Olusiu będę pamiętać - zapraszam i nie musisz czekać aż do irysów

Danusiu swoje też kupowałam przez internet

Wiem , wpierw będę wiosną

Olusia napisał:

Masz rację Vera! Moje chyba za dobrą ziemię mają! Muszę chyba wszystko wykopać, zmieszać to co jest ze żwirem. Ale tez muszę poprzycinać gałęzie, żeby słońca więcej tam dochodziło. Obok rosły dalie, ale też chyba nie będzie ich tam już w tym roku.
Cudowna kolejna porcja odmian!

Ja co prawda nie przepadam za irysami ale każdy kolor w tak paskudną pogodę jest jak

Miłko, irysy oprócz lekkiego ale żyznego podłoża, potrzebują dużo słońca. W cieniu słabo kwitną, marnieją i w końcu zanikają


Majeczko, jako że pogoda nadal nijaka - trochę kolejnych kolorków............................................

Piękności !!! Kilka mam ale one u mnie nie mają dobrze i po jakimś czasie padają .
Będę podziwiała je u Ciebie !

Vercia dawaj ,dawaj a szczególnie te małe piękności normalnie już sie nie mogę doczekać widoku wiosną i ciekawość mnie zżera czy te nowe pod tujami zakwitną

Olusiu - zapraszam

Danusiu, muszę przy czasie pozmniejszać zdjęcia bo nie wchodzą. Wówczas wrócę do tematu, cierpliwości troszkę poproszę

Tymczasem na dobranoc trochę kolorków, bo suchy mróz u mnie od soboty.......................................

Vera...

Czy śnieżek przykrył skalniak ?
Czy rybki pływają ....jak je dotleniasz ?

Verciu spokojnie ja poczekam i inne piękności sobie w tym czasie pooglądam te panienki u mnie jakoś nie chcą rosnąc albo ja mam do nich dwie lewe ręce bo dłużej niż jeden sezon nie chcą ze mną zostać ale kupuję po jednej co roku i szukam dobrego miejsca może wreszcie się uda

Piękne iryski ja chyba nie spocznę na laurach i w tym sezonie jeszcze dokupię .Ale to dopiero ,jak sprawdzę stan tych ,które mam .Boję się ,że trochę wyleciało przez te deszcze w drugiej połowie lata
U mnie mróz niesamowity w dzień i w nocy .Większość roślin mam nakrytą ,a już mnie kusiło żeby pościągać okrywy ,bo długo było ciepło .Od jutra ma być ocieplenie .Ano zobaczymy ,co nam pogoda zgotuje

Skalniak uroczy! Masz fantazję! Ja nie raz próbowałam, ale chyba za bardzo o niego nie dbałam, bo żył własnym życiem!

Qurczę, nie dość że mam lenia dzisiaj, to jeszcze pecha
Odpisałam Wam uczciwie i obszernie, wstawiłam zdjęć kilka i.................................................poszło, nie wiem dokąd
Więc teraz skrótowo - serdecznie dziękuję za odwiedziny i miłe wpisy

Po ostatnich mrozach i zawieruchach pogodowych, ogród jako tako wygląda. Pomarzły wprawdzie nowe przyrosty na powojnikach i borówce amerykańskiej, ale to było do przewidzenia.
Wypatrzyłam za to dzisiaj przez okno taki oto widoczek


Przy okazji znalazłam jeszcze trochę wiosny

czyli przedwiośnie się zaczyna moje przebiśniegi (tylko liście) też się pokazały ,ale teraz siedzą pod śniegiem

U mnie śniegu niet

E tam, wolałabym żeby zima potrwała aby do połowy lutego, wtedy może zaczynać się przedwiośnie i właśnie takie widoczki będą wtedy jak najbardziej oczekiwane ale cóż my biedne robaczki możemy zrobić z taką nijaką zimą
Verko szkoda każdego kawałka zmarzniętej roślinki a prawie wiosenne widoczki masz śliczne
U mnie przebiśniegi mają malutki szczypiorek i niech tak siedzą jeszcze miesiąc, pierwiosnki widziałam kwitnące ale one tak zawsze są wyrywne

Majeczko, ta zima niezimowa działa na mnie depresyjnie. Słońca jak na lekarstwo, szaro buro - mokro i zimno
Chyba skrobnę sobie kolejne zamówienie dla poprawy nastroju
: Ale, ale - jak zaświeci słońce to z tym większym zapałem oddaję się zamówieniom roślin
Qurczę, i tak źle i tak niedobrze Niech już ta wiosna wreszcie przychodzi

Verciu u mnie na razie spokój bo kołderka biała leży i niech sobie na razie leży bo ja już zamówienia dwa złożyłam na róże