Tzw. zielonym nawozem stają się żywe, świeże rośliny przekopane z glebą.
Ich zadaniem jest oczywiście szeroko rozumiana poprawa jakości gleby.
Rolę taką może pełnić zwykła wymieszana z ziemią skoszona trawa, a nawet przysypane ziemią chwasty
![2smiech 2smiech](/media/kunena/emoticons/2smiech.gif)
ale oczywiście jest cała rzesza roślin, które użyźnią naszą glebę lepiej niż byle gwiazdnica
Ważne, żeby rośliny te wytwarzały w niedługim czasie (2-3 miesiące) dużo zielonej masy. Wprowadzona do gleby, niezbyt głęboko przekopana, wzbogaci ją o substancję organiczną, a z czasem i mineralną.
Po zastosowaniu nawozu zielonego gleby ciężkie, gliniaste czy ilaste, stają się czasowo mniej zbite, bardziej napowietrzone i bardziej przepuszczalne.
Natomiast jakby odwrotnie zadziała on na glebach lekkich
![:diabelek :diabelek](/media/kunena/emoticons/diabelek.gif)
Podobnie jak zresztą większość naturalnych nawozów, tj. jak zimny obornik czy kompost, na glebach lekkich, piaszczystych po zastosowaniu zielonego nawozu zmniejszy się ich przepuszczalność, a zatem poprawi się zdolność zatrzymywania wody opadowej w glebie.
Regularnie, ale najlepiej stosowane naprzemiennie z innymi naturalnymi nawozami, zielone nawozy i stosowana kilka razy w sezonie ściółka ze skoszonej trawy, spowodują, że podlewanie warzywnika na glebach suchych znacznie się zmniejszy.
A rzadsze podlewanie to nie tylko oszczędność wody, ale i wolniejsze wypłukiwanie substancji odżywczych w głąb ziemi.
A właśnie... Istnieje grupa roślin, które korzenią się baaardzo głęboko i wyłapują z głębi gleby wymywane przez deszcze i nasze częste podlewanie substancje odżywcze. Przykładem takich roślin są wyka i łubin żółty, z tego względu szczególnie polecane do stosowania na gleby lekkie.
Co jeszcze i kiedy siać?