Zapewne wiele razy przechodziłam obok tego pnącza, ale nie zwracałam na niego uwagi ...do zeszłego roku. Być może dlatego, że pierwszy raz byłam w cieplejszych rejonach w czerwcu. Moją uwagę przykuł oszałamiający zapach... jaśminowy. Kwiatki podobne są do jaśminu i wielkościa i formą, liski ciemnozielone, błyszczące, nieco drobniejsze od liści znanej i lubianej sundavilli. Roślina pochodzi z południo-wschodniej Azji, ale tak jak bugenwillę, można ją spotkać obecnie w wielu rejonach świata. Ja spotkałam na Lazurowym Wybrzeżu i w Prowansji.
Eze
A tu już Prowansja - Lacoste (z zamkiem markiza de Sade)
W toskaskiej Pienzy - wrzesień 2021
Kwiatki mojego egzemplarza zdobytego w pocie i znoju.
W naszym klimacie jest to roślina tarasowa, przez zimę przechowuje się ją podobnie jak sundaville. Może stracić większość liści, ale nawet w stanie prawie bezlistnym dziarsko tworzy zawiązki kwiatów, które po wyniesieniu na zewnątrz błyskawicznie dają czadu. Jak długo będzie kwitła - to się okaże, w zeszłym roku kończyła już w domu. Moim zdaniem roślina bardzo wdzięczna, niewymagająca i godna szerszego rozpropagowania.