Róża
Twiggy's Rose

Harkness, 2009

Kwiat półpełny o luźno ułożonych pofalowanych płatkach w kolorze morelowo-różowym, przekwitając jaśnieje. W pełnym rozkwicie ukazuje duże, złote pylniki. Pachnie delikatnie.
Dorasta do 90-100 cm.
Mrozoodporność zadowalająca, zimuje pod kopczykiem.
Zdrowa, przez dwa pełne sezony nie zauważyłam żadnych oznak chorobowych.

To całkiem przeciwnie jak moja, ładnie wyglądała jeszcze w doniczce, ale jak posadziłam ją na miejscówkę to ledwo rosła, w 2016 prawie nie kwitła, a 2017 to jedna choroba, a na dodatek zmieniła kolor , czyżby to była całkiem inna róża

2014


2015


2016


październik 2017

Faktycznie, jakoś mało karbowane brzegi płatków i odcień zbyt mocno różowy . A te czarne liście, to rzeczywiście jakiś dramat . A przecież moja nie ma idealnego stanowiska, rośnie w tłoku, między innymi różami i bylinami, gdyby była chorowita, na pewno by coś złapała.

Przypuszczam że obie mamy te róże z Floribundy więc to samo źródło
Moja ma dość słoneczne, no może trochę gęsto ale staram się melisę rosnącą obok ścinać regularnie.
Te czarne liście to dostała już we wrześniu, ale i tak chciała kwitnąć więc jej dałam spokój, ale wiosną planuję ją wyautować. Przód rabaty a tu takie straszydło
Znalazłam zdjęcie z 18.09.2017

To prawda, źródło zakupu mamy to samo . Ale dlaczego zaraz wyautować? Może po prostu coś jej tam nie pasuje, zmień jej miejscówkę.

Przy wykopywaniu okaże się co tam ma w środku i wtedy zdecyduję. Podobnie miałam z Morden Sunrise, ledwo żyła, kupiłam inną, ją wykopałam i okazało się że ma ładne korzenie to wsadziłam ją w donicę i tam całkiem ładnie ruszyła. Teraz może być podobnie.
Tylko ciągle nie wiem co posadzić za nią, a może żadna róża tylko jakaś lawenda lub szałwia

Skoro Twiggy tak chorowała, to ja bym tam nie sadziła róży, tylko właśnie jakąś bylinę.

Mam tam z przodu szpaler lawend i szałwii to albo je porozsuwam albo posadzę jeżówkę mini bo ją lawenda zasłoniła, jak wszystko zacznie ruszać to w terenie zdecyduję.
Martuś dzięki za doradę

U mnie też rośnie w gąszczu, ale to jedna z najzdrowszych i najładniejszych moich róż. Dopiero bardzo późnym latem złapała jakieś plamki, ale ogólnie - bez zarzutu. Źródło zakupu dokładnie takie samo jak Wasze.