Asiu, cudny ten ciemiernik, czy jest jakoś oznaczony?

Elu, przepraszam - nie odpowiedziałam na Twój poprzedni post . Tak, to szkółka niemiecka. Polla zaproponowała w niej wspólne zakupy, ale ja nie wytrzymałam nerwowo, wyłamałam się i zamówiłam wcześniej (oni jeszcze na swoją przesyłkę czekają).
Co do drugiego pytania - to ciemiernik bezimienny, opisany jako orientalny .

Asiu, dziękuję za info, przeczytałam za późno, taki "berek" ze mnie.
Odnośnie tego z Yucci, oni mają też sklep internetowy, ale ciemierników nie znalazłam w ofercie, wysłałam wiadomość do Nich z zapytaniem o dostępność, nie wiem czy odpowiedzą.
No tak się na nie nakręciłam...

Asia2 napisał:
Asiu, ten Twój uparciuch kolorystycznie bardzo przypomina mi ciemiernik 'Rubina', tylko ma o kilka pięterek płatków mniej. Trzeba by go skrzyzować z jakimś pełnym.

Faktycznie... Z tego co widzę na zdjęciach, Rubina ma jeszcze przebłyski żółtego na zewnętrznych płatkach. Przydałby się, więc pełny żółty... chyba mam .

Tak, szczególnie, gdy kwiat jest świeżo rozwinięty. Potem ta żółć zmienia się w kolor biały.
Mój ciemiernik 'Rubina' dopiero się rozwija i teraz najlepiej widać, że marginesy są przyżółcone


fot.29.01.2021r.
.

Hejka!
Dumnie wyłażące spod śniegu.





Pozdrówka
Tabs

U mnie teraz są niskie temperatury bez śniegu, generalnie, niemal wszystkie ciemierniki znów leżą plackiem na ziemi.

Moje dzisiejsze:

Proszę o poradę... Co zrobić z kupionymi kilka dni temu w Biedronce ciemiernikami? Czy zostawić je do wiosny w ciasnych doniczkach, w torfie? Przesadzić do normalnej ziemi? Trzymam je w widnym, chłodnym miejscu. Pąki pchają się na świat z tego torfu. Sadzonki kwitną. Pozdrawiam

Lepiej byłoby przesadzić, ale może utrzymasz je w dobrej formie do czasu, gdy przejdą mrozy.
Trzymaj je w tym chłodzie, bo przydałoby sie je przenieść do ogrodu, gdy pogoda pozwoli, ale nie mogą być przegrzane, bo szybko sie zwiną w ogrodzie.

Wiedziona ciekawością, zajrzałam dziś do Leroy'a Merlin... ogród zewnętrzny zastałam zwinięty, co z uwagi na panujące warunki nie zdziwiło mnie wcale a ciemierniki namierzyłam w ciepełku... a może były tam już te 2 i pół tygodnia temu, gdy Asia ogłosiła alert, no nie wiem... w każdym razie miały się mocno kwitnąco... w oczy rzuciły mi się w nazwy: 'Emma' i 'Anna' a z Ice N'Roses: 'White', 'Rose' oraz jeden jedyny 'Dark Picotee'... kolorystycznie było to towarzystwo mocno w ten sam deseń... co szczęśliwie sprawiło, że nie uległam pokusie nabycia kwitnącego ciemiernika w samo epicentrum mrozów... uff!

Mam te ciemierniki, ale dość młode, więc nie napiszę, czy dobrze zrobiłaś, czy źle , ale słyszałam, ze akurat te odmiany są wszędzie. Chyba Zymon przegiął ze sprowadzeniem białokwiatowych odmian. Nie cieszą się takim powodzeniem, jak inne, bardziej wypaśne kolorystycznie, więc prawdopodobnie warto będzie zajrzeć za kilka tygodni, jak pójdą na półki z przecenionymi roślinami.

