Piękne letnie zdjęcia i fajnie obsadzony ogród patrząc na Twoje hortensje -chyba swoich nie będę ciąć tak nisko bo cudne są takie duże, Oświetlenie ogrodu super -muszę pomyśleć u siebie o jakimś oświetleniu

Jak pisałam poprzedniego posta, to nie widziałam tego rozświetlonego ogrodu, a jest piękny

Muszę sprawdzić czy wejdą mi tu fotki Alchymista, bo w wątku różanym treść weszła, a z fotkami za nic nie chciała.



kurde, weszły... to o co chodzi ?

Ewo, nie wiem co się stało w wątku różanym, ale może spróbuj edytować post, żeby dołączyć zdjęcia.

Uwielbiam girlandy . Dwa lata temu powiesiłam w altanie, ale planuję jeszcze dokupić. Nawet zastanawiałam się czy nie powiesić jakichś w domu . Robią fajny klimat .

Efekty świetlne fajne, ale hortensje jakie cudne..!!

Z tymi zdjęciami próbowałam na wszystkie sposoby, edytowałam post i próbowałam je dołączyć, potem próbowałam dołączyć w osobnym poście i też kicha.
Szkoda, bo nie można rozwijać wątków merytorycznych.
Chciałam dołączyć fotki do różnych wątków, bo parę odmian róż mam. Może coś uda się poprawić i spróbuję później.
Udało się Dziękuję wszystkim Dobrym Duszkom, które przyłożyły do tego rękę Fotki są na miejscu.

U mnie znów pada białe, tyle że mokre, więc nie wiadomo ile się utrzyma.

A dla przekory trochę kolorków.








I zabawa w chowanego oj lubiła chować się w rabatkach... jak kot

Myślałam, że to kot

Ewciu, jak masz wklejone zdjęcia w jakimś wątku, a chcesz je jeszcze raz wkleić do innego, możesz edytować watek ze zdjęciami i skopiować tylko adresy zdjęć. Ponieważ one już są na serwerze, wklejone w inny wątek adresy wystarczą, żeby zdjęcia się pokazały po zapisaniu posta. Tak zrobiła Monia w wątku Alchymista.
Taki sposób jest nawet zalecany, ponieważ nie zabiera dodatkowego miejsca na serwerze forum

Trzeba przyznać, że ten bodziszek cudnie się komponuje z różą. Nie zawsze tak pasuje. Pięknie kwitnie.

Mila seria zdjęć wspomnieniowych. Już zapomniałam, jak może być zielono! I dalie moje kochane są! Uwielbiam też kępy niezapominajek! Hosty takie dorodne!

Ewciu to na pewno bodziszek czerwony chyba odmiana Max Frei jakby co to moge się podzielić bo u mnie sie nawet wysiewa

Właśnie miałam napisać, że sądząc po liściach, to jakaś odmiana bodziszka czerwonego, (ja akurat mam kwitnący biało i jasny różowy ) a tu Danusia mnie ubiegła

Wstawiłam w wątku o pergolach i altanach to u siebie też wstawię...

Przez długi czas mieliśmy coś, co nazywaliśmy "podestem" bo pergolą czy altanką nazwać tego nie mozna było.




Latem dawało się przełknąć, bo porastały ją pnącza, ale generalnie była ... nieciekawa.




W 2019 postanowiłam coś zmienić. Rzadko mi się zdarza korzystać z jej uroków, bo... nie umiem leżeć dłużej niż 5 minut, chyba że usnę... ale przynajmniej lepiej wygląda.
Zrobiliśmy ją zupełnie sami, pomysł mój, wykonanie Połówek (ale pomagałam ). Trochę mi zajęło zaprojektowanie pergoli z użyciem komponentów marketowych,ale wyszło.
Założyliśmy oświetlenie ledowe (taśmy) ukryte w belkach środkowych i lampy wiszące.Jest tam też podciągnięty prąd, m.in do włączania ciurkadła.
Miałam jeszcze zamontować podwieszany materiał przeciwsłoneczny, ale na razie... nie ma, i już.

Ewa to ja też jeszcze w Twoim wątku powtórzę - zmiana stanowczo na lepsze..!

Moja siostra pokryła taką pergolę poliwęglanem, leciutkie toto, przezroczyste, lekki spadek powoduje samoczyszczenie..
A jednak chroni przed palącym słonkiem...

Postanowiłam dzisiaj zrobić porządek z nasionkami. Nie wiedziałam, że tyle tego zgromadziłam. Chyba prze najbliższe dwa lata nic nie kupię. Dobrze, że termin ważności mają długi
Strasznie mi się w tym roku ta zima ciągnie... chyba przez to przymusowe siedzenie w domu. TV przygnębiająca, ta bezsilność na to co się wokół dzieje dobijająca.
Muszę chyba popatrzeć na zielone.

W maju będzie znowu pełno świeczek na sosnach do przycięcia.



Niedługo nie dam rady dosięgnąć ich nawet z drabiny, a takie malutkie były...



Gdybym im przyrostów nie zmniejszała byłyby ogromne... i niekształtne

Rzeczywiście zgrabne są Twoje sosny. Pamiętam, jak tato miał na działce sosny syberyjskie. Nie przycinał ich. Wtedy mało kto co przycinał dla urody. Jak urosły, bardzo mi się podobały, bo wyglądały jak takie na skraju lasy miotane wichrami.
Lubię i takie, i takie. Te zgrabne cieszą oko, te potargane - intrygują!

o tak -zielone jak najbardziej relaksujące i takie bujne

Ewa, czy robisz z tych świeczek sosnowych syrop? Moja Babcia nastawiała wielki słój i trzymała za taką narożną szafą a ja jako dziecko się tam zakradałam i podjadałam Niby syropek pini dla dzieci, ale nadal mi smakuje

Ewuś piekne widoczki ja za oknem ma nadal zimę więc chetnie popodziwiam zieloności ja siedzę w haftach bo inaczej bym oszalała

Ewa na Twoje zieloności i ja chętnie patrzę... oczywiście najpierw oko wędruje ku okazałym hostom, które są
moją wielką miłością, dopiero potem ogarniam resztę...

Naparstnice masz z sadzonek czy z siewu..?

Nelu, naparstnice sieją się u mnie same, gdzie chcą tam rosną. Czasami bywa że przepadają, a potem same się pokazują, chwast taki

Danusiu, ja teraz robię mandalę z serwety dla Chrześnicy, 1,2 metra średnicy, ma polecieć do Anglii, a potem może wezmę się za pisanki

Marysiu-Nowababka- robię syropek, trzeba poczekać cierpliwie aż płyn będzie idealnie krystalicznie przezroczysty a potem jak go odciągnę, to zalewam procentami i pożytek mają dzieci i dorośli

Żanetko, Miłko fajnie że zajrzałyście