Dianko, to luźne gadki, więc możesz pisac o wszystkim. Z chęcią czytamy.
Widze, ze budujesz ścieżki odwrotnie, niż ja. Ja wybieram ziemię i w ten sposób ścieżki sa poniżej poziomu, gdzie rosną rosliny. Bardzo ułatwia to pracę, np.pielenie. Czy na fotce jest faktycznie hosta American Hero? Moja jest zupełnie inna - ma bardzo sztywne, wzniesione i poskręcane liście.

Musze sprawdzic. Kiedy przebudowywalam cieniowke zdarzalo sie ze przenoszac drabine wyciagalam z ziemi etykietki, wiec moglo sie zdarzyc ze zamienilam wsadzajac je z powrotem. Co do sciezek, z kolei uchrania to przed zapadaniem w miekka ziemie, a po drugie...my tu mamy termity, ktore uwielbiaja mokre drewno. Jesli drewno ma kontakt z ziemia, a nie jest zaimpregnowane chemicznie, to zamienia sie w prochno. Deski tworzace konstrucje robie z impregnowanego, te ponad, z normalnego, bo kosztuje mniej.
Hmmm. A na co wyglada Twoim zdaniem? Bo etykietek mam teraz z szesc luzem .

Tak wyglada z bliska





Dzieki za wskazowke!

Ps. Sprawdzam wlasnei w bazie nadmiarowe etykietki. Wyglada jak Pandora's Box, ale jest duzo za duza. Great Arrival to nie jest, podobnie jak nie jest to Popcorn, ktora gdzies mi wsiakla. Nie jest to Prom Queen.

Hosta Revolution jest obok i ma etykietke...

Czy to moze byc Eternal Flame? www.nhhostas.com/eternal-flame-hosta-4-5-inch-container/

Dianko, trudno napisać coś na podstawie zdjecia, ale Eternal Flame ma bardzo sztywne liście dobrej substancji i lekkie centki na białym centrum. Porównaj u nas w azie, gdzie jest sporo dobrych fot: zielonozakreceni.pl/forum/baza-host/256-funkia-hosta-eternal-flame#118083


A ja kochani do Was z prośbą, może ktoś ma hostę chora na HVX? Potrzebuję pilnie!

Polu widziałaś moją 'Woolly Mammoth' . Te żółte przebarwienia to tylko w okularach zobaczyłam . Przesadziłam ją w inne miejsce . Odpowiedzi ze sklepu jeszcze nie dostałam , czy więcej takich sadzonek mieli ,ale pewnie mądrze nie zrobiłam, bo zamówiłam kilka host i tą jeszcze raz .

Beata

Parę dni temu wichury połamały mi starą śliwę dającą cień na hostowisku. Nie dość, że została 1/5 drzewa, to jeszcze powalona część zniszczyła wiele host, niektóre doszczętnie. Najbardziej ucierpiał zakątek "Stripteasowatych".





Żeby tego było mało, to olbrzymi klon jesionolistny rosnący nieopodal chyba wkrótce dokona żywota. Nie wiem, co mu się stało, ale liści ma jak na lekarstwo.



W efekcie tej złośliwości natury jakieś kilkaset host zostanie pozbawione cienia. Zastanawiam się, jak rozwiązać ten problem. Może zasadzić pod klonem jakieś szybko rosnące pnącze, które zastąpi naturalne liście drzewa? Macie jakieś pomysły?

muchazezlotym napisał: Bardzo szybko rozrasta się winorośl japońska. U mnie w ciągu 2 lat pokryła wysoką dziką gruszkę.

Elu, u mnie także właśnie odstripteasowe dostały podczas wichur. To na nie zwaliły się pnie drzew i do szczętu pogniotły
Tomka pomysł jest dobry, ale kłopotliwy, niestety. Agresja tego pnącza jest masakryczna. Co ja bym zrobiła? Wysadziłabym jakies szybko rosnące drzewo liściaste a do tego czasu ew. miejscowo cieniowała. W Krzywaczce kupiłam wiąz o liściach streaked - Tomek, Ty zapewne pamiętasz jego nazwe, bo ja w drzewach jestem cienki Bolek.... Bardzo szybko rośnie, pędem. tez posadziłam na hostowisku, bo ma sporą koronę i daje taki cień, jak hosty lubią.

