Powiem tak: dzielę rodki na te z wyraźną plamką i bez.
Plamkę kontrastową wybaczam tylko ukochanemu Calsap-owi, poza tym lubię bez lub prawie bez.
I od razu mam prostszy wybór!

O kolorze fioletowym... nie dyskutuję, każdy widzi kolory inaczej.

A z wymienionych mogę się wypowiedzieć tylko o CG - kwitnie obficie, niezawodnie, u mnie
na przełomie maja i czerwca. Stara dobra odmiana.

Nelu, Calsapa kupiłam wczoraj i cieszy mnie to, co o nim piszesz. Catawbiense Grandiflorum widziałam wczoraj w Biedronce a dzisiaj w Lidlu i zastanawiam się nas zakupem.
Czy mam ktoś wymienione przeze mnie odmiany i mógłby je porównać?

Ja nie posiadam, ale sam zastanawiam się nad wyborem fioletowego różanecznika.
Moim zdaniem 'Rasputin' i 'Libretto' są ładniejsze od CG.
'Libretto' ma większe kwiatostany od 'Rasputina'. 'Rasputin' ma kwiat z ciemniejszą plamką, niż 'Libretto' - to może być kluczowa cecha w wyborze spomiędzy tych dwóch. 'Rasputin' ma trochę większe liście.

rhodoman napisał: Libretto jest chyba bardziej różowy od Rasputina .
Postanowiłam podjąć szybką, jednoznaczną decyzję... kupię oba .
Przed chwilą wróciłam ze sklepu z Libretto , a na Rasputina już wypatrzyłam miejscówkę .

Ehh, to są dopiero dylematy

Mam wszystkie 3 odmiany.. Dla mnie Libretto jest takie raczej fuksjowe, niż fioletowe.. Catawbiense jest bladym fioletem, a najciemniejszy i najbardziej wyrazisty to Rasputin.
Zadnego z nich nie osłaniam na zimę, wszystkie zawiązują pąki uczciwie.
Wyboru dokonywałabym na zasadzie estetyki, bo pod względem "kłopotu" z uprawą...to każdy jest dobrym wyborem

Moniczko, tak mi się właśnie wydawało z tymi kolorami na podstawie zdjęć. Cieszę się, że wszystkie są bezproblemowe .

Edyto... decyzja widzę, że podjęta... zatem gratuluję zakupu!

Niemniej... ponieważ ja takie dylematy lubię... to pozwolę sobie zaprezentować i swoje zdanie

Gdybym miała ary a nie metry... to z całą pewnością zaprosiłabym do ogrodu 'Catawbiense Grandiflorum' (ewentualnie 'Catawbiense Boursault') bo jest mega mrozoodporny (Ciepłucha i Hachmann przypisują mu odporność na poziomie -30 °C) i z tego powodu wielce popularny... znajdziesz go bez mała w każdej szkólce... a do tego po prostu śliczny w tym swoim delikatnym bladziuchnym fiolecie

Zaprosiłabym również 'Rasputina' bo ja - w przeciwieństwie, jak widzę, do Neli - lubię wyraźnie zaznaczone i ciemne oczęta... fiolet jest tu zupełnie inny, leciutko podbity amarantem... mrozoodporność także bardzo dobra: -26 °C

Natomiast 'Libretto' szybszego bicia serca u mnie nie wywołuje... jeszcze więcej tu ciepła... w fiolecie płatków jeszcze bardziej pobrzmiewa fuksja czy amarant a w oczku: żółć z pomarańczą z domieszką brązu a czasem i purpura... mrozoodpornością natomiast nie odstaje od pozostałych: -25 °C

Wszystkie wymienione tu rodki zabezpieczeń na zimę nie potrzebują i jako takie problemów przysparzać nie powinny... decydować może zatem li tylko ich uroda a konkretnie: jaki rodzaj fioletu się preferuje... wszystkie trzy mają też lekko falowane płatki... i wszystkie kwitną na przełomie maja i czerwca.

Gdybym miała wybrać jeden... musiałabym wiedzieć, czy ma być on soltierem... wtedy kolejność, jak wyżej... czy też sparowany z innym rodkiem a jeśli tak, to jakim... na przykład dla 'Calsapa' wybrałabym za towarzysza 'Rasputina'

Tyle mego teoretyzowania

To dołączę jeszcze z pytaniem jak wobec powyższych wygląda na żywo 'Alfred"?

Czy on bardziej jasnofioletowy czy już w róż wpada?

Na fotkach różnie to wygląda.

Edyta, Calsap bardzo szybko się rozrasta, przesadzałam już i nadal ma chyba za mało
miejsca, całe życie coś przesadzam...

Monika, z plamką też mam bo... darowanemu się przecież nie zagląda...

