Płyn do prania. Potrzebne są:

- 1/2 szklanki sody kalcynowanej,
- 1/2 szklanki boraksu
- ok. 100 gr mydła szarego lub marsylskiego,
- duży garnek,
- mniejszy garnek,
- wiadro 10 l,
- pojemniki po środkach czystości dla przechowywania gotowego płynu.


Mydło ścieramy na wióry.
Bierzemy większy garnek ( taki min. 3l) wlewamy litr wrzątku, wsypujemy starte na wióry mydło i trzepaczką mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.
W mniejszym garnku, w litrze wrzątku rozpuszczamy boraks i sodę kalcynowaną.
Rozpuszczoną sodę z boraksem dolewamy do rozpuszczonego mydła i dokładnie mieszamy. Gotujemy całość ok. 15 min. Roztwór zaczyna się robić gęsty. Dolewamy litr ciepłej wody, mieszamy. Mamy już trzy litry roztworu.
Przelewamy całość do wiadra i dolewamy jeszcze 4,5 l wody. Mieszamy.
Jeśli użyliśmy mydła marsylskiego, otrzymamy płyn o zapachu tego mydła.
Jeśli użyliśmy mydła szarego to można dodać ulubiony olejek eteryczny, ok. 40 kropli.

Zostawiamy całość na noc w wiadrze.
Otrzymujemy 7,5l płynu do prania o wybranym zapachu.
Następnego dnia mamy gęstego gluta, którego przed przelaniem do butelek trzeba dobrze przemieszać.
Przed użyciem butelkę z płynem wstrząsnąć.

Stosować ok. 1/2 szklanki na pranie, bądź 1 szklankę w przypadku rzeczy brudniejszych.

Przepis z netu.

Proszek do prania.
Potrzebne są:

- soda kalcynowana,
- boraks,
- mydło, ja używam marsylskiego

Szklanka sody, szklanka boraksu + ok. 100 gr startego na najdrobniejszych oczkach mydła. Mieszamy wszystko razem i już!
Prawda, że szybko?

Używamy ok. 2 łyżek stołowych na pranie. W przypadku prania bardziej zabrudzonego- 3.

Jeśli mamy ubrania pobrudzone np. tłuszczem, to dobrze jest najpierw zaprać plamy płynem do prania.

Proszek się sprawuje. Pranie wg mnie nie pachnie lub bardzo słabo, ale jest czyste i o to chodzi.
Kolory ok, nie spierają się. Mam wręcz wrażenie, że wyglądają bardziej świeżo iż po tradycyjnym proszku.

Jeżeli mamy białe pranie można dodać:

- nadwęglan sodu również szklankę.

To jest jeszcze szybsze niż płyn do prania.


Polecam.

Ewciu dzięki za przepisy. Zamawiam potrzebne składniki i próbuję najpierw z proszkiem (skrawki mydła mam swojego wyrobu ale myślę, że spokojnie się nada ). Ale mam pytanie. Czy używasz jakiegoś płynu zmiękczającego czy sam proszek ?

Ja używam tylko proszku, ale przepisy na płyn do płukania też są w sieci.
Np. ocet lub woda z kwaskiem cytrynowym.

Moni zamawiaj. Ja zamawiam hurtem na kilogramy, mam spokój na dłuższy czas.
Jutro napiszę przepis na domowe tabletki do zmywarki, bo wiadomo jaki syf te sklepowe.

Nigdy nie zajmowałam się tego typu eksperymentami a bardzo chcę to zrobić i dlatego proszę o podani mi na pw namiarów gdzie mogę w sieci kupić te wszystkie komponenty.

No to lecimy z tabletkami do zmywarki.
Też używam od dawna.

Potrzebne są:

- 2x miarka boraksu,
- 2x miarka sody oczyszczonej !,
- 1x miarka soli kuchennej,
- 1x miarka octu spirytusowego,
- kilka kropel ulubionego olejku eterycznego, ale nie jest to konieczne ( talerze i tak nie pachną )

Mieszamy sypkie składniki dokładnie, na końcu dodajemy ocet. Trochę się spieni, proszę się tego nie bać. Nie wybuchnie
Nakładam łyżeczką do silikonowych foremek na kostki lodu. Odstawiam w ustronne miejsce do całkowitego wyschnięcia. Czasem może to wynieść nawet kilka- kilkanaście dni.
I już.
Czas przygotowania: góra 10 min. z załadowaniem do foremek.
U mnie za miarkę robi nieduża chochla do zupy. Otrzymuję ok. 15 tabletek.





Przepis zaczerpnięty z netu.

Ewciu, zamówiłam. Też na kg Czekam na dostawę i wypróbuję.

ja też poproszę o namiar na sklep w necie, gdzie można wszystko kupić wraz z sodą do produkcji mydła.

