Astrid Grafin von Hardenberg


Inne nazwy: Nuit de Chine
Wyhodowana przez Hansa Jurgena Eversa (Rosen Tantau – Niemcy) w roku 1997. Zaprezentowana w roku 2001.
Barwa kwiatów: ciemno purpurowy
Wielkość kwiatów: Ø 5–8 cm
Rodzaj kwiatów: pełne, złożone z około 40–60 płatków
Zapach: Mocny, czarujący, nieco ostrawy
Pora kwitnienia: od VI do końca sezonu, wielokrotnie powtarza kwitnienie
Wysokość/szerokość krzewów: 1,6/0,8 m
Mrozoodporność: -26°C, odmianę należy okrywać na zimę

Jej pąki rozwijają się powoli ukazując kwiaty w centrum czerwone stopniowo przechodzące w kolor wina aby dalej przybrać barwę fioletu z odcieniem czerni na brzegach. Często widoczne są złote pręciki, co według mnie dodaje jej uroku. Po rozwinięciu kwiat ciemniejszy od kwiatu Barkarole, która zaliczana jest do grupy róż czarnych. Zapach bardzo silny, wręcz zniewalający.
Niestety nieodporna na deszcz - kwiaty mają tendencję do mumifikacji. Nie zauważyłam by kwiaty były wypalane przez słońce.

Piękna róża o cudownym zapach. W pąku prawie czarna.

Mnie też udało się w końcu zrobić jej dobre zdjęcie

Piękna, mocno pachnąca odmiana

I ja pochwale się Astrid Grafin von Hardenberg mam już duży krzaczek rośnie w miejscu gdzie słonko zagląda od 13-ej.
Róża, urosła bardzo wysoka i zastanawiam się, czy na wiosnę jej mocno nie przyciąć-czy ktoś już miał taki dylemat?

Ja postanowiłam wszystkie moje wyrośnięte róże poprzycinać jesienią tak by się zmieściły w "koszulki", bo tej wiosny większość z nich startowała prawie od "0". Astrid też. Najgorzej było z Barkarole.
U mnie Astrid też rośnie wysoka, ale nie nazbyt szeroka.

Jesienne róże z 13.10

Cudowne kolory i zapach

Pierwsze kwiaty w tym sezonie

Moje drugie podejście do niej. Pierwszy egzemplarz padł z niewiadomych przyczyn, w tym roku wiosną posadziłam następczynię. Pierwszy sezon udany, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć

Pierwsze kwitnienie nieudane, bo słońce usmażyło kwiaty zanim się rozwinęły. Teraz już lepiej

'Astrid Grafin von Hardenberg' w ogrodzie Zuzanny ...


fot. zuzanna2418