Róża
Westerland

Róża krzewiasta, climber, krzyżówka róż: Friedrich Wörlein x Circus;
Pochodzenie: Reimer Kordes (Niemcy 1969);
Kwiaty: duże 11-12 cm, półpełne (17-25 płatków), miseczkowate, pomarańczowe do morelowego, płatki same się osypują, kwitnie cały sezon;
Zapach: mocny goździkowy, korzenny, im cieplej tym zapach mocniejszy;
Wielkość: wysokość 1,5-3 m, szerokość 1,5 m;
Mrozoodporność: strefa 5-6b, zimuje pod kopczykiem;

Róża w Polsce właściwie traktowana jako parkowa, ale i tak jak nie jest owinięta to przemarza do kopca lub do pokrywy śniegowej, ale odradza się każdego roku i nieustannie kwitnie do późnej jesieni. Jednak w cieplejsze zimy potrafi dobrze przezimować i być pnącą dochodzącą nawet do 3 m.

2.06.2014


12.06.2014


13.10.2014


12.06.2015


3.10.2015


14.06.2016


17.06.2016


1.08.2017 - była cięta do ziemi i odrobiła stratę


jak dobrze przezimuje potrafi zakwitnąć bardzo wcześnie 23.05.2014


albo na płotku na bardzo długich pędach 8.06.2015






kolor zależny od temperatury - im chłodniej tym bardziej wpada w morelowy - 29.06.2017 chłodne lato


albo jasny żółty - 31.10.2017

Majko piękna róża bardzo mi się podoba ten jej energetyczny kolor a zmienność koloru tylko robi ją ciekawszą i bardziej intrygującą
zapach już znam nabyłam ja w ilości szt 2 ubiegłej wiosny
już nie mogę się doczekać jak zakwitną latem tylko muszą najpierw pierwszą zimę pod kopczykiem przetrwać
Pocieszyłaś mnie swoim wpisem i dałaś nadzieję bo ja dopiero "wchodzę" w róże
nie licząc żelaznej starej Iceberg

A tak mój nowy nabytek zakwitł latem

Izula śliczna ona jest i ten jej zapach
Choć całej je życie, a mam ją już około 20 lat, wkurzała mnie okropnie: bo strasznie kolczasta, bo przemarza do ziemi, bo szybko przekwitają pojedyncze kwiatki, to jednak nie dała się wykarczować pewnej wiosny i dałam jej święty spokój i dożywocie u mnie
Nie masz się co martwić, ona podobnie jak Iceberg Cl. zawsze odradza się jak Phoenix z popiołów, wystarczy spora warstwa kopca i po tylu latach jak moja nic ją nie ruszy, u mnie już dawno nie dostaje kopca bo i tak wyrasta nad poziomem gruntu jakieś 10 cm

To co napisała Majka to cała prawda. Jest wkurzająca, a jednocześnie potrafi dać taki spektakl, ze wszystko się jej wybacza.
To była jedna z pierwszych moich róż. Po paru sezonach nazwałam ją Moim Katem, bo co roku katowała mnie swoim startowaniem od zera po przemarznięciu, drapała do krwi, kwiaty za szybko przekwitały. . Teraz już tak nie przemarza. A po lekkiej zimie jest zjawiskowa.







Piękna jest w tej swojej zmienności








Teraz ma u mnie za dużo cienia , bo drzewa obok urosły, ale stara się

Fajnie reaguje na kulkowanie (czyli poziomowanie pędów) wypuszczając sporo kwiatów z pąków uśpionych, jednak nie jest to czynność łatwa z powodu dość sztywnych pędów i jej kolców.

Dawno jej nie pokazywałam a pokazuje swoją siłę i urodę każdego roku, choć nie robię zbyt dużo zdjęć ale kilka ich mam.

2019


2020




parę dni później ponad Souvenir du Dr. Jamain

Barbara napisała: Westerland jest u mnie zdecydowanie różą pnącą (zdjęcie z 20 czerwca)


fot. Dobranoc

Drugi rok w ogrodzie róży Westerland i zaczyna się prezentować nieźle, To moja ulubienica z poprzedniego ogrodu w Gdyni, mam do niej duży sentyment







Bardzo powoli się rozkręca, być może dlatego, ze była kupowana z wysprzedaży z przeceny w środku lata z dostawy wiosennej i trochę była słaba na początku, w tle z prawej strony widać jeszcze jeden krzaczek, trochę mniejszy, ale też podjął wzrost i kwitnienie

Mój wypuścił długie kije, więc musiałam go trochę naginać. Ale jakośnie zwariowałam na jego punkcie, bo w poprzednich latach miał bujniejsze kwitnienie.

Czy to ta sama róża, co na Twoich zdjęciach u góry?Zupełnie niepodobna, ta dolna to taka jakby malwa, też ładnie. Pytam, bo nie wiadomo z czym moja wyskoczy, chyba jednak obrobinę uformuję przycinaniem.

Tak, na wszystkich zdjęciach jest Westerland.
Nazywałam go "moim katem" bo po posadzeniu katował mnie swoim przemarzaniem i startowaniem od zera, a nie miałam sumienia się go pozbyć, chociaż mu tym groziłam.

Teraz rozumiem, dlaczego ta dolna nie podobna do tej górnej, Ta górna to idealna jeśli chodzi o urodę krzewu róży, nie wiedziałam, co się stało, że taka radykalna zmiana formy. Ja tak przerabiam z Alchemistem. Jeśli mamy nawet już duży stary krzew różany, pięknie uformowany, to nie znaczy, że będziemy mieli taki już zawsze. Jedyna pociecha, że na starych korzeniach szybko odbijają nawet po całkowitym przemarznięciu .Problemy zaawansowanych ogrodników.