Aniu, jak kupiłam na alledrogo ....jeszcze nie doszło więc nie wiem czy mogę polecić tego sprzedawcę czy nie (miał ocenę bardzo wysoką więc zaryzykowałam). Wpisz w wyszukiwarce serwisu surowce i Gdansk . Jak dojdzie przesyłka to oczywiście napiszę co i jak. Ten sprzedawca ma boraks, sodę kalcynowaną, chlorek magnezu (do oliwy magnezowej), KOH bo tego potrzebowałam ale ma też NaOH, którego najczęściej się używa do wyrobu mydła metodą na zimno, sodę oczyszczoną, kwas cytrynowy więc bardzo wiele składników potrzebnych do tego naszego domowego kręcenia. Kupowałam 1 kg opakowania (tylko boraks był po 5 kg). W sumie zapłaciłam ok. 60 zł za zakupy plus 14 zl przesyłka. Jakbyś chciała kupować to pamiętaj: do mydła i kosmetyków bezpośrednio na skórę jakość czysty do analizy (CZDA). Myślę, że do proszku do prania itp. wystarczy czystość techniczna (wypróbuję to dam znać).

Ewciu a Ty możesz kogoś polecić ?

hmm, tak ogólnie polecić? W sensie jawnie?
bo ja zakupy robię zawsze w jednym miejscu.

Ewciu, spokojnie. Możesz napisać gdzie kupujesz wprost albo jeśli wolisz wrzuć mi na priva i ja się tym zajmę. Myślę, że stworzymy listę miejsc gdzie można kupować składniki do wyrobu produktów i kosmetyków naturalnych. Każdy może poszukać opinii na temat danego miejsca i zdecydować sam czy chce tam kupować czy nie.

Ok, ja kupuję tutaj : www.drogeria-ekologiczna.pl/

Dzięku Ewciu
Ja wczoraj otrzymałam swoją przesyłkę. Doszła szybko. Wszystko fajnie zapakowane. Zgodne z zamówieniem. Odczynniki świeże, nie są zbrylone. Jak tylko obrobię się trochę z pracą i ogrodem to robię i testuję ekologiczny proszek do prania i tabletki do zmywarki wg. przepisów, które podała Ewa
Będę raportować

Raportuję, że sporządziłam proszek wg przepisu Ewy, na skrawkach robionego przez siebie mydła naturalnego i od 10 dni piorę tylko w nim. Jeśli chodzi o samo zrobienie proszku to przysłowiowy pikuś. Przygotowanie ok. 2 kg proszku zajęło mi ok. 15 min (mydło mieliłam w ręcznej maszynce do orzechów bo nie lubię ścierać..no i poszło szybciej). Do wiórek mydlanych wsypałam boraks i sodę kalcynowaną, wymieszałam łyżką i gotowe. Minusem jest to, że przy mieszaniu trochę się pyli ale bez przesady. Na pierwszy ogień wrzuciłam do pralki ręczniki. Wyprały się idealnie. Nie dodawałam żadnego zmiękczacza a i tak bardzo fajne w dotyku. Nie dodawałam żadnego olejku do proszku więc pranie bez zapachu. Ciekawa byłam białego prania i też jestem pozytywnie zaskoczona: doprało się bardzo fajnie. Teraz piorę już wszystko w tym proszku i jestem bardzo zadowolona.
Jeśli chodzi o koszt to z grubsza policzyłam, że 1 porcja proszku podana przez Ewę czyli ok. 100 g mydła + 1 szklanka boraksu + 1 szklanka sody kalcynowanej o łącznej masie ok. 473 g i przy zastosowaniu np. szarego mydła za ok. 2 zł (nie liczyłam kosztów własnego mydła ale przy najbliższej okazji to zrobię tak z ciekawości) wychodzi 3,87 zł.

Kostek do zmywarki jeszcze nie robiłam niestety ale jak tylko złapię chwilę i oddech to zrobię.

Ja od kilku lat piorę w takim proszku. Tłuste plamy trzeba zaprać lub wyprać dwa razy (jak się zapomnę i wrzucę bez zapierania).
Przez całe lata prałam w wizirze, jak przerzuciłam się na domowy proszek, to zauważyłam, że kolory odżyły. Wychodzi taniocha, więc nic tylko kupować, mieszać, prać. Doskonały dla alergików, astmatyków.

Ja właśnie mielę mydło do kolejnej porcji proszku. Tym razem dodam chyba trochę olejku lawendowego bo mam go sporo (własna produkcja ). Tzn. nie przeszkadza mi, że pranie nie pachnie mocno ale lubię próbować różne rzeczy. Teraz pranie pachnie delikatnie mydełkiem i świeżością. Acha, jeszcze jedna obserwacja - tym razem męska : M stwierdził, że pranie po tym proszku jest mięciutkie I to prawda. Nie ma potrzeby stosowania zmiękczacza Co do kolorów to wszystko super - tak jak piszesz. Wcześniej stosowaliśmy kapsułki do prania. Zapach był mocny i przyjemny i owszem ale jednak wolę ten domowy proszek

Gdyby ktoś był zainteresowany własnoręcznie robionym płynem do mycia naczyń to podaję przepis, który mi najbardziej przypadł do gustu. Taniocha i bardzo szybko się robi

