Witam wszystkich zielono zakręconych
dziękuję Ewuni 'Nowince' i Edycie za zmobilizowanie mnie do założenia wątku.
Na początku chciałabym powiedzieć coś o sobie, a to że kocham kwiaty i kocham ogrody i że od siedmiu lat jestem emerytką
Swój wymarzony ogród stworzyłam i nadal tworzę w około domu, mam z tym dobrze bo o każdej porze dnia czy godzinie mogę coś tam podziałać albo tylko pospacerować.
Jak już wspomniałam, że kocham kwiaty a kocham je od dzieciństwa
przypominam sobie jak wiosną u mamy w ogródku nie mogłam się doczekać pierwszych łebków narcyzów więc paluszkami pomagałam im się wydostać
a i pamiętam ogród babci pełen kwiatów, lubiłam tam przesiadywać i buszować, z kwiatów najbardziej utkwiły mi w pamięci piwonie i parzydło, z których to się robiło wiązanki na zakończenie roku szkolnego
Los przyczynił się, że zamieszkałam na włościach teściowej,
nie miała dużego ogródka bo tylko 4mkw. Odstąpiła mi połowę tej grządeczki i tu zaczęło się moje pierwsze ogrodowanie. Nasiałam białych stokrotków, które kwitły nie mal przez całą zimę, cynię i lobelię, a tą lobelią byłam tak zauroczona jak bym była w siódmym niebie
i tak na tym skraweczku przez 18 lat co rok gościły różne jednoroczne kwiatuszki
W latach dziewięćdziesiątych gosp. przeszło na męża i na mnie, od razu postawiliśmy nowy dom i postanowiłam, że w około tego domu musi być ogród. Nie od razu zagospodarowałam przeznaczone miejsce roślinami gdyż na ogród nie miałam wolnego czasu więc musowo było zasiać trawę.
Dopiero jak osiągnęłam wiek emerytalny zaczęło się moje szaleństwo w ogrodowaniu i na dodatek zawitał internet pod mój dach
dzięki niemu mogłam zdobywać rośliny, których nie było w pobliskich sklepach ogrodniczych.
A teraz kilka zdjęć z powstawaniu ogrodu.
Na tym zdjęciu zaznaczyłam miejsce mojej pierwszej grządeczki
rok 1997 moje pierwsze nasadzenia kwiatowe w nowym ogródeczku.
Ogród z roku na rok się powiększa, roślin co raz więcej przybywa, rok 2006