Po LM w Piasecznie dojechały później niż do Poznania, bo 26 stycznia .
Wiem, bo monitorowałam temat. Dzień później Kaśka Kryzysowa kupowała mi w tym sklepie Candy Love i Ice Breaker Fancy.

katja napisał: Wracam jeszcze raz do tego pytania...no, może w trochę innym aspekcie.

Do mnie doszły w mrozy ciemierniki z Belgii - ziemia była kompletnie przemrożona , mimo solidnych zabezpieczeń. Część była wyjęta z doniczek, owinięta grubo mchem i gazetami.
Zostawiłam do odtajania, wycięłam przemrożone liście i kwiaty. Mimo tego, stan roślin oceniam na dobry, bo .widzę nieuszkodzone pąki.
Po odmrożeniu wysadziłam do ziemi, która zawsze trzymam awaryjnie pod szafką w kuchni. Często zamawiam rośliny zimą a kupno o tej porze roku niezamarznietej ziemi jest czasem wyczynem. Takie rośliny nie mogą być wysadzone bezpośrednio do ogrodu i to w dodatku w taką nieszczególną pogodę, jaką właśnie mamy, stoją więc na zimnym oknie, w temperaturze ok 10-12 C. Część już jest wywieziona na budowę i czeka w podobnej temperaturze.

Dziś kolejny raz wycięłam liście i kwiaty - te, które wydawały się żywe, ale jednak uschły. Cieszę się jednak świeżymi, zdrowymi pąkami, które wybiły



Szczególnie zależało mi na formie Helleborus torquatus 'Tinkerbell' właśnie jemu musiałam wyciąć najwięcej liści i kwiatów.





Tak więc, miejscowe uszkodzenia mrozowe ciemierników zazwyczaj nie wpływają na ich ogólna kondycję a - niestety - tylko zimą jesteśmy w stanie kupić niektóre rzadkie gatunki i odmiany a do tego mieć możliwość oceny, czy przysłano nam to, za co zapłaciliśmy. Dlatego uważam, że mimo wszelakich trudności warto jest właśnie teraz kupować ciemierniki na których nam zależy.

P.S. Foty słabe, pbo ciemno za oknami, jak w katakumbach.

Pollu jaki on cudny..
Przeglądałam oferty z ciemiernikami
W Ogrodniczy lublin.pl ruszyła przedsprzedaż, chcę dokupić kilka anemonowych, ale są po 14,50 to raczej super maluchy, kupie ale nie wiem czy dożyję aby kwiatka zobaczyć.
Co myślicie? Chociaż..już chyba nie będą mniejsze niż te od Kiełkowskich, a nie były tanie...tak tylko głośno/piszę

Elu kupiłam tam w zeszłym roku ale przyszły takie maleństa , ze na początku bałam się ich ruszać , np dwa malutkie listeczki i zielony czubeczek trzeciego listka. , przyszły na wiosnę , ale do gruntu wsadziłam dopiero we wrześniu , lato spędziły w doniczkach i przynajmniej wyrosło im po trzecim listku ......................... kwiaty cóż za kilka lat może i będa

Dzięki Mireczko, to odpuszczę zakup.

Chciałam wam dzisiaj pokazać pospolitego tutaj ciemiernika Hellebourus niger Praecox. W ciepłe zimy i chłodne wiosny kwitnie długo, do poł roku, od grudnia do połowy maja. Warto zestawić go więc z wczesno kwitnącymi roślinami, które stopniowo będą tracić kwiaty, a także z późniejszymi odmianami. Zestawiłam go tu z floksem szydlastym Phlox subulata "White Delight, czyli Biały Zachwyt. Tworzy piękne białe tło dla wyżej wyniesionych kwiatów ciemiernika. Jemu to zestawienie też się podoba i jak widać dalej wypuszcza nowe pąki kwiatowe.

Dodaję, bo może długo nie będzie okazji, by pokazać takie widoki


fot.14.02.2021r.

.