wykopałam i sprzedałam. Ciągle je mam i jakby dwa razy więcej
Białego zawilca moge wiosną podzielić, bo rośnie bardzo ładnie i zaczął się rozrastać rozłogami. Tylko trzeba mi przypomnieć

Ewcia bo ciągle podlewam
Miłkę kiedyś kupiłam w Daglezji, nawet od razu trzy sztuki, ale zakwitła jedna i to dopiero w październiku, więc wywaliłam, bo ogólnie to jak dorodny perz wyglądała
Floksy litewskie rosną dość marnie, ale może zrobię sadzonki z pędów, jak Małgosia. Ale to raczej wiosną już. O przylaszczce pamiętam, tylko nie mam z czym wysłać, żeby nie było jej smutno





Przez całą Polskę przewala się niż i opady, a u mnie o 16.30 dziś 29* stopni, słońce i wiatr. Który dodatkowo oczywiście suszy, nie chłodzi

Wiadro szczawika???? Dzielna jesteś! ja też się przez ostatnie dni nawyrywałam go, ale chyba je było wiadra w ciągu jednego dnia...
Hortensje powalające! jak cudownie wyglądają w tak wielkiej kępie. Może i u mnie niebawem moje się tak rozkrzewią Tyle, ze mam tam lekki półcień i może przez to są delikatniejsze?
Trawy u Ciebie też dostały miejsce, by stworzyć kępę do podziwiania!

Marta, no jak to nie ma chętnych? u mnie same dziury więc muszę zajrzec na Twoje sprzedaże.. kret to miły przeszkadzacz, zawsze to pwotarzam, podkopie ale nie zjada za to norniki
to podziemie, widzisz dopiero jak już obżarte zastanawiam się czy sadzenie jeżówek w większe donice coś da

Chyba źle się wyraziłam chodziło o to że oni przywlekli sobie tego szczawika z korą, pewnie i w kupnej ziemi też można go przywieźć, no bo w doniczkach to już normalka
Co do róż to chyba masz rację, tylko że nie chodzi o choroby, szkodniki czy fochy. Pomyłkowe róże już przetrawiłam, ale ciągle mnie wkurzają wyrastające podkładki już w zeszłym sezonie zaczęłam stosować maźnięcia Randapem na co bardziej upierdliwe podkładkowe odrosty. W tym roku zaczęłam karczować co bardziej problematyczne krzaki.
Wniosek - każdy ma swoje utrapienie
U nas zimno się zrobiło a Ty masz ciągle lato i to bardzo piękne lato

Marto -dlaczego Ty wyrzucasz floksy a bazarek świeci pustkami ,ja zawsze będę chętna na te co nie mam....na litewskie też bym chciała się załapać,ciesz się ze bo ja od dwóch dni wieczorami przepalam bo zimno jest

Martusia w dwa dni tyle fotek no tak trzymaj bo strasznie nam ich w tym roku skapiłaś
W ogrodzie jak zwykle cudnie gęsto i kolorowo moje hortensje jakoś dziwnie bardzo opóźnione w tym roku i na dodatek gorzej kwitną za to jedna rozplenica rozszalała się na całego w Twojej ślicznie ten motylek wygląda

Marta liczyłam że zobaczę murek a tu nic. Mówisz że zabrakło kamienia? mówiłam Ci że za mało będzie a Ty nie słuchałaś.
Ze szczawikiem walczę i ja do tego ten zielony co się łatwo wyrywał zrobił się już niemal tak upierdliwy jak ten czerwony, też zaczyna rozłazić się rozłogami, jutro zaczynam pryskać bo nie mam już ochoty wyrywać, no chyba że w miejscach gdzie nie można prysnąć.
Z wiadomości z mojego ogródka tego samego dnia co bylam u Ciebie wycieliśmy wiąz i bez i jeszcze jakiegoś iglaka który rósł za Jacline hiller, pomału planuję nasadzenia i co najważniejsze Drakon nie był przekwitnięty właśnie zaczyna kwitnąć piękny jest, jeszcze raz dziękuję.
Zapomniałam Ci jeszcze napisać że wczoraj znalazłam siewki rozplenicy Hameln Gold...

markita napisał:
Marta, moje autko może jechać tylko na takie trasy, z których można wrócić pieszo do domu, jakby co.....
Do pracy mam 3 km, więc się łapie. Toż to zabytek .
Inna sprawa, że kolega z pracy zmienił miejsce parkowania swojego auta odkąd zaczęłam parkować obok, ciekawe dlaczego .
Przyszły weekend odpada, mam wizytę maluchów w domu od środy, a w pracy być muszę, więc choć w weekend pobabciuję.

