Spotkała mnie klęska urodzaju...
i teraz próbuję ją identyfikować
Zacznę od hosty jasnozielonej z białym marginesem... moje podejrzenie: 'Antioch'
To była jedna, wielgachna kępa... nie dałam jej rady wykopać w całości, ale łatwo dawała się rozdzielić i tak kawałek po kawałku wydobyłam, co widać
Hosta nr 2... niebieska... moje podejrzenie: sieboldiana 'Elegans'
Tych rosło kilka czy kilkanaście... mocarne
Hosta nr 3... zielona, acz NIEciemnozielona, choć może to kwestia nasłonecznienia, bo na poniektórych liściach widać jakby smugi ciemnej zieleni... moje podejrzenie: 'Fortunei Hyacinthina'
To była jedna kępa... utytłałam się niemiłosiernie, ale wydobyłam