ewacz napisał:
Wiosną pokazywałam te siewki. Dwie przesadziłam do dość dużych doniczek i stoją na tarasie. Mam zamiar przezimować jeszcze w domu i dopiero przyszłej wiosny wysadzić do gruntu. Pozostałe od końca maja rosną w ogrodzie.
Sporo przyrosły. Ta z drugiego zdjęcia ma bardzo ;plastikowe; twarde liście.





Ta z pierwszego zdjęcia rośnie nieco szybciej. Cechy Muricatum też ma bardzo widoczne i dodatkowo końcówki niektórych liści ładnie podzielone. Obie siewki różnią się wyglądem.







Dwie siewki z wiosennego pikowania przesadziłam do doniczek i spróbuję przezimować w domu. Spodobały mi się ładnie pofalowane liście i to, że mają cechy Muricatum. Pozostałych kilka poszło do gruntu.





Zarówno te starsze jak i te młodsze, doniczkowe języczniki będą w przyszłym sezonie posadzone w ogrodzie.

Gratuluję! Niesamowite formy. No i podziwiam, że potrafisz je utrzymać w doniczkach w domu.
Ja także dziś odcinałam kawałki liści języczników z zamiarem zrobienia mixa zarodników. Wiele z nich pobrałam od form ECV.

Polla dziękuję. Chyba w domowym zimowaniu pomagają dwa okna, które pod parapetami nie mają kaloryferów. Ale zawsze boję się, że siewki przeleję.
Nie miałam okazji kupić języczników ECV, więc wysiewam w mixie zarodniki ze swoich siewek. Trochę mi szkoda, że te dwie młode siewki pokazane w poście wyżej nie mają zarodników. Nie wiem czy dlatego, że młode czy jednak zostaną sterylne.

Ewo, wysiewy zarodników ECV to wielka niewiadoma. Kiedyś zebrałem zarodniki z tych najbardziej ekstremalnych niestety całe młode pokolenie wyrosło na przeciętne muricaty...czasem z przeciętnych rodziców trafiają się dziwolągi.
Te języczniki nie są stabilne. Potrafią się zmienić po wysadzeniu do gruntu.
Twoje pokolenie ze zdjęć jest wyjątkowo udane. Warto zebrać zarodniki i wysiewać dalej.

Tomek dzięki. Już przymierzam się do wysiania mixu zarodników ze swoich siewek. Od kilku dni leżą listki na papierze w domu.

ewacz napisał: Świetnie Ewo, Oby ładnie wyrosły, a co ciekawsze zasiliły ogrody forumowych miłośników paproci

Ponieważ młode i małe siewki języczników nie zawsze dobrze zimują w gruncie, wzorem koleżanki Jugo część trafiła do donicy, która zimę spędzi pod zadaszeniem w nieogrzewanej szklarni. Obok moich siewek, miejsce znalazły dwie małe, wspomnianej koleżanki Jugo i jedna koleżanki ewacz








Nie chcę krakać, ale może uda mi się w końcu rozmnożyć uchodzącą za trudną... Lygodium palmatum. To moje trzecie podejście.
W jednym pudełku pokazały się małe roślinki i wszystko wskazuje, że to ten gatunek.
Myślę, że największy problem w rozmnożeniu tej paproci stanowi odpowiednia pora zebrania zarodników...

Tomasz,twoja misa jeszcze ładniejsza od mojej.Mam nadzieję że wszystkim nam te małe cudeńka dobrze przetrwają zimę.
Ewo,piękne masz te języczniki.
Młode niespełna roczne Asplenium trichomanes.
Asplenium trichomanes 'Rotation'

Gosiu i Tomku, Wy to umiecie zagospodarować człowiekowi czas. Pooglądałam sobie Wasze wspaniale wyeksponowane małe, ;dziwne; języczniki i poinformowałam M, że lecę zobaczyć swoje maleństwa. Usłyszałam cyt ; jak będziesz lecieć to uważaj na druty wysokiego napięcia; Co za troskliwość No nie leciałam tylko poszłam. Okazało się, że w samą porę. Trzy były posadzone pod jedną sosną i drugie trzy pod drugą. Ptaki jedną trójkę tak dokładnie 'wynawoziły', że po wykopaniu moczę je aby póżniej oczyścić i / z braku weny twórczej jaką Wy prezentujecie / posadzić skromnie do doniczek.

Zrobiłam zdjęcia pozostałym ;dziwnym; malutkim języcznikom. U mnie dzisiaj zachmurzenie duże z siąpiącym deszczem, więc wyszły niebieskie a nie zielone. Przepraszam.
W pierwszym roku posadzenia tj. 2021 o tej porze wyglądały tak...


Te same dzisiaj...


















W 2022 roku z kolejnego siewu, 4 wyrosły ;dziwne; i przezimowały w gruncie.
Tak wyglądają dzisiaj...