Elu, proponuję posadzić paulownię. Szybko rośnie i w pierwszym roku potrafi mieć gigantyczne liście, które już doskonale ocienią najbliższe hosty.
Kasia

Poczytałam sobie o paulowni i okazuje się, że w Ameryce Południowej i w USA zakazano sadzenia tych drzew ze względu na niekorzystny wpływ na środowisko. Po przebadaniu, naukowcy dowiedli, że stopień wyjałowienia ziemi przez paulownie jest tak duży, że może po niej nic nie wyrosnąć

Jak ona jest taka nienażarta, to chyba pod nią też raczej rosnąć nic nie będzie po kilku latach.

Nie znalazłam lepszego wątku, by zapytać, jakkolwiek pytanie hostomaniaków o jadalność funkii nie wydaje mi się specjalnie bezpieczne Zaryzykuję jednak Otóż, właśnie wyprodukowaliśmy z lubym fermentowaną herbatkę z wierzbówki i jest na tyle super, że kombinujemy, jakby ją tu podrasować w celach prezentowych. Wymyśliłam, żeby dodać kwiaty hosty babkolistnej, bo one tak pięknie pachną jaśminem Całe hosty są jadalne, prawda? Nie tylko młode liście?

Tyle się teraz trąbi o paulowni a ja także słyszałam o niej wiele niepochlebnych opinii.

Beatko - Lelumko, nie słyszałam o tym, by którakolwiek z host miała trujące kwiaty. W pewnych prowincjach Chin, od wieków jest codzienną rośliną jadalną, jak u nas kapusta, czy sałata i myślę, że taka roślina nie miałaby prawa mieć trujących kwiatów.

Ewo,
u mnie hosty rosną pod magnoliami, paulownią, tulipanowcem, kłokoczką, złotokapem, parczeliną, ambrowcem, stewartią, szczęślinem, kielichowcami, jodłą, wiązem oraz w towarzystwie jeszcze wielu innych krzewów. Nie zauważyłam aby paulownia bardziej negatywnie wpływała na hosty niż inne gatunki. Szał na amerykańskie oxy tree, dążąc do maksymalizowania produkcji drewna to nie to samo, co normalna kwitnąca i owocująca paulownia, gotowa do rozmnażania z nasion, jak natura chciała. Polecam paulownię ze względu na dekoracyjność, pięknie pachnące „storczykowe” kwiaty, odporność na ogławianie i cięcie oraz ogrom cienia dla cieniolubów. Paulownię szanuję również ze względu na właściwości lecznicze m.in. w leczeniu boreliozy, ale to już odrębny temat ....

W tym sezonie wilgotność i temperatura powietrza są tak wysokie, ze nasiona host kiełkują na .... liściach



Po raz pierwszy widzę takie zjawisko, normalnie mamy Karaiby.

Paulownia nie ma pełnej mrozoodporności, żeby ją polecać na cień dla host na północnym wschodzie Polski

Na własne oczy widziałam, że Eli hostom brak cienia od klonu wcale nie przeszkadza Rosną jak szalone

Masz rację Siberio, nie popatrzyłam do profilu Eli gdzie mieszka (nie mam w zwyczaju inwigilowania forumowiczów, którym chcę służyć pomocą).
Faktycznie w chłodniejszych strefach może przemarzać podobnie jak katalpa.
Pozdrawiam,
Kasia

