Różanecznik wielkokwiatowy 'Scyphocalix'
Rhododendron 'Scyphocalix'

Grupa Dichroanthum



Rodzice: brak danych *

Selekcjoner: brak danych
Pokrój: wzniesiony i rozłożysty, zwarty
Siła wzrostu: umiarkowana... brak dokładnych danych
Liście: ciemnozielone, lekko błyszczące... eliptyczne, lekko wysklepione... o długości od 8 do 15 cm
Kwiaty: w pąkach czerwone, po otwarciu dwukolorowe, pomarańczowe centrum z szerokim, początkowo czerwonym, z czasem bardziej różowym marginesem oraz pomarańczowo czerwonymi cętkami rozsianymi na górnych płatkach... brzegi płatków pofalowane... lejkowate... delikatnie pachnące... zebrane po kilka/ kilkanaście sztuk w nieco luźne, wierzchołkowe kwiatostany
Termin kwitnienia: połowa maja
Mrozoodporność: brak dokładnych danych... na zasadzie analogii (patrz wyjaśnienie poniżej) z Rhododendron dichroanthum subsp. scyphocalyx do -18 °C


* Pewności nie mam, ale po nazwie, jak również po wybarwieniu, domniemuję, że 'Scyphocalix' to siewka bądź hybryda podgatunku różanecznika dwubarwnego, mianowicie różanecznika szerokokielichowego (Rhododendron dichroanthum subsp. scyphocalyx)... ewentualnie (taka moja spiskowa teoria) tenże podgatunek, który - w ramach chwytu marketingowego - został opakowany w nową, skróconą nazwę, gdzie literkę y podmieniono na i



Zakupiony w drodze eksperymentu... 'Scyphocalix' w ogrodzie Tomka

Tomek Mr napisał:
Tomek Mr napisał:





Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami

Z wątku >> Różaneczniki i azalie w naszych ogrodach - foto 2019

dodad napisał:


Poll napisał:
dodad napisał:

dodad napisał:
U mnie, ten różanecznik przeżył 2 zimy i po tej ostatniej zakwitł, ale bardzo miernie. Obniżona odporność na mrozy na moich terenach nakazywałaby mi raczej uprawiać go, jako roślinę tarasową. Szkoda, bo jego kwiaty są bardzo jaskrawe, zbliżone kolorem do różanecznika Balalajka, czy tez Moravanka




fot.22.05.2019r.
.

W tym roku po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć w OB PAN w Powsinie różanecznik dwubarwny podgatunek szerokokielichowy (Rhododendron dichroanthum subsp. scyphocalyx)... niestety w fazie przekwitania, więc kolorystyka była już mocno wyblakła... trudno mi zatem wyrokować, czy 'Scyphocalix' to jego klon... może jednak hybryda... samych cętek 'Scyphocalix' ma dużo więcej... a i kształt płatka na pierwszy rzut oka się różni

Małe porównanie... po lewej podgatunek, po prawej Tomkowy egzemplarz 'Scyphocalixa'

Dorotka się pochwaliła w wątku ogrodowym... a warto i tu... gdyż azaliż jej 'Scyphocalix' w sezonie 2 wygląda i kwitnie rewelacyjnie

dodad napisał:
A teraz spójrzcie, co Dorota rozumie pod pojęciem 'mało paków'? U mnie rodki w sezonie 2 z reguły mają zawiązanych pąków kwiatowych... okrągłe zero

dodad napisał:






dodad napisał:

Tak u mnie kilka dni temu wyglądał różanecznik Scyphocalix. Ciekawe, jak u pozostałych osób, które go posiadają?






fot.08.03.2021r.
.

Poll... m-a-s-a-k-r-a !!! Aż tak biedaka pomroziło? Jaką najniższą temperaturę odnotowałaś tej zimy?

A inne Twoje rodki z grupy Dichroanthum też podobnie wyglądają? 'Balalaika'? 'Bernstein'? 'Golden Gate'? 'Moravanka'? 'Saltarello'?

Moniś, zwróciłam uwagę tylko na różanecznik Moravanka, bo akurat fotografowałam blisko niego ciemierniki. Jest niemal kompletnie spalona, nie wiem, czy do odratowania .
Dodam, że tu, w mieście min.temperatura oscylowała ok -18C, ale na wsi zawsze jest kilka stopni zimniej. Wygląd 'Scyphocalix'a te temperatury potwierdza. Co dziwne, spalony w ubiegłym roku Rh 'Dora Amateis' jest przyzwoicie zielony, choć nosi ślady ubiegłorocznych przemrożeń.

Mój 'Scyphocalix', przetrwał mrozy bez uszczerbku, ale pamiętam że po wiosennych przymrozkach sprzed dwóch lat stracił sporo starszych liści. Niestety nie oparł się opuchlakom ...jeżeli chodzi o ilość o ilość pączków, to muszę go mocno skarcić

I jak tu się nie załamać?

Mnie dzisiaj zauroczył w Obi ,ale czytam ,że lekko nie będzie ......no cóż ale taki energetyczny kolor ma a tego mi potrzeba- piękny jest...... tak go chwaliłam po drodze do domu ,że mąż stwierdził ,-"do mnie tak ładnie nie mówisz jak do tego kwiata"


pada deszcz więc fotki nie bardzo, dajcie znać czy Wasze mają się dobrze

To dzisiaj w słoneczku i cieniu

No i okazało się że i ja mam tę odmianę. Kupiony bez kwiatów, zabiedzony. Na etykietce miał nazwę Balalaika, na co się nabrałam. Gdybym wiedziała że to Scyphocalix, to bym go nie kupiła. POczekam, może mnie pozytywnie zaskoczy. Jak nie, to out. Po roku uprawy wygląda tak:

U mnie odpoczywał zakwitł tylko dwoma kwiatami

Czy ktoś ma jakieś obserwacje na temat stanowiska dla tej odmiany? Zastanawiam się czy Dicroanthum nie wolałoby bardziej słonecznego stanowiska.