Marta, siałaś gomfrenę czy tylko mnie w nią wyposażyłaś .
Bardzo fajna roślinka, nadaje się na suche bukiety, specjalnie o nią nie dbałam a zobacz, jak się prezentuje;




Chciałabym mieć ją również w przyszłym roku, ale obawiam się, że nasiona mogą nie dojrzeć, bo póki co wygląda niezmiennie od dłuższego czasu . skąd miałaś nasiona, zebrałaś z roślin czy kupiłaś

Jeszcze nie do końca uporałam się z werbeną patagońską, a już straszysz floksami których sporo zamieszkało w moim ogrodzie.
A już się cieszyłam z kwitnących siewek
Co będzie jak i one też się rozsieją - nie pomyślałam o tym

Miłko ostatnio z powodu pogody musiałam zarzucić plan "wiadro szczawika dziennie", choć wczoraj jeszcze wiadro wydarłam
Hortensje bukietowe, według moich obserwacji, absolutnie muszą mieć słońce. Rosnące w półcieniu lub w towarzystwie większych roślin, marnieją i słabo kwitną. No niestety, mają gwiazdorskie maniery i lubią być na pierwszym planie
Trawy, to ostatnio moje zgryzoty , wymagają bezwzględnego dzielenia już co roku, a kto ma na to czas i siły . Dlatego w tym roku nie przybyła mi żadna trawa

Ewa nie wystawiam nic do sprzedaży, bo boję się dzielić, a już wykopywać, to stanowczo . Poza tym głównie pozbywam się nadmiaru siewek, a kto dzisiaj chce siewki, każdy chce odmianowe . W dodatku w moim gąszczu trzeba by było kopać kwitnące, żeby na pewno dostać to, co się chce. Po przekwitnięciu ciężko dojść co gdzie rosło . Nawet sama mam kłopoty z siewkami, które wpadły mi w oko, niby wiem, gdzie rosły, mam zdjęcia, a jak potem zaglądam w to miejsce, to opadają mnie wątpliowści na widok gąszczu łodyg

Majko z powodu natrętnych podkładek pozbyłam się Kardynała Richelieu....żeby zaraz kupić następnego . Inne na razie wyrywam, choć są róże, które mają z tym ewidentny problem.
Czy Ty masz róże z serii Babylon Eyes? We Floribundzie jest kilka dostępnych od jesieni i przyznam, że rwą oko . Jeśli sa tak zdrowe i pachnące jak Eyes for You, to chętnie bym nabyła, ale jesli chorują jak Persian Mystery i zwieszają kwiatki, to chyba nie zaryzykuję. i nie mam kogo zapytać

Żanetko wyżej Ewie odpisałam, jak to jest u mnie z floksami . Litewskie jeszcze młode, jeden wypadł całkiem, jeden wcale nie kwitł, pozostałe nabierają sił i masy, zobaczymy w przyszłym roku

Danusiu ano tak się złożyło, że odwaliłam trochę roboty, czekam na parę decyzji i zrobiło się troszkę czasu, to nadrabiam
W ogrodzie miejscami za gęsto, a wiosną wydawało się, że przerzedzone i odchudzone
Ta rozplenica z motylkami to Red Head, najwcześniejsza i najniższa. Fajnie się wpasowały ozdoby, pierwsze u mnie , może pójdę za ciosem

Iwonka murek za chwilę, bo jeszcze nie obsypany . Co prawda miałam wykorzystac kompost, ale codziennie sprzątam tyle kretowisk, że chyba krety mnie zastąpią w rozkopywaniu kompostowników , mało już brakuje . Zabrakło mi dosłownie kliku sztuk kamienia, ale zrobiliśmy schodki w kierunku naturalnego obniżenia terenu, nie będe dokupować . A poza tym zabrakło dlatego, że dołem zdecydowałam się na dwa rzędy, żeby kosiarką jeździć po jednym.

Ela nasiona gomfreny dostałam od Kasi Kryzysowej (ciągle je mam, tyle ich było ) i oczywiście sobie też wysiałam. Mam jedną kępkę w dwóch kolorach, jak Twoja, reszta fuksjowa







Na niektórych najstarszych kwiatkach widac u dołu powstające nasionka, jeszcze troche i dojrzeją

Verko niektóre odmianowe floksy nie sieją się wcale, albo zawiązują bardzo mało nasion, niestety siewki zawiązuja prawie 100% . Ja od jakiegoś czasu chodze i zbieram i palę , a one i tak się pojawiają. Boję się mysleć, ile by ich było, gdybym nie prowadziła akcji zapobiegawczej


Siedzę w domu, bo łeb urywa, spadło troszkę deszczu, ale też nie urywa , trawnik na pewno skorzysta, reszta tak sobie.

