Witam
Piszę, gdyż poszukuję pomocy w kwestii mojego trawnika - niestety nie potrafię przypasować do objawów żadnej choroby, której opisy znajduję na internecie :\, a więc po kolei.
1. Na wiosnę (maj) zauważyłem, że w trawniku pojawiły się takie gęściejsze placki trawy, miała ona trochę inne źdźbła niż moja własna, była jaśniejsza i owocowała. W okolicy są nieużytki więc pomyślałem,że temat nie do wygrania, wsiało mi się w trawnik - trzeba przeżyć (zdjęcie pierwsze i drugie).
2. Obecnie sprawa się skomplikowała - placków jest sporo, ale co gorsza żółkną i usychają. coś mnie podkusiło i spróbowałem je wyrwać. Skupiska te są bardzo płytko zakorzenione, trawa wychodzi bez problemu.
gdyby nie moje obserwacje w pkt. 1 to podejrzewał bym jakiegoś grzyba, pędraki czy cholera wie co, a tak to zgłupiałem:
- jeśli to inwazyjna trawa to czemu tak się słabo ukorzenia?
- jak to choroba to widział bym, że cierpi trawnik oryginalny
- grzebałem w ziemi po wyrwaniu - nie zauważyłem nic podejrzanego (ale może nie wiedziałem czego szukać)
Co z tym fantem zrobić - przyszło mi do głowy - powyrywać i dosiać - ale toż to cały trawnik będzie podziurawiony,a ponadto chciałbym zanim się rzucę na to z motyką, dojść sedna problemu by za rok znów nie powtarzać historii
.
Z góry dzięki za wszelką pomoc!