Cudne, ale dla mnie naj naj to dwójeczka

Zazdraszczam kreatywności i cierpliwości.

Moje ostatnie malunki (zaczęły się ciemne wieczory )

kania ruda

gęś gęgawa (na zamówienie)

Krzyżówka

I kolejne prace z długich (jeszcze jesiennych) wieczorów:

Kania ruda


Krzyżówki


Bruno (na zamówienie)

Oglądając Twoje obrazki zawsze myślę... jaka ta nasza Miłka jest utalentowana

Kania pięknie wyszła! Psina cudownie patrzy, jak żywa .

Miłko, Kania powala .

Uszyłam obrus i podkładkę do kobiałki na drewno z dużego kawałka farbowanego dekoracyjnego lnu z dodatkiem bawełny. Szczególnie wyściółka do kobiałki była potrzebna, bo prószyło się z chrustu przez szczeliny w wiklinie na podłogę, to teraz dużo łatwiej będzie utrzymać porządek. Uwielbiam len w chacie, pasuje do wystroju i klimatu tego miejsca.

Miłko, kania w locie jest rewelacyjna
Kasiu, też lubię len w domu ale ostatnio jakoś mało go w sprzedaży

A ja w wolnej chwili jedynie dziergam a że czasu niewiele mam ostatnio to jedynie formy proste tworzę więc powstała kolejna husta . Tło nieco zjadliwe ale na innym jakoś słabo była widoczna

Miłko cudna kania i reszta ferajny również. Podziwiam wciąż Twój talent
Kasiu, pomysł z lnianą podkładką przedni - len i kwiaty to idealne, sielskie połączenie Też kocham len, a uzupełniam swoją miłość jeszcze bawełnianą surówką.
Wiesiu, może i prosta, ale za to bardzo efektowna i widać, że cieplutka i delikatna . A tło nie jest zjadliwe, tylko energetyczne. W takim pomarańczowym kolorze mam uszyte ochraniacze przeciwkotne na fotele i sofę

A ja mam mało czasu na malunki, ale bratu chciałam namalować pejzażyk górski. Jeszcze nie jest całkiem skończony, bo dopracować muszę jeszcze trawy wypalone słońcem, ale już widać co ma być widać.
Akryl, 50x40 cm.

Efciu, śliczności , góry lśnią w słońcu aż by się chciało tam być , a co do fotelowych ochraniaczy to witaj w klubie, bo ten podkład to właśnie mój fotel

Jeny! Piękne! Góry - mistrzostwo!

Mojej terapii ciąg dalszy:

Cudeńka. Jedyna rzecz jakiej ludziom zazdroszczę, to talent.

Myślę, że każdy ma jakiś talent, ale nie każdy już to odkrył .
Najważniejsze, aby te wytwory sprawiały radość twórcom i ewentualnym odbiorcom.
A że nie można mieć wszystkich talentów, więc malowanie zostawię Miłce i Ewie,
szycie Kasi lub mojej synowej, bo im to wychodzi .
Jak chcę sobie film pooglądać, albo po prostu się wyciszyć, to dłubię na drutach,
A przy okazji 2 w 1, bo zrobiłam czapki na prezenty.



A że mam być w święta z wizytą, o czym dowiedziałam się w piątek, to zrobiłam przegląd włóczek
i tadam.... wydłubałam taką poduszkę w kolorze śmietany - jako prezent dla domu ..



Tyle, że nie miałam w domu zamka, a na zakupy się nie wybieram, więc jest na 5 guzików zapinana.
A kolor? trudno dobrać kolor, ten jest taki ...... neutralny .
A ponieważ zima dopiero się rozkręca, więc pozdrawiam dziergających, dłubiących, paćkających itp do chwalenia się pracami.
Tych ukrywających talenty także

Elu, czapy super, a poduchy dziergane uwielbiam.
Bardzo dobry pomysł na prezent

Czapki takie zgrabniutkie! Cuda! Ja próbowałam, ale straszne pokraki wychodziły i za karę musiałam je nosić. A poducha śliczna! Zazdraszczam umiejętności robienia warkoczy!

I chyba ostatni przed świętami malunek: mysikrólik na świerku:

I powiesiłam wreszcie drapieżniki :

Jak w zeszłym roku wystawię kilka obrazków na WOŚP.

Jako pierwszą wystawiłam modraszkę.

Link do licytacji




Może ktoś z Was chciałby zalicytować, albo przekazać informacje dalej.

PS. Kolejne licytacje:

Pójdźka



Trznadel



Krętogłów



Szczygieł

Miłko,
Modraszka na prowadzeniu Chyba są to najbardziej lubiane ptaszorki

Dałaś 5 dni na licytację? Nie znam strategii takich sprzedaży, a zastanawiam się czy jak będzie więcej dni, to nie będzie wyższa cena?

Sikorki zawsze najlepiej idą, bo to znane i lubiane ptaki. Najbardziej obawiam się o krętogłowa, bo to taki dziwny, mało spotykany ptaszek, ale 2 lata temu też wystawiłam krętogłowa i jakiś pan z radością kupił.

Pięć dni to w sam raz. Przedtem wystawiałam na siedem, ale i tak ostateczna rozgrywana odbyła się w ciagu ostatniej godziny.

I zapomniałam napisać, że wystawiłam też "Mazurka".