Andzia napisał:
Hm, a ja jednak wsadziłam....zobaczymy co z tego wyrośnie. Jak owoce nieciekawe to mam choć nadzieję, że drzewko będzie ładne... Na jesieni miałam szał sadzenia drzewek i nie mogłam się powstrzymać
Ale to co widzę na zdjęciu Orszulki bardzo mi się podoba, takie trochę egzotyczne...
I jeśli nie preferujesz tylko słodkości nad słodkościami to będziesz zadowolona
Po pierwsze jest bardzo zdrowa, a po drugie nie trzeba używać do niej białej śmierci
czyli cukru.
Warunkiem smaku jest przemrożenie, albo na drzewku albo w zamrażarce. Mam zrobione trochę słoiczków z czystą nieszpułką i jedną szufladę w zamrażarce, pełną owoców. Słoiki dla Połówka a mrożone owoce dla mnie.
Nieszpułka to nie brzoskwinia
, więc trzeba się rozsmakować w jej wykwintnym, lekko wytrawnym smaku, dlatego ma swoich fanów i przeciwników. Dla mnie jest cudownym owocem i mimo że mam dwa drzewka, zamierzam dosadzić jeszcze jedno lub dwa. Herbatka z młodych listków też jest godna polecenia, a widok kwitnącej nieszpułki niezapomniany
Troszkę info: leczenieludowe.blog/2015/11/16/cudowny-owoc-nieszpulki/
I moje zeszłoroczne, jesienne nieszpułkobranie
owoc przemrożony/"ulęgnięty"
i na gałązce