Również przypomniałam sobie śmieszną sytuację z ptaszkami w roli głównej.
Opole, znana Naleśnikarnia Grabówka. Przy stoliku obok nas zasiadła do konsumpcji Pani z dwojgiem małoletnich dzieci. W trakcie posiłku towarzystwo udało się do toalety. W mgnieniu oka pojawiło się kilkanaście wróbelków, które przez kilka minut miały niezłe ucztowanie
Po powrocie nieświadomi zaistniałej sytuacji dokończyli spokojnie uszczknięty i stópkany przez wróbelki posiłek

dzisiejsza bogatka

Dawno nie widziałam w ogrodzie zimorodka. Nawet pomyślałam, że już odleciał. A tu dziś niespodzianka
Coś wyławia ze stawu, ale nie wiem co, bo rybek wciąż nie mam

Wróbelkowa rodzinka w kąpieli ... fot.17.11.2021 fontanna na rynku w Pucku.

Moje pierwsze w tym sezonie ptasie karmnikowe zdjęcia. kiepskie, bo ciemno strasznie dziś było, ale muszę przypomnieć sobie, jak to się robi:

Od czasu, jak zaczęłam codziennie sypać po kubku ziarna na karmnik, regularnie mam tez gości.
Zaczął przylatywać szczygieł i awanturuje się z dzwońcami:

Jak tylko schowam dalie, robię się monotematyczna. Zaczął się czas, kiedy stoję przy oknie z teleobiektywem. Oby ten sezon był różnorodny, bo zanudzę Was na śmierć.

Szczygla widuję już codziennie:

W koronach jabłoni i gruszy goniła się parka rudzików:

Zięby też już się pokazują:
samiec

samica

samica jera

Miłeczko, takimi fotkami nie jesteś w stanie kogokolwiek zanudzić.
Uwielbiam wszystkie Twoje fotki, ale szczególnie te gdzie ptaki są w ruchu.

Miłko, dawaj jak najwięcej, za kolorem nam się ckni...

Jesteście kochane!
Nigdy nie przypuszczałam, ze tak szybko przejdę z focenia dalii do ptaków

No to zielone dzwońce:

I kolejna porcja, tym razem sikoreczki:

Sosnówka

Czarnogłówka

Bogatka

Czarnogłówka

Modraszka

Modraszka

Czarnogłówka

Miłka, masz czarnogłową i ubogą?

Tak Dorotko! Mam stare zdjęcie ubogiej. U nas mieszkają w starym dworskim parku, co już stał się lasem. Różnią się od czarnogłówek taką większą smukłością, błyszcząca czapeczką, małym odciętym krawacikiem i brakiem "lustra" na skrzydłach. W ogrodzie widziałam raz i nie dała się sfocić.




Obiecałam kolory w karmniku i okolicach:

Dzięcioł na gruszy

Dzwoniec na dereniach (jesienią owocami derenia zajadały się piegże)

I dyżurny szczygieł

A mnie się wydawało, że ta na drugim zdjęciu (poprzedniego posta) to uboga, bo taki jakiś mały śliniak ma i lustro na skrzydłach takie słabe...kurcze, trudno je rozróżnić
U mnie z tych dwu tylko czarnogłowa wizytuje karmnik, ale za to obficie .

Moi dzisiejsi goście Dwa samce gila pod karmnikiem, ale samiczek nie zauważyłam.
Może zostaną na dłużej

Pogoda tragiczna, ciemnica i siąpi, a foty przez szybę.

Cudownie Basiu! może i do mnie zalecą!
ja widziałam też czubatkę i droździka, ale nie udało mi się zrobić zdjęcia.

Z okna dachowego:

Zięba - samiec

regularnie przylatują czyże

I nareszcie udało mi się przydybać krogulca. Usłyszałam szum skrzydeł i uderzenie o szybę, a to był znak, że ptaki z karmnika uciekały w popłochu. Mówię synkowi, że akcja jest i musi gdzieś krogulec byś, a dziecię - "Siedzi przy karmniku". Pobiegłam po aparat i wreszcie się udało. Szkoda tylko, ze tak ciemno było.

Dziękuję Wam wszystkim za piękne zdjęcia pięknych i różnorodnych ptaków.
U mnie są tylko te najczęściej spotykane. Ich ilość i głosy o tej porze roku są bezcenne. Przepraszam za jakość zdjęć. Ale jak często słyszy się, że naszych rozrabiak wróbli jest coraz mniej to cieszę się, że u mnie jest ich sporo - i wróble szare i mazurki. W jednej gromadce jest taki maluch, który ni stąd ni zowąd wszczyna zwady - mały ciałem ale wielki duchem



Synagorlice - te dwie są codziennie. Choć rzadko zdarza się, że jest ich 3 - 4.


Sójki 1 - 3 są u mnie zadomowione.


Dzisjaj to jednak był ich nalot...


Nie znam nazw ptaków i mogę się tylko domyślać, że to może są zięby. Ani razu nie widziałam ich w karmniku tylko dziobiące coś pod karmnikiem.




Jeszcze raz przepraszam za jakość zdjęć.

Grubodzioba złapałam na drzewie u sąsiadki.





Przyleciał nawet do karmnika, ale nim chwyciłam za aparat to go kowalik wygonił



Tak tylko się pochwalę, że gile się zasiedziały

Mróz nie odpuszcza, więc sikorki dostały dzisiaj świeżą słoninkę.......................