Edytka o matko jedyna no to płyniesz pięknie dobrze że jednak dzieciaki wolały tę działkę koło domu bo mnie się tam szklarnia marzyła i wtedy mogłoby ze mną być podobnie

W takim razie muszę kupić sadzonki.

Danusiu, jednak nie żałuję, że mam szklarnię. Muszę tylko lepiej ją wykorzystywać, bo przy prawidłowym planowaniu mogłabym mieć swoje sałaty przez cały rok .

Gosiu, trochę daleko do Ciebie, bo czymś bym się podzieliła .

Dzisiaj, zapewne jak większość z nas styrana jestem jak koń po westernie . Zrobiliśmy całkiem sporo, ale i tak bardziej od satysfakcji czuję panikę. Jak każdej wiosny przeraża mnie ogrom prac, które czekają . Chodząc po ogrodzie wszędzie widziałam coś do zrobienia. Żeby się uspokoić muszę zrobić listę zadań, ułożyć je chronologicznie i odhaczać wykonane .

Dzisiaj prawie ogarnęliśmy warzywnik. Wypieliłam trochę chwastów i wysypałam grządki mączką bazaltową. Następnie M przerzucił ze ścieżek na grządki przekompostowane zrębki, a ścieżki zasypał świeżymi zrębkami (będą się kompostować na kolejne sezony ).
Potem z pomocą syna ścięłam trawy w ogrodzie frontowym. Ja cięłam, a syn wynosił na kompostownik. Przy okazji machnęłam trochę bylin . Na koniec zagrabiłam cały frontowy trawnik, a właściwie mchownik i nawet zebrałam trawy z podjazdu. Jutro chyba nie wstanę z łóżka .
A propos mchownika, czy ktoś jeszcze może pochwalić się tak mięciusim dywanikiem w ogrodzie :



Resztki traw podpowiadają dawny wygląd tej części ogrodu:



Niewiele zrobiłam zdjęć, bo miałam zająć się tym potem, a potem zrobiło się ciemno :

irysy cebulowe:




niektóre ciemierniki:







Oczary:







Na tarasie zagościły nowe ciemierniki, dzięki Gosi, Ani i Asi :








Mam nadzieję, że jutro pogoda też dopisze i będę mogła zrobić więcej zdjęć .

Edyta, no żesz... jak ma nie być dużo do zrobienia, jak jesteśmy po zimie?.
Wstrzymaj konie, spokojnie, toż to dopiero luty. No dobrze, w aurze, jest już miesiąc później.
Ja tak sobie mogę pisać, bo od tygodnia tylko wyglądam przez okna i jojczę, bo jakaś infekcja mnie dopadła. A że Marek ma długi urlop i kupił sobie nową zabawkę (piłę na akumulator), to i tak wychodzę sprawdzać, co tym razem ucierpiało .
Mchownik mam za domem, mięciutki faktycznie i wcale mi nie przeszkadza.
Nowe ciemierniki piękne, ale i te z ogrodu także.
Oczary mam jakieś niewyględne, jeszcze poczekam, ale pewnie w końcu je wyautuję.

O ja Cię...masz już irysy żyłkowane... U mnie nie widać ani jednego. A przecież mieszkamy po dwóch stronach miasta.
Ja dzisiaj już posadziłam ciemierniki. Dwa przekopałam. Zobaczymy czy dadzą radę.
Również mogę się pochwalić,że cały dzień spędziliśmy w ogrodzie. I tak naprawdę został mi do przycięcia Memory od Ciebie przy budzie psa. Oraz budleje,róże i hortensje. Reszta ogranieta. Ja padnięta. Ale chyba nie z wysiłku tylko dlatego,że dawno tak długo nie byłam na powietrzu i ta dawka sprawiła,że jestem bardzo zmęczona oraz senna.
Ale warto było.

Moje ciemierniki na razie zostaną w donicy - chcę się nimi nacieszyć .
Nawet nie pisz Gosiu, że masz już ogarnięte, bo naprawdę wpadnę w panikę . Też muszę przesadzić jednego ciemiernika, bo marnieje na miejscówce, którą dostał. Jak trochę ziemia obeschnie to możecie z Kamilem przyjechać po miskanty .

Elu, wiem, że taki czas, ale jak widzę to wszystko na raz, to trudno mi zachować spokój . Gdyby nie ciągłe deszcze, miałabym już więcej ogarnięte. Zastanawiam się, czy nie wziąć trochę urlopu w pracy, bo wiosna może być szybka .

Edytko, spokojnie. Jeszcze zima wróci. Moj żółw śpi mocno, a to wskaźnik wiosny(mój).
Ja tak mówię, bo zazdroszczę porządkowania....
Nic jeszcze nie zrobiłam a powinnam chociaż odkryć cebulowe, bo próbują przebijać się przez grubą warstwę liści.
Bardzo dzielna jesteś.
A do Parku Biebrzańskiego możemy się wybrać, jak chcesz.
Ptaki już zaczynają trele, przynajmniej u mnie.

Edyta a u Ciebie przynajmniej oczary kwitną. U mnie tylko od dłuższego czasu Quasimodo. A na Kolonii pięknie kwitnie ten,o którym Ci kiedyś wspominałam.

Ok wpadniemy po trawy. Chcesz się wybrać do Biebrzy? Sama o tym kiedyś myślałam. Może w tym roku czas najwyższy spełnić pragnienie.

Idź spać i niech Ci Marek masaż zrobi,żebyś jutro mogła być na nogach. Wiesz dlaczego.

