Od lat stosuję korę jako ściółkę na rabatach. Moja gleba to piach, a latem zawsze susza, więc byłam zmuszona czymś ziemię przykrywać, żeby tak nie wysychała. Nie sypię grubej warstwy, bo ogród duży, a kora kosztuje
, ale nawet cienka warstwa wystarcza, żeby ograniczyć parowanie.
Poza tym kora lekko obniża mi ph gleby, które u mnie jest dość wysokie. Stosuję ją również jako materiał do kopczykowania róż i od kilku lat sprawdza się na równi z ziemią.
Jestem przeciwnikiem włókniny, dlatego kora leży u mnie wprost na ziemi, ewentualnie na kartonach
.
Warstwa takiej grubości jak u mnie nie ogranicza chwastów za bardzo, ale grubsza na pewno byłaby skuteczniejsza pod tym względem.
Reasumując - sporo zalet, wad niewiele (zanika i trzeba dosypywać), można śmiało próbować