Generalnie w listopadzie z opuchlakami już powinien być spokój... no ale to była wyjątkowo ciepła jesień... w październiku jeszcze pojedyncze spotykałam, ale większość poszukała już sobie kwatery na zimę...
stąd często jesienią można zauważyć, jak pchają się w domu
W tym sezonie cały opuchlaczy impet poszedł u mnie na borówki i lilaka/ bez... rodki pryskane mają nieco mniej wgryzów
Ilustracyjnie opuchlak w kwietniu na borówce... tych nie pryskałam ze względów spożywczych
Najgorzej, że z uwagi na permanentną suszę nie mogę skorzystać z nicieni... ani wiosną ani późnym latem/ jesienią... nie wiem, ile musiałabym wtłoczyć hektolitrów wody, żeby zapewnić jako taką wilgotność na poziomie, na którym bytują larwy... tej wilgoci to u mnie na centymetry co najwyżej styka
Ostatni mój pomysł to grzyby
th napisał:
Sama będę próbować z nowym środkiem, firmy SUMIN
KLOZER & CARBOGEN L Duopack... KLOZER to mieszanka grzybów owadobójczych, grzybów mikoryzowych oraz bakterii glebowych a CARBOGEN L to pożywka dla mikroorganizmów, która je aktywuje... oba trzeba wymieszać w wodzie i zostawić na 24h, potem aplikować w ciągu kolejnych 24h... warunek: temperatura podłoża powinna przekroczyć 12 °C, optymalna temperatura podłoża to 20-30 °C oraz ofkoz podłoże powinno być wilgotne... no i tu jest ambaras... bo u mnie nie ma czegoś takiego jak wilgotne podłoże, jest permanentnie suche... ostatnio nijak nie mogłam trafić na porę, odpowiednią temperaturowo i po deszczu, by zamówić nicienie, bo te jak przyjdą, to trzeba zużyć bez zbędnej zwłoki... mam nadzieję, że z grzybami pójdzie mi lepiej