Owszem, oczary kwitną, ale nie jakoś spektakularnie. Dam im jeszcze czas na lepsze zakorzenienie .
Zrobiłam kilka zdjęć cyklamenów. Uchwyciłam słońce przedzierające się przez kratę pergoli. Liczyłam na fotki po południu, w pełniejszym , ale zrobiło się pochmurnie :











Niektóre ciemierniki były już u fryzjera :


I jeszcze kilka ujęć pięknego ciemiernika Cecilia kupionego przez Asię :








Irminko, może do Biebrzy wybierzemy się w większym składzie?

W ogrodzie frontowym można powoli coś robić, ale na terenie poleszczynowym tak dziś wygladało:





A, i pochwalę się jeszcze warzywnikiem, bo przynajmniej tutaj panuje jako taki porządek :





Zakupiłam ostatnio całą rolkę 50 metrów pręta kompozytowego i testuję do czego można go zastosować. Chciałabym zrobić z niego łuki na warzywnik, które będą wsparciem dla fasoli i ogórków, ale nie ma do końca koncepcji, jak go połączyć, żeby było stabilnie .

Ależ namachałaś Nie masz co w panikę wpadać Edytko. Ogród masz dojrzały, poradzi sobie nawet wtedy, gdy czegoś nie ogarniesz
Mchownik ma i ja i jestem z niego bardzo zadowolona. Cały rok zielony i mięciutki.
Co do pręta kompozytowego, przyszło mi na myśl, żeby wbijać go po przekątnej, tak, żeby można było związać na szczycie. Powinno być stabilnie.

Edytko cuklameny przepiękne i ciemierniki mchownik u mnie też jest a warzywnik cudny zazdroszczę

Warzywnik wzorcowy ,zachwyciły mnie cyklameny -cudnie je wkomponowałaś ,ale cieszę sie ,że serce mi przy nich szybciej nie zabiło bo już mam dosyć chorób ogrodniczych co nie znaczy ,że nie doceniam ich piękna

Cyklameny i ciemierniki masz śliczne. Podsunęłas mi pomysł z mączką bazaltową na warzywnik! Jakoś nigdy dotąd nie dawałam. Ciekawa jestem, jak Ci się sprawdzi ten pręt kompozytowy. Ja też sprzątam ogród. Dzisiaj Jasiek przerzucił jeden kompostownik, ciepło u nas.

Warzywnik wzorowy! Cyklameny fenomenalne!

Z pracami bym nie przesadzała, bo zdradliwa jednak ta pogoda... a potem połamie człowieka, jak akurat przyświeci i przygrzeje. (tak sobie tłumaczę mój bałagan... że jeszcze niby mam czas )

Mchownik cudowny! Lubię na boso za płotem po mchowniku chodzić... może do lata i u mnie narośnie trochę... bo ani jesiennej, ani wiosennej wertykulacji nie było i nie będzie...

Brydziu, ja tam pogodą zamartwiać się nie zamierzam. Dzisiaj wysiałam sałatowe, bób, rzodkiewki i koperek . Zjadam ogromne ilości zieleniny i za każdym razem, gdy sięgałam w sklepie po pudełko miałam wyrzut sumienia, że u mnie wciąż nie posiane. Mam nadzieję, że nasiona najlepiej dobiorą sobie odpowiednią porę na kiełkowanie . A jak nie, to i tak siałabym za jakiś czas kolejną turę . Okryję jeszcze wszystko włókniną, ale dzisiaj nie zdążyłam przed pracą. Włóknina już kupiona .

Izko, tak jak Ci mówiłam, grubsze pręty sa mniej elastyczne i raczej pasują na szersze tunele (myślałam, ze zrobiłam zdjecia, ale zgrałam fotki z aparatu i okazuje sie, że nie ma - jak zrobię to pokażę ).

Żanetko, skoro Twoje serce nie bije szybciej na widok cyklamenów, to może trochę irysków cebulowych?










Nie wiem czy ciemierniki są jeszcze atrakcyjne, czy może wszyscy już maja przesyt ?













A tego nie pamiętam, żebym kupowała. Wydaje mi się, że się wysiał w kępie kupionych zwykłych, białych:




A tybetański nadal kwitnie:

Mimo, ze choroba ciemiernikowa szczęśliwie mnie omija to chętnie podziwiam je u Was i wcale nie czuję
przesytu pokazuj dalej...

Za to zupełnie nie wiem czemu nie mam takich cudnych irysków..?!
Myślisz, że urosną w moim piachu..?

Edytuję by zachwycić się cyklamenami

Nelu, u mnie iryski najlepiej radzą sobie na podwyższeniach, gdzie nie ma podlewania. Nie jestem ekspertem w tym zakresie, ale wydaje mi się, że lubią luźne podłoże.

edyta napisał:
Czyli co, jak moje "zwykłe" za miesiąc zakwitną, to w ogóle mm ich nie wstawiać do wątku? Takim tokiem myślenia idąc, pokazywałabym tylko dalie, które u mnie kwitną najwcześniej, bo mało kto je podpędza w donicach od marca

Iryski przepiękne Już się cieszę na moje za miesiąc

Ten czarny ciemiernik niesamowity! Ładnie Ci się irysy reticulata rozrosły. Moje chyba się uwsteczniły porze tą suszę
A cyklameny - miodek! I zdjęcia, i modele!

edyta napisał:
Edyto...we wojsku to mówiliśmy - "młody zawsze spanikowany'. Co wy tam wyprawiacie ...przecież to nie salon
Praca w ogrodzie ma cieszyć, nie stresować
Bardzo ładne iryski i cyklameny Z ciemiernikami za to mam jak Nela...raczej omijam jak chorobę...choć czasem trafi się ładny