Zagrypiala Betinka nie ma sił na nic, ale dziś zrobiłam kaszę bulgur z warzywami.
Czyli na patelni rozgrzalam olej i wsypalam kaszę.
Dodałam czosnek, imbir, brokuł w kostkę. Posypałam naturalną Vegetą bez soli- z firmy Rafex.
Się dusilo. Na koniec dodalam cukinię.
Do smaku sił, pieprz i ostra papryka.
Rozgrzewajace danie.

Grypa zabiła mi smaki, na dodatek ta świnia położyła Szkodnika do wyra.
W Walentynki????
W Walentynki nie robi się tego kobiecie....

Zatem miast oddawać się mężowi, oddałam się wariacjom kulinarnym.

Pierś w sosie cury z pomarańczą.

Czosnek musowo, ziolowe przyprawy, sok z pomarańczy-wycisnęłam, cury trochę i zagęściłam gorgonzolą.
Tak dwie łyżki.

Pietrucha musi być w mojej diecie.

Ja wcale nie rzuciłam wątku, wziął sam gdzieś polazł.
A prawda taka,.że jadam to co zwykle, aż dziś innowację wprowadziłam.
Odkryłam w lodówce agrest czerwony.
Już winem pachnieć zaczął..

Zatem:

Piersi kurczaka namacerowałam w ziołach i przyprawach. Trochę soli.
Na rozgrzaną patelnię ułożyłam mięso, i przykryłam warstewką kolorowych papryk w paseczki. I wsypałam garść obranych " wieprzków" czyli agrestu
Przykryłam. Mięso się dusilo razem z warzywami.
Sos na bazie jogurtu, serka almette i łyżki musztardy.

Kolejna petarda!
Smacznego!

Obiadek...ło losie, to jest pyszne!

Szkoda, że tylko pół weszło.
Jednak ryż rozpycha. Następnym razem zrobię tylko z mięsem.

A wczorajsza kolacja wyglądała tak..

Camembert i smrodek limburger. Równie dobry, jak śmierdzący

Jak ja kocham jeść!
Szczególnie zdrowo jeść. Szpinak mogłabym codziennie, no ale szczawiany...Zatem się z jajem.
W poprzednin życiu mięcho...teraz ryby.

Jedyny minus nowego życia, to fakt że oczy są w raju, a żołądek wystaje.

Pół porcji zjadłam. Nic to! Będzie na potem!

Jajka faszerowane z majonezem.
Pyyycha!

Indegrencje :

Tuńczyk w sosie własnym
Avokado 1/2
7 jajka ugotowane na twardo
Biały pieprz
Szczypta majeranku lub soli. Może być Kłodawa.
Serek wiejski

Działanie :

Ugotować jaja na twardo. Wystudzić.

4 szt.plus serek wiejski zblendować z dodatkiem soli. Można octu winnego lub soku z cytryny. Pieprz biały. To będzie fit majonez.

Tuńczyka, avokado, łyżka fit majonezu, gotowane żółtka i jedno całe jajo blendujemy lub rozciapiemujemy widelcem .
Faszerujemy połówki jaj pozbawione żółtek.
Na wierzch kleks majonezu posypany szczypiorem.
Czy żarcie fit ma być niedobre???

ABSOLUTNIE NIE!! TO JEST PYSZNE!

Ależ to pyszne!

Śniadanko...

Pełnoziarniste z masełkiem, serkiem, łososiem i camembert z limburgerem.

Cukiniowe placki A na wierzchu camembert i limburger.


Obiadek.

Odcisnęłam startą cukinię, jajko i 2 łyżki mąki. Wymieszałam.
Można w piekarniku piec , ja boję się tutejszego pieca, zatem ba głęboki tłuszcz A potem na papierowy ręcznik wycisnąć olej.


Podwieczorek

1 szkl mleka
1 szkl płatków owsianych
1 banan
1 tofu
Wszystko zblendować, odczekać ze 20 min.
Smażyć na maźniętej patelni.

Położyłam serek i polałam musem owocowym.

macznego!

Miko, że jedzenie jest moją miłością, nie można wiecznie o żarciu...

Odkryłam nową pasję...kijki.
W czasie pracowniczej przerwy między 12-15.30 spaceruję po okolicy robiąc po 4-6km. I jeszcze wrócę na drzemkę poobiednią. I nie ma, że deszcz, albo zimno...jestem przygotowana na takie drobnostki.
Dzień bez kijków, to dzień stracony.

A jeszcze niedawno po Wojsławicach Inka mnie wciągała, a Semper popychal..

Jureczku, żeś Ty to przeżył..


No dobra...dyniowa z przysposobionej z kompostownika dyni.

Dyniowa dyniowej nie równa...


Zupa dyniowa.

Dynia Hakoido czy jak jej tam..

Warzywa

Mleko kokosowe

Sok pomarańczowy-najlepiej ze świeżych owoców.

Imbir świeży

Przyprawy..cury,.kurkuma,.sól i pieprz.

Wydrążoną dynię w kawalki i podpiekamy w piecu lub na patelce.

Do gara wrzucamy pokrojone warzywa,.ze 2 ziemniaki,.liść laurowy, ziele,.czosnek i dynię.

Ma się pyrkolic do miękkości. Rozmemłanej miękkości.

Wyjmujemy liść i ziele, jak też por.

Dodajemy puszkę mleka, pół soku pomarańczowego,.przyprawy i utarty imbir.

Blendujemy.

Na.patelce uprażyć dyniowe pestki lub chlebek.

Jest boska! Aksamitna, pożywna...pachnąca.

Jako jedyna Hakoido się pięknie rozgotuje. Nie obierać!

Cudnie pomarańczowa!

Robię taką u siebie, ale bez imbiru, a z dodatkiem białego wytrawnego wina moja ulubiona , ale muszę spróbować z imbirem, bo moje kubki smakowe podpowiadają, że będzie ... boska

W kwestii Fat na Fit nie wiele się zmieniło, po prostu nowe życie!!
Chociaż w rozmoarze się dużo zmieniło, bo nosiłam 6 iksów, a teraz kocham wszelkie ELKI!!
KOLEŻANKĘ Elę też, ale miałam na myśli rozmiar w literce L..

Najważniejsze, to ułożyć zryty beret , czyli emocje poukładać, owszem czasem zgrzeszę, ale pokochałam sport...czyli nordic walking.

Pracując w niemieckiej opiece, codzienną przerwę przeznaczam na kijki. 6km to minimum...czasem 12 zrobię.

Cza się po prostu ruszać i tyle!!

Betinko! Cieszę się, ze chwyciłaś za kijki i je pokochałaś. Życzę Ci wytrwałości. Ja chodzę od trzech lat i dzięki nim utrzymuję wagę, a nie mając może Twoich problemów, waga szła ostro w górę.
Nie katuję się jakimiś maratonami, ale ważne, żeby robić to regularnie i prawidłowo, przymuszając różne partie mięśni do wytężonej pracy.

beatrix+ napisał:

Betinko, podziwiam Cię - tyle kilometrów z kijkami
Przyznaję ze wstydem, że moje kijki pajęczyną w kapciorce zarosły, nawet nie chce mi się tylu kilosów rowerem zrobić............................................
Gratuluję Ci silnej woli - buziaki

Verciu, wszystko w głowie. To już 2 lata, jak się na nowo urodziłam..

Grzechy też miewam, ale wtedy NA BANK idę na kijki!!