Nie jestem żadną specjalistką różaną, rozumiem, że Ewa miała na myśli raczej Markitę lub Orszulkę
, jednak mogę podzielić się swoim doświadczeniem w uprawie róż. Nie stosuję chemii w ogrodzie i nie mam zbyt wiele czasu na zabiegi pielęgnacyjne. Dlatego szansę na zdrowy rozwój mają u mnie jedynie terminatorki. Pozostałe wędrują do zaprzyjaźnionych ogrodów lub na stos
. Przed chwilą policzyłam w ogrodzie i stan na dzień dzisiejszy wynosi 68 krzewów (5 sztuk zostało wyautowanych w ostatnich dniach
). Nr 1 w moim ogrodzie to Aprikola. Chyba żadna z moich róż nie zmieniała tyle razy miejsca w ogrodzie co ona. Mam 3 krzaki, które rosną na skraju rabaty trawiastej, poszerzanej w ostatnich latach kilka razy
. W każdym razie rośnie bezproblemowo, zdrowo i kwitnie obficie. Kolejna godna polecenia rabatówka to
b]Bonica[/b - zdrowa, kwitnie niemal cały sezon.
Z wyższych polecam
[Angelę]. Bardzo ją lubię kwitnie obficie, dobrze zimuje i kwitnie jak wielki bukiet
.
Najniższa z których, które w ciemno polecam The Fairy.
Nie wiem
ewciu, czy coś Cię zainteresuje, ale możesz sobie pooglądać
.