Niespodziewnie, w tę "piękną" pogodę zakwitł mi debiutujący irys Alice Goodman. Trzy lata na niego czekam i ...jestem rozczarowana. Miał byc oczywiście różowy, a jest jak milion innych - łososiowy. Ładny, ale wciąz nie to...



i fotki z wczoraj

Martusia, jak przeczytałam posta musiałam się natentychmiast zalogować Własnie zauważyłam, że hortensje bukietowe które zaczynały w słońcu, bo ogród był młodziutki rosły fajnie i kwitły mega obficie, ale te, które teraz już rosną w półcieniu (albo słońca mają tylko kilka godzin) kwitną słabo. Przy tujach to już kompletna porażka. I znów przerabiaj babo!
Co prawda pytasz Majkę o serię babilon eye, a ja się odniosę - jestem absolutnie zachwycona i oczarowana Eye of the tiger - jest tak niemożliwie zdrowa i kwitnie non stop od końca maja, nawet teraz nie ma żadnej plamki na liściach! Nieco słabsza jest, bo ma mniejsze kwiatki - Babilon Ice Pastel. Mam jeszcze Eye for You - i ta ma kwiatki absolutnie obłędne, ale kwitła najmniej i teraz już ma plamki na liściach.
Co by nie było, planuję rewolucję, kolejną na kwiatkowej rabacie, niektóre róże jednak oddam, a z pewnością posadzę któreś z persic.

Ps. ogród jak zwykle - zjawiskowy!

Fajna różnorodnosć, dzieje sie dużo, ale nie za dużo.

Marta a Ty szukasz irysowego bladego różu czy intensywnego różu ?

Martuś te podkładki to mnie chyba doprowadzą do zawału, nie ma tygodnia żebym jakiegoś nie znalazła ale przecież nie wyrzucę wszystkich róż
Babylon Eyes miałam kilka, ale jak doczytałam po fakcie persice nie mogą być przelane, a że rosły w donicach z podstawkami to odeszły w niebyt pozostała mi tylko Eye of the Tiger którą jestem zachwycona podobnie jak Nelusia. Ten tydzień wysadzałam ją z doniczki w której rosła już dwa lata do gruntu, miała tyle korzonków, że nie wiem czy tam jakieś resztki ziemi były.
Mam jeszcze Maja Babylon Eyes, przez córkę posadzona do donicy i tak rosła w niej do tego tygodnia, kiedy to zachciało mi się ją wsadzić na miejsce wywalonej róży. Przy wyciąganiu z donicy cała zawartość wysypała się, a z korzeni to były tylko resztki grubych korzeni podkładki, zero jakichkolwiek nowych korzonków, jak ona dała radę kwitnąć nie mam pojęcia Poprzycinałam trochę dół, mocno górę i posadziłam do mniejszej doniczusi, może coś z niej będzie choć wątpię.
Persian Mystery też odeszła tego lata i przyznam się że wcale nie żałuję bo zeszły rok to był koszmarny widok. Ta rosła w gruncie, a wokół niej była rozłożona kroplówka, nie wiem czy ten nadmiar wody jej nie zaszkodził choć ona była szczepiona. Te z serii Babylon Eyes były na własnych korzeniach.
Mam jeszcze Eyes on Me i ta dopiero jest zdrowiutka, ale zdecydowanie rośnie większa niż Eyes for You.
Mam ochotę na Trendy Babylon Ice ale nie wiem czy tej jesieni cokolwiek kupię

Nelu Eyes for You akurat nie ma w ofercie , jest Pastel, Cream, Coral, Sweet i Trendy, ta ostatnia zwłaszcza mi sie podoba . Jeszcze w dodatku nie wiem, czy rosną, jak w opisie, czy jednak sa większe. Przeszłam dziś cały ogród i nie mogę dla nich znaleźć miejscówek, a i tak myślę

Mroczku nie wiem kim jesteś (kobieta? mężczyzna?), ale dziękuję. A linki w profilu uzgadnia się z Administracją

Mirka marzyłam o bladym różu, ale takim prawdziwym, zimnym odcieniu różu, nie brzoskwiniowym czy łososiowym. W sumie mógłby być ciemniejszy też, ale też bez domieszki, czysty róż. Są w ogóle takie? Zaczynam wątpić, a zdjęcia generalnie prawdy nie mówią. Nie wspominając o tym, że troche się zraziłam do irysów przez to czekanie latami na pierwszy kwiat...

Majko dzięki za podzielenie sie swoimi doświadczeniami . Tigera i tak we Floribundzie nie ma, więc nie kupię, a pozostałe nadal są zagadką. TRendy też mi się podoba najbardziej , może się skuszę chociaż na jedną

Pięknie jak zwykle, wcale mnie to nie dziwi, widziałam na własne oczy, stare bo stare ale widziały U mnie po tym sezonie nic nie bedzie , tylko to co się wysieje, kłosowce, werbena i tyle. Reszta znika..

markita napisał: Tigera mam z OBI, te inne kupiłam u Hajdrowskich , nawet ładne sadzonki były w doniczkach. Oni mają w ofercie ciągle 6 róż Babylon i tak mnie kusi żeby do nich podjechać, może w przyszłym roku, wszak oni są niedaleko Balic
Kupuj tego Trendy bo rzeczywiście śliczny

Martusia, jak nie ma jak są

Sama kombinuję nad nimi tylko zawsze sadziłam wiosną róże i trochę się boję czy sadzone jesienią nie zmarzną czy coś?

A co powiesz na BLUE FOR YOU? Mnie zgniotła! Na razie mam pełen koszyk, ale czy kupię? Myślę żeby się wstrzymać do wiosny, choć kusi niemożliwie!