1 i 3/4 szklanki wrzącej wody
1 łyżka boraksu
1 łyżka startego mydła (najlepiej naturalnego)
Wsypujemy boraks i mydło do gorącej wody i mieszamy do rozpuszczenia składników. Pozostawiamy do wystygnięcia.
Po wystygnięciu możemy dodać dodatkowe składniki ale nie jest to obowiązkowe
Dodatkowe składniki to np.:
1 łyżeczka gliceryny roślinnej - nawilżenie i pielęgnacja skóry rąk
ok. 10-20 kropli witaminy E (może być wyciśnięta z kapsułek kupowanych w aptece po przekłuciu igłą) - pielęgnacja skóry rąk
Olejki eteryczne - właściwości antybakteryjne plus zapach; poniżej przykładowe - oczywiście można użyć tylko 1 lub 2 albo więcej i oczywiście innych niż poniżej podaję (np. grejpfrutowy, pomarańczowy, miętowy, tymiankowy itd., itd.) - dobrze żeby olejek miał właściwości antybakteryjne. W sumie ok. 20-30 kropli olejków eterycznych.
Przykład:
10 kropli olejku cytrynowego
5 kropli olejku eukaliptusowego
5 kropli olejku z drzewa herbacianego - bardzo silne właściwości antybakteryjne !
Mieszamy i przelewamy do butelki (np. starej butelki po płynie do mycia naczyń). Zużywamy na bieżąco. Trzeba jednak wstrząsnąć przed użyciem ponieważ witamna E i olejki (jeśli dodacie) nie mieszają się z wodą więc będą pływać na powierzchni w postaci oczek. Zwróćcie uwagę, że nie ma tu dodawanych dodatkowych surfaktantów (generują dużo piany, która swoją drogą nie jest wyznacznikiem jakości płynu ale mogą podrażniać skórę i wywoływać uczulenia) ani konserwantów, oczywiście poza tymi, które mogą być w użytym mydle. Lepiej zatem nie robić większych zapasów. Cała procedura przygotowania jest prosta i szybka i naprawdę nie sprawia problemów.
Taki płyn nie pieni się tak jak ten kupowany w sklepie i nie jest taki gęsty (ale to nie jest wyznacznikiem tego czy płyn jest dobry czy nie ...i to nie znaczy, że taki domowy płyn nie myje. Myje i to bardzo dobrze. I nie podrażnia bo nie zawiera masy niepotrzebnych, często drażniących i szkodliwych chemikaliów. I nie pozostawia smug na szkle (przynajmniej ja nie widzę żadnych a sprawdzałam Oczywiście w razie czego można dodać trochę kwasku cytrynowego lub octu do płynu i po smugach ...ale wydaje mi się, że to nie jest potrzebne przy tej recepturze
Nawet bez dodatku gliceryny i wit. E płyn nie wysusza skóry rąk, a jak dołożycie te składniki to dodatkowo macie zapewnioną pielęgnację.
Jeśli chodzi o koszty to ok. 400 ml płynu wychodzi max. kilka złotych.

W przepisach, które można znaleźć w sieci często używa się sody oczyszczonej i octu - jak najbardziej tak też można (woda, mydło, soda i ocet plus ewentualnie dodatkowe składniki)

No właśnie...piszę o boraksie ale pewnie mało kto go ma w domu :/ ale sodę oczyszczoną już prędzej
Typowy przepis na płyn do mycia naczyń z sodą oczyszczoną to:

1 łyżka sody oczyszczonej
1 łyżka startego mydła
1 łyżka octu
1 i 1/2 - 2 szklanki gorącej wody.
Sodę, mydło i ocet umieszczamy w pojemniku (po zmieszaniu sody z octem będzie się pieniło - to normalne), wlewamy wrzącą wodę i mieszamy do rozpuszczenia składników. Studzimy od czasu do czasu mieszając (na powierzchni może pozostać trudna do rozpuszczenia piana; najlepiej przelać wszystko do butelki i przed użyciem wstrząsnąć). Po osiągnięciu temp. pokojowej możemy dodać olejki eteryczne i ewentualnie inne składniki.
Moje osobiste doświadczenia z tą recepturą są takie, że płyn pozostawiał na naczyniach osad i to pomimo użycia octu. Żeby się go pozbyć naczynia płukałam w wodzie z dodatkową porcją octu i dopiero pod bieżącą wodą. Pewnie dla wygody można dodać dodatkową porcję octu do płynu (np. 1 łyżkę dodatkowo) ale szczerze mówiąc tego nie próbowałam więc nie dam sobie głowy uciąć (wolę wersję z boraksem bo bez dodatkowych zabiegów i ceregieli nie ma żadnego osadu ani nalotu - naczynia domywają się bez problemu i bardzo ładnie.

Świetny wątek,przepisy bardzo przydatne,gdy w domu wnuczka z atopowym zapaleniem skóry.