Róża
Empress Josephine
Rosa turbinata
Wyhodowana we Francji przed rokiem 1815 przez Jacques-Louis Descemet. Prawdopodobnie ze skrzyżowania róży galijskiej z
R. majalis. Nazwa upamiętnia pierwszą żonę Napoleona, Josephine Beauhernais, która została nie tylko pierwszą cesarzową Francji, ale także popularyzatorką uprawy róż w tym kraju. Dzięki jej mecenatowi powstało wiele nowych odmian, głównie remontantek, jej również zawdzięcza sławę najwspanialszy malarz tych kwiatów - Pierre-Joseph Redouté. Ogród, który stworzyła przy zamku Malmaison, był największym rosarium na świecie w tamtych czasach.
Empress Josephine to przepiękny, rozłożysty krzew i, jeśli kiedykolwiek marzyło nam się prawdziwe drzewo różane, nie ma lepszego wyboru. Przy tym wydaje się całkowicie mrozoodporna, nawet po silniejszych zimach jej pędy są zielone aż po końce.
Moja już ma ponad 2,5 metra wysokości, dobre 1,5 szerokości i nie mam bynajmniej wrażenia, że to wszystko, na co ją stać. Nie wymaga żadnych podpór.
Kwitnie raz w sezonie, ale bardzo długo - do sześciu tygodni. Kwiaty są różowe, półpełne do pełnych, wydają się niewrażliwe na kaprysy pogodowe. Słabo pachną, ale rekompensuje to ich ilość i uroda. Przekwitają z wdziękiem, zakładając owoce w kształcie bąka, stąd alternatywna nazwa 'turbinata'.
Liście są jasne, idealnie zdrowe, szkodników nie zaobserwowano.
Mroozodporność - przynajmniej do -29*O.
Bardzo piękna róża, wręcz porywająca w temperamencie, sile i urodzie. Cesarzowa