Ja zaś mam i bez plamki... i sama sobie takie nabyłam... plamkoulubienie pojawiło się później


'Alfred' to zdecydowanie jasny fiolet... a tą jasność potęguje rozbielone centrum... on ma geny 'Catawbiense' więc zdecydowanie bliżej mu do 'Catawbiense Grandiflorum'... natomiast jasnoliliowy jest rodzic (matka i ojciec 2 w 1 ) 'Alfreda' - 'Everestianum'

Z kolei omawiane tu 'Rasputin' i 'Libretto' to geny 'Ponticum'... te nuty fuksji/ amarantu w wybarwieniu to spadek po 'Purple Splendour'

Znowu byłam zbyt impulsywna . A taka byłam dumna z siebie przez całą zimę .
Z Twojego zestawienia Moniko widzę, że zamiast 'Libretto' powinna była, dla towarzystwa 'Rasputinowi' kupić 'Catawbiense Grandiflorum'. Bardziej by się różniły. Sądziłam, że Rasputin jest bardziej fioletowy .

Edyto, w mojej pracy obowiązuje motto 'patrz punkt pierwszy: Janusz ma zawsze rację',
na Forum - zapamiętaj - Monika ma zawsze rację!! Tym razem Monika-th...
Polegam na Niej jak na Zawiszy...

(szukałam jakiegoś poważnego emotikonka, ale nie znalazłam - Moniko wybacz)

Jeśli chodzi o różaneczniki o ciemnych kolorach to mam dwoje faworytów.
1 Rhododendron 'Rasputin' te ciemne oczka nadają mu charakteru i elegancji no i obficie kwitnie - nigdy nie przymarzły mi kwiaty.
2 Rhododendron 'Black Widow' oj ta czarna wdowa - kto zobaczy zachwyci się. Tu idzie w ruch bardzo ciemne bordo a przy słabszym oświetleniu nawet czerń z bordowym.

Majek2106 - możesz pokazać 'Black Widow'? Nigdy go nie widziałam.

Nie mam fotki tzn gdzieś miałem ale papierową
Ale wrzuć w google w grafikę i jest sporo fotek.
Bardzo trudno go kupić ostatnio widziałem w belgijskiej szkółce

Poczytałam, Wasze opinie, obejrzałam bazę i chyba pojadę do A. po Petera Alana, choć i Grandiflorum na fotce Moniki wygląda ciekawiej niż na labelkach w sklepach .

Mam miejsce na dwa, między Marcelem Menardem, a Calsapem, gdybym w tym roku kupiła Petera to miałabym o czy marzyć do następnego roku, może coś innego wpadłoby w oko, Ewa/Nowinka ciągle coś ciekawego znajduje .


Majek, wdówka piękna .

Nela... no ja Cię proszę... Monika nie ma zawsze racji, ale... się tych rodków wciąż uczy... a 'Wdówka' to amerykański rodek niewielki wzrostem... i w zasadzie niemal nówka, dopiero od 10 lat w obrocie

Sławku... masz 'Black Widow' czy tylko figuruje na liście marzeń? Obejrzałam netowo... piękna

Krzysiu... 'Catawbiense Grandiflorum' zrobiłam całą sesję... do obejrzenia w wątku [Kliknij]... tylko pamiętaj, że to spory rodek
Popieram zakup 'Piterka'... będzie doskonale pasował do 'Marcela' i 'Calsapa'

th miałem przez trzy lata i pojechał na wymianę do Estonii razem z Rhododendron 'Polarnacht'
Miałem jeszcze jednego ciemnego nawet sprawdzałem zapiski ale jakoś nie mogę znaleźć nazwy
Mogę sprawdzić gdzie jest dostępny

Monika, (th),
dzięki za wieści o 'Alfredzie', jakoś tak mnie przyciąga ciągle (ha!), czas na decyzję chyba?

th już wiem, znalazłem nawet wiem skąd od Ulińskich przywieziony Rhododendron 'Marcel Menard'

O tak! 'Marcel' pięknym jest... i ma tu na forum oddanych wielbicieli... też się do nich zaliczam... i też go mam... acz bardzo po macoszemu się z nim dotąd obchodziłam... tak to jest, jak się baaardzo pragnie, obiekt pożądania się zdobywa a nie zapewnia mu na czas odpowiedniego stanowiska... dlatego nie prezentuje się on u mnie tak, jakbym sobie tego życzyła... ech... może za rok

Sławku... miałeś takiego rarytaska jak 'Wdówka' i nie została Ci po niej żadna dokumentacja foto? Chyba tylko jakaś katastrofa to tłumaczy

Nelu... zatem czekamy na 'Alfreda' w Twoim ogrodzie