A ja dzisiaj podlewałam . Ślimaki jeszcze nie przyszły , ale za to chwasty rosną i pół ogrodu jeszcze nieposprzątane .
Hostę Wheee kupiłam jesienią na forum w formie mikroskopijnej , więc jutro pójdę zobaczyć czy w ogóle żyje Ale to dobry trop co chodzi o podobieństwo do Wheee

Beata

Ok, no dobra, musiałam przejrzeć całego Fransena żeby przypomnieć sobie nazwę tej drugiej dziwnej, falbaniastej
Let's Twist Again

P.S. w hostbazie forumowej nie rzuciła mi się w oczy (mała taka jakaś ) a w nazwie cały czas stało mi przed oczami A. Na początku...

Aniu zagadkę rozwiązałaś , to właśnie ona . Właściwie jak wpisałam obydwie to są podobne , tyle ,że LTA ma chyba jaśniejszy środek i bardziej jest powykręcana . Wheee ma u mnie malutki kiełek i nie widać by był taki śmieszny

Beata

Epitafium dla MA



Rosła, mężniała, była piękna...
dziś na jej miejscu została tylko głęboka dziura...

podkopało, wciągnęło, zeżarło i nie zostawiło nawet jednego kłączyka...

U Barcikowskich nie ma, w Sadzawce nie ma, w Funkia.pl nie ma...

niech mnie ktoś ptrzytuliiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Ewuniu
Co za paskud śmiał zeżreć . Chyba nie pozostaje nic innego tylko zadołowane donice...???

Halinko, no miałam ja zadołować. Już nawet kupiłam 10 dużych doniczek z dziurami, bo od kilku dni miałam na hostowej rabacie zryte korytarze. I dziś poszłam z tymi doniczkami na hostowisko, żeby zacząć przesadzać... o jeden dzień za późno. Wczoraj jeszcze była. Choć nie wiadomo, czy już nie była podżarta.

Na dodatek Lakside Cha Cha, która była w niezadołowanej donicy, zgniła na amen...

Dwie moje miłości

Siberka miała ją w tamtym roku w ofercie.

Efcia, wielka szkoda
zachwyciłam się nią u Ciebie, chyba od niej zaczęła się moja hostoza...
Fabiola ma rację, w zeszłym roku dostałam od Siberii ładną kępę.
Większość swoich trzymam w doniczkach, ale to nie dlatego, że jestem taka przezorna, tylko
czekam aż się troszkę rozrosną i bez przesadzania będę mogła dowolnie je grupować...

Efkaraj napisał:
Ewo, u mnie luzytańskie są na drugiej działce, takiej łąkowej na razie, w ogrodzie mam winniczki i wstężyki, czasami zdarzają się pomrowy wielkie, ale wiem gdzie się ukrywają i łatwo je wyłapać. Najwięcej jest wstężyków, żrą wszystko, kiedyś, w ciągu jednej nocy, zniknęła mi kilkucentymetrowa sałata.

Ja też większość host mam w donicach, przeważnie zadołowanych z powodu wszędobylskich korzeni tuj i świerków. Właśnie zabrałam się za przesadzanie kilku do większych pojemników i mam problem z wyciąganiem ich z ziemi . Donice są otoczone korzeniami drzew, które tworzą jakby koszyk, korzenie host przerosły otwory u dołu i trzymają się podłoża, aby wyszarpnąć większą donicę potrzeba naprawdę siły. Synowie co prawda, pomoc oferują, ale niszczą sąsiednie rośliny i mam wrażenie, że robią to z premedytacją .

Krzysiu , a nie mówią , że wyciąć to w cholerę i zasiać trawą bo moi mówią ...................... mam parę w donicy pod czereśnią i jest to samo , a jak donica ma większe dziury to korzenie czereśni przerastają do środka

Ja rozpoczęłam wdrażanie w życie planu uprawy pojemnikowej Oczywiście hosty siedzą w donicach plastikowych, które na zimę będą dołowane w warzywniku

Moje juz pieknie rozwiniete, choc nie wszystkie jeszcze wylazly.
Blue Angel



Od gory Francis Williams, Avocado, Holy Mole, Guacamole. W drugim rzedzie od lewej Final Summation, NN, Empress Wu, widac tez kawalek Blue Anfgel na dole z prawej.



Na pierwszym planie Dancing Queen




George Smith



Guardian Angel



Fire Opal



Captain's Adventure



A pare dni temu wycielam polowe lisci uszkodzonych przez dwie noce z przymrozkami i ptaki. Ale co sie dziwic, jak dzien w dzien mamy 30-35C...A na dodatek w hostowisku uwil sobie gniazdko drozd wedrowny, na wisterii, ktory sie drze, kiedy proibuje cos robic przy hostach. Mam nadzieje, ze juz niedlugo, bo dzis w koncu zaczely sie legnac okrutnie brzydkie pisklaki

Dianko, współczuję temperatur, dla mnie, to katastrofa. Lezałabym ja a ze mną moje rośliny.
Jak oceniasz początek tego sezonu?

Pisklaki , rzeczywiście nie cudownej urody , ale jajko jak pisanka , ładny kolorek.

