Ogród mój znam od prawie 50 lat. Ale tak długo nie jest mój. To był ogród babci Frani i dziadka Teodora.
Dostałam go w spadku i jestem z nim związana od 1992 roku. Wtedy jeszcze go nie uprawiałam, ale próbowałam sadzić aksamitki... i zbierałam owoce z posadzonych prze mojego tatę drzew.
Ogród znajduje się na zachodniej granicy Poznania i ma 891m2, z czego część zajmuje nasz dom i altana dziadków, gdzie teraz mieści się nasze zaplecze ogrodowe.
Część ogrodu jest w cieniu - tam gdzie nasze drzewa owocowe i jest to miejsce host, paproci i innych cieniolubów. Druga polowa ogrodu znajduje się w słońcu i tam rosną kwiaty - przede wszystkim moje ukochane dalie.
W kilku postach spróbuję pokazać, jak ogród wygląda.
Jak widać - wiosną w ogrodzie kwitnie mnóstwo cebulowych kwiatów. Dosadzam co roku zawsze z 200 cebul. Rosną u mnie wszędzie.
Za to lato kipi kwiatami. Róże są prologiem do dalii, ale nie tylko one kwitną przed, w trakcie i po kwitnieniu dalii. Kwiaty też dosadzam co roku. I te bylinowe i te jednoroczne.