Wiesiu , wygląda na Polystichum luctuosum znany u nas pod synonimem Polystichum tsus-simense

Mam pytanie do fachowców w tej dziedzinie.
Dostałam małą sadzonkę paproci, czy mam racje i jest to Athyrium filix femina Lady in Red ,czy coś zupełnie innego.
Dodam że ma czerwone nóżki.

jugo , wygląda że dostałaś Cystopteris bulbifera , to jedna z niewielu paproci, która z czasem potrafi być kłopotliwa ze względu na bulwki które rozsiewa w sporych ilościach.

Tomku bardzo Ci dziękuję za odpowiedź Dobrze wiedzieć że jest ekspansywną paprocią.
Teraz mam zagwozdkę, co z nią zrobić

Nie tyle ekspansywną, co czasem kłopotliwą, np. jak wyrośnie w innej paproci czy roślinie.Niemniej nie można jej odmówić uroku za świeżą zieleń i czerwone nóżki , szczególnie wiosną .

Tomaszu masz rację ,jest dość urokliwa jak napisałeś.
A może by tak obrywać te bulwki żeby się nie rozpanoszyła

Podobna do śledzionki skalnej ,ale to chyba nie ona.Mam pytanie czy do ogrodu może być ,czy tylko paproć domowa.



I jeszcze jedna do identyfikacji,miało byś zupełnie coś innego ,a przyszła taka nieznajoma.
bo na pewno nie jest to Polystichum Aculeatum.
Tomku ,Polu

Gosiu , ta pierwsza przypomina trochę ciemnotkę Pellaea, ale podejrzewam że jest to Nephrolepis cordifolia, czyli mieszkaniowa Ta druga paproć to raczej jakiś Dryopteris, ale trudno stwierdzi jaki ? Jest ich sporo podobnych.

To ja raz jeszcze

Wiesiu, wydaje mi się że to Dryopteris filix-mas.. Kupowałaś ją czy się sama pojawiła?

Kupiłam dawno temu jako paproć ogrodową . Wydaje mi się że jest podobna do Dryopteris filix-mas którą mam na Śląsku ale na odległość nie potrafię ocenić . Tylko że ta śląska nie zasycha na zimę a podkarpacka tak . Mam jeszcze taką która pojawiła się sama ale czy to też ona

Mam jeszcze taką paproć bez nazwy,oczywiście pomyłka zakupowa.Przypuszczam że to jakiś paprotnik szczecinkozębny
ale mogę się mylić.Tomku może pomożesz mi ją nazwać

Też mi się wydaje, że to paprotnik może i szczecinkozębny. Młode paprotniki wyglądają podobnie więc ciężko coś więcej określić .

Pikutku, zasychających paproci, mozna wymienić sporo- pisze o paprociach, które są rodzime i/lub dostępne w szerokiej sprzedazy np zachylnik błotny, czy wietlica samicza. Są one jednak sporo delikatniejsze w budowie od nerecznicy samczej. Kiedy zarodniki zbrązowieją, pokaż nam je na wyraźnym zdjęciu. Prawdopodobnie będzie to jednak wietlica.

Jest zdecydowanie delikatniejsza a przy okazji zrobię nowe foty.

Tymczasem jeszcze jedna niewiadoma. Kupiona jako dryopteris affinis 'Cristata The King', zdecydowanie nią nie jest







I jeszcze jedna z tego samego źródła (dlatego mam wątpliwości) kupiona jako polystichum polyblepharum 'Jade'

Tomku ,może za rok dwa jak będzie starsza to coś wymyślimy.

Nowy bezimienny zakup, może da się podpisać

I ja po prośbie przychodzę ....















Kupiona w ub roku jako domowa, zimowała w gruncie bez okrycia. Wielkość największych liści ok 35 cm. Podejrzewam Dryopteris affinis Cristata, czy słusznie ?

Wiesiu, to nie Dryopteris affinis 'Cristata The King', ale prawdopodobnie Dryopteris affinis, ta druga paproć to młode Polystichum polyblepharum.
Basiu, nowy zakup wygląda na Polystichum setiferum...może jakaś odmiana np. 'Herrenjhausen' lub jakaś inna z tych większych .
Leszku, też mi się wydaje, że to 'Cristata The King'.

Ja też proszę o rozpoznanie . Pierwsza malutka i listeczki malutkie ,kupiona rok temu wiosną , nazwę jaka miała być to widać .
Druga miała być narecznicą samczą Cristata , ale już po zakupie widziałam,że to nie ona i choć reklamowałam , zapewniano mnie ,że wiosną się zmieni . Kupiłam zaraz w innym sklepie Cristatę ,a ta została bez nazwy . Też jest mała , ale listeczki są większe .







25 maja


dzisiaj




Beata