Bylam zdziwiona, ale jako pierwsze wyszly Inaho. Teraz ogrod jest zielony, ale nadal czekam na niektore spoznialskie hosty np Spilk Milk. Przymrozki uszkodzily liscie kolo polowy host, w tej chwili prawie skonczylam z ich wycinaniem. Dwie noce pod rzad byly 25-30C w dzien i ponizej zera w nocy. Niektore w ogole sie nie wybarwily jak powinny, np War Paint od razu wylazl zielony i taki pozostaje.
Zimy w tym roku w ogole nie bylo, Temperatury oscylowaly od zera do 20C. Zero sniegu, deszczu od pol roku spadlo dwa-cztery mm. Wszystko jest na ciaglym, podlewaniu.

Lezec sie nie naleze, bo razem z hostami wylaza tez chwasty w duzej ilosci . Zaczelam prace w firmie ogrodniczej, wiec od czasu do czasu zdarzaja sie zlecenia. Chce sie nauczyc jak sie to wszystko robi, zeby moc zalozyc swoj wlasny biznes . Da sie cos zrobic rankiem i wieczorem. Na dodatek daje wolontaryjnie lekcje jazdy konnej na Shy, dziecku z uszkodzeniami nerwow i aparatu ruchowego, dziecku molestowanemu w wieku mojej corki (brak mi slow), oraz jej rodzenstwu, wiec kolejne dwa wieczory wypadaja mi tygodniowo..
Czekam na sobote, zeby sie wybyczyc, bo w niedziele znowu bedzie moja corka od rana

Pisklaki zabezpieczylam od slonca i gradu (wczoraj chmury burzowe byly i sobie poszly, za pomoca parasolki corki. Mamie drozd nie przeszkadza. . Nie wiem czemu, ale zdjecia robione komorka mi odwraca w bok, mimo ze na puplicie odwracam je tak jak powinny byc. Przepraszam




W kazdym razie zaczelam juz dzielic niektore odmiany, trzy doniczki sprzedane, na dobry poczatek

Diano, wyedytowałam Twój post i odwróciłam fotkę- pionowo jest czytelniejsza.
No to masz czas zajety, nie nudzisz się.Ale wielki szacun za Twój wolontariat!
Piszesz o duzych różnicach temperatur w dzień i w nocy.... Co roku tak jest, czy to jakis wyjątkowy okres?

Dziekuje za odwrocenie fotki

Wczoraj byl kolejny taki dzien. Moje dziecko bylo zaproszone na urodziny tej dziewczynki z zaburzeniami sensotrycznymi. Jej mlodsza, dziewiecioletnia siostra jest molestowana, do tego byla kupa innych dzieci wiec kazde miala pare minut na koniu, w koncu po dwoch i pol godzinie bioe mialysmy dosc, zreszta zaczelo sie zmierzchac. Shy w drodze do domu zaczelam niecierpliwie kopac przyczepe, a kiedy ja wyprowadzilam juz na pastwisku, w drodze do zagrody wyprzedzila mnie i nie wiadomo bylo kto kogo prowadzi

Niesteyy tak jest co roku, wiec co wiosne drze o rosliny, bo jednego dnia moze byc cieplo i slonecznie, drugiego kolo zera. I rosliny zaczynaja rosnac, a potem lapie je przymrozek i paczki ....trafia. To zdarzylo sie z wlasnie rozkwitajacymi bzami ze dwa tygodnie temu. Krzaki byly obsypane paczkami, a potem nic z nich nie wyszlo.

A ja musze trzymac reke na pulscie i codziennie sprawdzac pogode, czy derkowac konie czy nie, bo im tez takie skoki temperatury nie wychodza na zdrowie. Zwlaszcza Shy zaczyna kaszlec.






Przepraszam za OT i juz nie bede. Wroce do host

Od 19 maja nikt nic? No to ja. Takie mam sieweczki. Zielone, ale szkoda mi ich niszczyć. jak podrosną, to obsadzę działkę sąsiada (tego od wyciętego lasku. Lasek odrasta)





I jeszcze odcięty zielony pęd Revolution



Czy wasze hosty dają siewki? I co z nimi robicie?

Moje dają , wszystkie jakie znalazłam zadoniczkowałam, wszystkie zielone, miałam też dwie zółte , ale nie przeżyły zimy

Ewuniu-ja na Twoim miejscu bym gdzies je posadzila. Moze pojawi sie z nich cos ciekawego? Na razie sa mlode. A sasiadowi w razie czego mozesz oddac za rok.

Pare zdjec z mojego ogrodu



Hollywood Lights wypuscila paskowany lisc!



Fire Opal po lewej, w trakcie zmieniania koloru lisci na letni, z prawej American Hero



Clifford's Stingray




Dwie Orange Marmalade





Jakas hosta wylazla mi spod drewnainego chodniczka!



Prace nad cieniowka postepuja. Dorabiam czesc laczaca obie glowne pergole i wysunelam tyl pergoli dalej, bo okazalo sie, ze wisnia japonska nie daje dosc cienia i hosty mi sie przypalaja.







A z przodu zrobilam kawalek ogrodzenia, zeby oslonic od popoludniowego slonca (po lewej, to samo planuje po prawej, gdzie tymczasowo wsadzilam slupek.