Verciu, współczuję tego oddalenia od wnusi. Ja własnie ze względu na rodzinę nie zdecydowałam się na wyjazd. Jakoś taka sentymentalna jestem. Rozmowa przez skypa to nie to samo co wizyty u rodziców.
Pokazuj więcej wiosny
Teraz to bardzo potrzebne przy tak ponurych dniach

Poluś, Żanetko,Danusiu - jestem przewrażliwiona i jęczydupa się ze mnie robi Tak na mnie działa każde rozstanie z bliskimi.
A Skrzacik uwielbia żłobek i towarzystwo rówieśników. Cokolwiek robi, wkłada w to całe swoje malutkie serduszko

Ella prezentuje swoją prace p.t. Fajerwerki


Pierwszy dyplom


Karmi swój zwierzyniec.........................


Później buziaczki na dobranoc...............................



Skrzacik widział pierwszy prawdziwy śnieg - i to u siebie ( u mnie nadal białego brak)




Moniko, Rosinetta faktycznie ma towarzystwo, tylko przy przenosinach ze starego ogrodu coś chyba nie tak ze znacznikami. Muszę je solidnie zidentyfikować, bo coś mi się z i mionami nie zgadza

Majeczko, Gosiu macie rację - daję wiosnę

Verciu, wiem, że jest tęsknota, ale ja, poza nią mam jeszcze pewnośc, że tak jest lepiej. Dlaczego? Bo wyobraqź sobie sytuacje, jak byłabyś zmeczona, gdybyście mieszkali razem. Miałam tak przez kilka lat i czasem po prostu chciałam się schować do mysiej dziury. A teraz? Babcia stęskniona, wnuki stęsknione i wszystko jest na swoim miejscu.

Jak to mawiają mądrzy ludzie: nie chowamy dzieci dla siebie a dla świata. Dzięki temu, teraz mamy czas na włąsne pasje i rozwój.

Poluś - MĄDRA Z CIEBIE KOBIETKA i KOCHANA

Ja nie mieszkam z dziećmi ale wnuki mam na wyciągnięcie ręki .
Jak potrzeba to służymy z dziadkiem pomocą . A jak się stęsknimy to zawsze można podejść i poprzytulać .
Koleżanka mieszka z córki rodziną w jednym domu i cały czas myśli gdzie się wyprowadzić .

Wreszcie przyczłapałam! Szkoda, że tak późno! Wybacz! Nadrobię! Biegnę oglądać od początku z uwagą!

PS. Muszę uzupełnić bazę tulipanów botanicznych. Będę niecnie zdjęcia wykorzystywać! Wiosną poproszę o świeże!

Verciu Ella sama słodycz trochę przypomina mi moją córcię jak była mała tez uwielbiała rysować i czytać a jak miała 2 latka to nauczyła się ulubionej książeczki na pamięć i nawet wiedziała kiedy kartki trzeba przewracać a w przyszłym roku będzie mieć 18-kę ja nie wiem kiedy mi te dzieciaki tak szybko urosły

Wnuczka śliczna i radosna, więc nic dziwnego ,że tęsknisz......ale teraz i tak jest fajny kontakt -skype ,choć jak moja koleżanka opowiada jak jej wnuczek wyciąga rączki do ekranu i woła- baba opa -to płakać się chce....

Olusiu, moje najstarsze dziecię wyfrunęło z gniazda ponad 25 lat temu.................................................
Właściwie fajnie się mieszka we dwoje, niczego człowiek nie musi, nikt nie przeszkadza - tylko ta tęsknota czasem dokuczy zbyt mocno

Miłko wykorzystuj do woli co Ci się przyda

Danusiu moja najstarsza wnuczka za chwilę będzie miała dwudziestkę, to ci dopiero "stara baba"

Żanetko też tak mam ze Skrzacikiem

Dzisiaj znalazłam Galanthus reginae-olage "Eleni" kwitnące !!!



Kupiłam tylko trzy cebulki gdzieś na jakimś wyjeździe, bo sprzedawca zażyczył sobie wprost bajońską sumę za sztukę. Nie wierzyłam mu do końca, ale pomyślałam - spróbuję. O przebiśniegach kwitnących jesienią nawet nie słyszałam !!!!! Kupiłam i zapomniałam posadzić po zakupie Posadziłam dopiero we wrześniu. Według sprzedawcy miały zakwitnąć początkiem października.
Byłam pewna, że albo dałam się nabić w butelkę, albo zwyczajnie zamordowałam cebulki bo strasznie wyschły zanim je posadziłam.
Od jakiś dwóch tygodni przestałam zaglądać, no bo ile można oglądać znacznik Aż tu dziś niespodzianka, dwa zakwitły a trzeci dopiero się gramoli. Nie wiem tylko jak przezimują - powinny już im zasychać liście
Muszę je solidnie okryć na zimę, może przeżyją

Przy okazji sfociłam Arum italicum, nowe nabytki - mają się jeszcze całkiem dobrze.................................

Verciu uwielbiam oglądac u Ciebie te wszystkie cudeńka o niektórych to ja jeszcze nawet nie słyszałam

Galanthus reginae-olage "Eleni" jest niezwykły Veruś zawsze masz coś niezwykłego w ogrodzie

A wnusia taki " słodziutki skrzacik" jest przemiła

Verciu - u Ciebie zawsze jakaś ciekawostka -też nie słyszałam o takich przebiśniegach a arum ile rodzaii

A czy te Arum to juz zimowaly? Ja nie mam z nimi dobrych doświadczen, wiec okrywaj Verciu mocno te piēknoty!!!
Przebiśnieg , to prawdziwy cudak z tą porą kwitnienia. Ciekawostka...

Ciekawe przebiśniegi. A Arum przepiękne. Oby tylko ładnie przezimowały. No i wnusia - wiem po sobie jaki to potężny magnes dla naszych serc.

Właśnie tak, gdzie obejrzeć śliczności? u Verci a Ella przesliczna i radosna, nie mam jeszcze wnuków, jakoś moje dzieci nie spieszą się ale mam duzo czasu na swoje pasje i dobrze mi z tym.
Człowiek musi byc trochę egoistą

Ciekawostki zawsze można u Ciebie znaleźć
Dzieci z wnukami najlepiej nie mieć ciągle na głowie, z doskoku można pomóc, a na co dzień ma się czas dla siebie

Kochane Dziewczyny, dziękuję za przemiłe wpisy. Jako, że dotyczą jednego tematu, pozwolę sobie na zbiorową odpowiedź. Z jesiennymi przebiśniegami dopiero zaczynam przygodę, powęszyłam trochę i okazuje się że jest kilka odmian !!!!! Może uda mi się upolować gdzieś pozostałe
Arum odmianowe pierwszy sezon u mnie, mam nadzieję że będą równie dobrze zimować i się mnożyć jak gatunek




Skrzacik ma ospę Jest bardzo dzielna pomimo wysokiej gorączki i swędzącej wysypki.
Ostatni dzień w żłobku przed chorobą

Zapomniałam, zdążyliśmy z M przygotować "podwaliny" pod przyszłe paprotowisko. Konary i podłoże już na miejscu, wiosną dojdzie jeszcze łupek, kształtowanie terenu i............................................sadzenie







Drzewa i altanka dają już trochę cienia, resztę załatwią cieniówki - powinno być dobrze