Dwuletni języcznik, uzyskany z zarodników Angustifolia Variegata.Roślinka jest trochę inna od rodzica i zapowiada się ciekawie.
W przyszłym roku ,jak przeżyje zimę,okaże się co z tego wyrośnie.Maluch miał rozmnóżki,które już ukorzeniają się w pudełku.
Szkoda że tak mało języczników wytwarza takie rozmnózki,o wiele szybciej można by było je namnażać,nie mówiąc już o tym,że
dokładnie powtarzają cechy rodzica.

Czekamy na wiosnę.

Zimowe ukorzenianie rozmnóżek w warunkach domowych.

Dwa listki od góry to Polystichum setiferum 'Rotundato Cristatum', a trzeci to Polystichum setiferum 'Nantes Spiralis'



Athyrium strigillosum dość łatwo się ukorzenia



Woodwardia radicans


fot. 23.02.2024

Czyżby to była (Athyrium filix-femina) 'Clarissima Jones' ? Czas pokaże.
Może jednak się udało wyhodować paproć z aposporów.
Sadzonka jest niestety maleńka i bardzo,bardzo wolno przyrasta.



Malutkie sadzonki Athyrium filix-femina Plumosum Horsfall,myślę że jesienią będzie co podziwiać.
Z zarodników tej paproci można uzyskać 'Kolothrixa',i na to właśnie liczę.

Bywa i tak, że z całego wysiewu uda się wyhodować tylko kilka paproci...albo jedną jak w tym przypadku.
W pudełku z wysianym Polystichum wilsonii z przedrośli wyrosła tylko jedna roślina. Potem pokazała się choroba grzybowa, która załatwiła większość przedrośli...

7.02 tego roku wysiałam zarodniki paprotki walijskiej 'Pulcherrimum Trippitt'. Coś mi się zieleni w pojemniku

fot. 05.03.2024, słabo widać, bo ścianki zaparowane

Młode siewki z zarodników Lygodium palmatum wyglądają coraz lepiej co zachęciło mnie do wysiania nowych , tym bardziej, że niespodziewanie dostałem zarodniki z konkretną lokalizacją.

Z zarodników podpisanych Polystichum setiferum 'Cristatum', udalo mi sie utrzymać kilka siewek . To już ich trzeci sezon, ale jeszcze się stabilizują. Niestety przymrozki uszkodziły pierwsze liście...z wyjątkiem jednej. Widać, już rozwidlenia na końcach liści, dodatkowo ma cechy perseratum czyli ponacinane listki.

Chciałem pochwalić obywatelkę Gosię/Jugo. Ma wyjatkowo dobrą rękę i bardzo dużo cierpliwości w rozmnazaniu paproci. Poswięca im wiele czasu, ale są efekty. A Jurek zamiast po całych dniach wisieć na facebooku, mógłby małżonkę w nagrodę zabierać czasem na lody

Miałem okazję obejrzeć wczoraj Gosiowe, paprociowe przedszkole.
Wiadomo było, że z zarodników odmian 'Plumosum Penny' i 'Harsfall' wietlicy samiczej można uzyskać delikatną odmianę 'Kalotrix'.
Gosi udało się ją uzyskać z zarodników tej drugiej.

Na fotce startujący u mnie 'Kalotrix'



A ponizej 'Kalotrix', który Gosia uzyskała z zarodników 'Harsfall'



Zacząłem hartować w gruncie młode Onychium species. niestety nie znam jej mrozoodporności,,,

Tomasz,obywatelkę,ja nie mogę ,coś ty wymyślił.Jest tyle ładnych określeń na człowieka,a ty tu mi z obywatelką wyjeżdżasz.
Na szczęście twoje pochwały mnie troszkę udobruchały.
W zeszłym roku pierwszy raz wysiałam zarodniki wietlic,no i cuda mogą się urodzić,jak się ma odpowiednie 'nasionka'.

Gosiu cudeńka wyhodowałaś. Gratuluję.

Te siewki mają niepełny rok. Coś musiałam przecież wysiać z paproci , więc zrobiłam mix zarodników z paprotki zwyczajnej 'Bifidum Cristatum' + 'Elegantissimum'.

Ta siewka wypuszcza niewiele listków takich jak ma 'Bifidum Cristatum' a większość jest podobna do 'Elegantissimum' ale zakończone są małymi grzebieniami. Czas pokaże czy ta cech utrzyma się.




Ta siewka to wg mnie 'Elegantissimum.

Ewo, jak na roczne siewki to wyglądają rewelacyjnie. Ja zwykle paprotki uważałem za dość powolne z zarodnikow i jestem zaskoczony że tak szybko u Ciebie wyrosly.
Szkoda tylko, że zrobiłaś mix z takich odmian. One maja zmienne liście i ciężko będzie stwierdzić do końca, co wyrosło.
Może spróbujesz zrobić mix z odmian Polypodium cambricum ? Mogę Ci jessienią podeslać liście z zarodnikami .


Ja hartuje w gruncie młode języczniki z grupy 'Ramo-marginatum'. rodzic prawie mi przepadl, a byl wyjątkowo udany. Ciekawe na ile siewki powtórzą cechy?