Mam pięć odmian katalpy i nie zauważyłam by przemarzała . Chyba ,że jak było -36 , to z pewnością tej najstarszej się dostało . Po złamaniu jednej odnogi z sosny teren zrobił się jeszcze bardziej słoneczny , ale wcześniej już zasadziłam tam katalpę , tylko odmianową i platana . . Była też stara wycięta do pnia katalpa , bo wszystko było spróchniałe , i w tym roku od szyjki zaczęła wypuszczać gałęzie na ponad metr . Tyle ,że te dwa nowe drzewka zasadziłam przed złamaniem sosny a ona upadając połamała je trochę . Wycięłam złamane gałęzie i w tym roku , dopiero teraz wypuściły ładne przyrosty ,ale jeszcze w czerwcu wszystkie hosty mocno przygrzewało i większa część została przypalona . Na efekt cieniowania trzeba będzie poczekać jeszcze z 2 lata , a za 10 lat coś trzeba będzie wyciąć , bo z pewnością będzie za gęsto . Jeszcze klonik palmowy tam rośnie z mojego siewu , kolorowy dereń . Przy sośnie , bo pójdzie do wycięcia posadziłam jakiegoś świerczka z miękkimi igłami .


Catalpa ×erubescens 'Purpurea '



Platanus acerifolia


wyrosło kilka gałęzi ,ale przy mocnych wiatrach , jak będą większe to coś się wyłamie




Beata

Beatazg,
o przemarzaniu katalpy wiem z własnego doświadczenia, zresztą literatura często podaje, że młode rośliny mogą być wrażliwe na mróz. Mieszkam w ciepłym rejonie Polski. Kwitną i owocują u mnie takie rośliny jak paulownia czy żółtodrzew pieprzowy, także nieokrywane na zimę rosną albizja czy davidia (jeszcze za młode by zakwitnąć), jednakże katalpa wyhodowana generatywnie cierpiała co roku od przymrozków wiosennych, zwłaszcza przygruntowych uszkadzając młode pędy, a gdy następowała regeneracja pędów późnym latem, to okazywało się, że nie zdążyła zdrewnieć przed zimą i znów końcówki pędów przemarzały. I tak przez kilka lat, do momentu aż wyskoczyła wzrostem na wysokość ponad półtora metra. Była jednak tak zdeformowana coroczną utratą wierzchołka przewodnika, że ją wykopałam i posadziłam wegetatywną szczepioną na pniu. Skończył się problem z przemarzaniem. Nie należy wykluczyć osobniczej podatności na niektóre czynniki biotyczne i abiotyczne. Nie wiem jakie było pochodzenie nasiona. O paulowni i o katalpie często wspominam razem, ponieważ rośliny te są zbliżone nie tylko pod względem wymagań ale także zawartości związków chemicznych w surowcach leczniczych pochodzących z tych roślin i często jako zielarka i fitoterapeutka stosuję je zamiennie.
Pozdrawiam,
Kasia

Siberko, nie wszystkie rosną jak szalone. To prawda, że niektóre dostały "kopa" , zwłaszcza te najbliżej pnia . Przypuszczam, że miały za ciemno. Inne natomiast niestety się przypalają. Widziałaś, jak wygląda Queen Josephine. Zdjęcie z połowy lipca nawet nie oddaje aktualnych zniszczeń.



Madziu, u nas też deszczu jak na lekarstwo. Nawadnianie host chodzi u mnie przez dobę co tydzień, a pod modrzewiami i tak jest sucho.

Katalpy miałam 2 - obie nie przetrwały zim. Dosadzę chyba jednak za radą Tomka winorośl japońską.

Azjatycki tygrys- Chiny- daje początek niespotykanym hostom Gdyby wam się zamarzyły nasiona np hosty o kolorze 'purple', czyli fioletowym, to chińscy sprzedawcy takie nasiona oferują na eBayu . Widzicie, ponad 90 sztuk jest juz 'sold', czyli sprzedane.

Tiaaaa, srutututu majtki z drutu Podejrzewam, że reklamować nie można...znaczy można, ale co to da

A tak wgle to myslałam, nie czytając, a patrząc na pierwsze zdjęcie, że to zestawienie host z koleusami