Leszku, dzięki, że mi to tak łopatologicznie wytłumaczyłeś. Byłam przekonana,że to jasne, chłodne pomieszczenie, to konieczność.

No właśnie, pakuje się w cokolwiek i nawet do piwnicy niektórzy wstawiają.
Wyjmuje się w marcu i przenosi do cieplejszego miejsca oraz podlewa stopniowo. Nie potrzeba żadnej oranżerii. W oranżerii tylko by się wyciągały z braku słońca zimą.
Moje do końca października stoją w szklarni. Przymrozki dla nich nie są groźne dopiero mrozy. Tylko aby miały od końca września sucho.
Ja mam jasny i chłodny strych to je tam zimuję, ale może być ciemnica, tylko sucha ciemnica.

Tadam - may coraz ładniejszy wianuszek

i zbioróweczka z tarasiku w której zaplątał się Cycas revoluta

Widzicie, tak to jest, jak człek skupia się tylko na jednej grupie roslin i nie interesuje się innymi. Kaktusy i sukulenty zawsze mnie pociągały...wizualnie , ale nigdy na tyle, by wgłebić się w ich uprawę.

Jeśli jest tak, jak piszecie, to moge bez obaw je kupować Różnych miejscach widziałam takie różności-piekności, ale cofałam rękę, bo myślałam,że im światło potrzebne zimą
Ula, Leszek, dzięki za dokształt..

Mammiillarie rozkręcają się na dobre
M. boolii


M. leszkowa, czyli polythele f. nuda kwiaty pławi w wacie


M. wielkokwiatowa (śr. 6 cm) sphaerica




I wielkość kwiatów do porównania z M. kraehenbuehlii


Hamatocactus setispinus - trzecie kwitnienie w tym sezonie


Nowość u mnie, jeszcze cieplutkie Gymnocalycium ragonesei

Kwitnie jakas hybryda Astrophytum




A tu będzie seria

No i nareszcie zakwitł - chyba najbardziej oczekiwany ze wszystkich kwiatów :

Kwiaty niewielkie jak na jego możliwości, bo tylko 7cm średnicy - jego bodajże dziadek miał kwiaty o średnicy prawie 15cm, fakt, że miał wtedy chyba z 10 lat, a ten ma 4 lata.
Zapach najbardziej intensywny był zaraz po otwarciu pąków, które nastąpiło w ciągu 3 godzin i które przegapiłem oczywiście. Pachniało jak dla mnie limonką i anyżem. Zapachniało w całym pokoju. Im później, tym zapach słabszy.
Obecnie mija 36 godz od rozwinięcia kwiatów i wyraźnie widać że już jest po wszystkim

Zuzia, sporo masz tych astraków Pięknie Ci kwitną!

Leszku, moje echinopsisy ukorzeniałam w lutym zeszłego roku.
W tym roku jeden zakwitł nawet, ale miał olbrzymi kwiat w porównaniu z korpusem. Chyba z kilkanaście centymetrów.
Zuzia może zaświadczyć, bo któryś z nich pojechał do niej.
A teraz pąka ma matka wszystkich maluchów i niedługo będzie kwitła jak ze 2 miesiące temu


Kwiaty rzeczywiście utrzymują się bardzo długo - gdzieś ze 3 dni i pachną. Przyciąga to różne muchówki
Echinopsis eyriesi v. grandiflora

Ula lubię je, jniektóre jeszcze mają kolejne pączki

Trójeczki nie będzie, pierwszy juz przekwita, ale i tak ładnie wyszło

Mało co już kwitnie

Mammillaria polythele


& polythele f. nuda


Mammillaria bocasana


Parodia malyana v. rubriflora


Turbinicarpus schmiedickeanus ssp. klinkerianus kwitnie ponownie


I nowość u mnie w mammillariach - M. uncinata

Zakwitł drugi raz w tym sezonie Echinopsis subdenudata


Z większych kwiatów jeszcze to Gymnocalycium curvispinum, które chyba już trzeci raz kwitnie




Już nie wiem który raz kwitnie Hamatocactus setispinus. Młody kwiat pięknie wybarwiony później nabiera pięknego połysku i troszkę jaśnieje




M. wielkokwiatowa (śr. 6 cm) sphaerica zakwitła ponownie


Mammillaria camptotricha cv. marnier-lapostollei


Thelocactus hexaedrophorus cv, Rio Verde

Mammillaria camptotricha cv. marnier-lapostollei ma całkiem ciekawe ciernie

Jest totalnie potargana Bardzo ciekawa! Odmiany mają po kilka nazw w zależności kto je naywał i okazało się, że mam jej dwa egzemplarze. Drugi taki sam był pod nazwą-synonimem Mammillaria camptotricha f. curvispina



Właśnie rozpakowuję paczkę, bo przyjechało do mnie ze 20 nowych odmian

Posadzone


Z ciekawszych i piękniejszych zaprezentuję np.:
Epithelantha micromeris v. unguispina


Piękne Gymnocalycium friedrichii


G. anisitsii

No i to się nazywa zacięcie
U mnie już po kwitnieniach. Jako ostatnia zakwitła Leuchtenbergia, ale pąk rozwinęła w momencie kiedy ciągle pada i nie ma słońca więc i kwitnienie nie było jakieś okazałe

Wiesz Leszku... trochę mnie już zaczyna przerażać to zacięcie To jak nałóg!

Kwitną jeszcze pięknie mammillarie:
polythele


duwei


crinita painteri monstruosa


polythele f. infernis


schiedeana


glochidiata


puberula


polythele cv. Toluca

Pąki mają gymnocalycia, ale czy zakwitną w tą psią pogodę? Może większe w jakiś dzień słoneczny dadzą radę.












I astrophyta coś klują

Ula... ile Ty tego dobra masz?! Setki czy już przekroczyłaś tysiaka? Oglądam i oglądam i... wyjść z podziwu nie mogę i dla Ciebie i dla tych maleńkich pięknotek... u mnie na stanie ledwie koło 30 i nazwy dawno uleciały z pamięci... a Ty to prawdziwy kaktusowy i pasjonat i potentat

No tak mnie one pochłonęły, że aż się dziwię sama Ale to bardzo wdzięczne rośliny! O wiele wdzięczniejsze od np. hoi, gdzie na kwitnienie trzeba czekać latami... albo kołkują latami... albo zdychają bez powodu.
Z kaktusami nie ma tego problemu
No, po zimie przy złym przechowywaniu coś może wypaść, ale co to jest 3 sztuki w porównaniu z 20 odmianami hoi.
Więc inwestuję w nie - w ilość, odmiany i infrastrukturę


Muszę jeszcze coś wymyślić na powiększenie tej części, bo nie starcza miejsca na wszystkie.
Tu stoją rebucjowate


Teraz to już do tego trzeba dodać te z poprzedniego postu ze skrzynki, jeszcze jedna półka wisząca jest i na desce pod sufitem szklarni stoi reszta.
Prócz tego (chyba zwariowałam do końca!) idą jeszcze dwie przesyłki

O rany! Co za widok! I one w tej szklarence stoją wiosna/ lato a na jesień/ zimę idą na strych... dobrze zrozumiałam?